Ucieczka od retoryki. „Reakcja” – recenzja

z14093660Q,Susan-Faludi---Reakcja--Niewypowiedziana-wojna-prz

Czy zastanawianie się nad siłą oddziaływania i aktualnością prac kluczowych dla współczesnego feminizmu przypomina stawianie pytań retorycznych? Śmiem twierdzić, że nie. Do rozważań na ten temat sprowokowało mnie wydane w tym roku tłumaczenie klasycznej książki Susan Faludi, Backlash. The Undeclared War Against American Women, w polskiej wersji noszącej tytuł Reakcja. Niewypowiedziana wojna przeciw kobietom. Jaki był efekt lektury? Oczarowanie energią i świeżością, które nadal drzemią w tekście, by wstrząsać czytelniczkami i czytelnikami.

Pozostanie przy tej prostej konstatacji oznaczałoby jednak, że sformułowane we wstępie pytanie ma charakter retoryczny. Prawa rządzące recenzją i nauka płynąca z pracy Faludi nakazują zaś kwestionowanie pewników i prostych odpowiedzi. Przyjrzymy się zatem dwóm cechom, na których – jak sądzę – osadza się istota pomysłu autorki.

Po pierwsze, badaczka bezlitośnie rozprawia się ze stereotypami dotyczącymi feminizmu. Bezlitośnie, a zarazem bardzo rzeczowo – w rzeczowości bowiem tkwi siła argumentów Faludi. W niezliczonych przykładach autorka piętnuje tendencję przedstawicieli świata nauki i mediów do ulegania obiegowym, niesprawdzonym opiniom (por. „Dziennikarstwo poświęcone trendom zyskuje posłuch nie dzięki temu, że opisuje coś, co istnieje, ale dzięki sile powtórzeń. Dowolna rzecz, powtarzana wystarczająco często, zacznie w końcu brzmieć jak prawda”, s. 181), przeciwstawiając jej troskę o pieczołowite zbieranie danych i przedstawianie dowodów na słuszność formułowanych opinii (nie bez powodu badaczka w Podziękowaniach wspomina o wielu specjalistach udzielających jej wsparcia w trakcie gromadzenia materiałów – por. s. 732-733). Dzięki temu Reakcja… obala jeden z najpopularniejszych mitów dotyczących świata kobiet, czyli stereotyp, zgodnie z którym kobiecość utożsamia się z tym, co nieracjonalne i nienaukowe. Według Faludi natomiast na przesądach i emocjach opiera się, reprezentowana nie tylko przez mężczyzn, ale także przez wiele przedstawicielek płci żeńskiej, kultura patriarchatu.

Po drugie, autorka stale przywołuje obrazy kobiecego milczenia (por. np. „Przegrała bitwę i została, całkiem dosłownie, uciszona. Z rurką w gardle nie mogła mówić”, s. 693) po to, by odpowiedzieć na nie pełnym werwy głosem. Chodzi zarówno o wszechstronność ujęcia tematu i wielopłaszczyznowość zawartych w książce obserwacji, jak i (a może przede wszystkim) o soczysty język, którym posługuje się Faludi. W wielu fragmentach opowieść (to słowo zresztą także często pojawia się w relacji) przypomina literacką narrację. Zabieg ten jest widoczny choćby w określeniach opisujących zachowania cytowanych postaci (por. np.: „[…] francuski projektant powarkiwał na Johna Molloya […]”, s. 312; „[…] mówił ponuro Bauer […]”, s. 443; podkreślenia – K. L.]. Uderza również dbałość o często ironiczny wybór szczegółów uwzględnionych w opisach konkretnych sytuacji („>>Świetna robota, Tony – rzuca facet z jednego z tabloidów. Usta ma wypełnione chrupiącym croissantem. >>Świetna robota, jeśli chodzi o wybór dziewcząt<<”, s. 268; podkreślenia – K. L.) oraz precyzja, z jaką autorka kreśli psychologiczne portrety przedstawionych w pracy osób (por. zwłaszcza rozdział XI – Reakcyjny trust mózgów: od neokonów do neofemek, s. 467-540). Zauważmy zatem, że podkreślając znaczenie wykorzystanego tworzywa językowego, badaczka obala kluczowy dla wyrażonego w książce sprzeciwu mit uznający milczenie za kondycję właściwą kobietom.

Oczywiście wymienione w poprzednich akapitach zarzuty nie dotyczą jedynie przedstawicielek (i przedstawicieli) ruchu kobiecego. Faludi podkreśla, że są to stereotypy, którymi w kulturze amerykańskiej (i, dodajmy, europejskiej) od stuleci opisuje się ogół kobiet. Stereotypy te okazują się bardzo przydatne w temperowaniu działań podejmowanych przez feministycznie zorientowane organizacje. W rzeczywistości jednak, niezależnie od deklaracji światopoglądowych, boryka się z nimi większość żyjącej w naszej części świata przedstawicielek płci żeńskiej. Uświadamiając ów problem czytelniczkom i czytelnikom, autorka przypieczętowuje na pozór proste przesłanie swojej pracy – feminizm to postawa ukierunkowana na obronę praw i poprawę sytuacji kobiet. Idąc za głosem autorki, ośmielę się zatem zapytać, ile i ilu z nas potrafi bez najmniejszego namysłu zlekceważyć postulaty formułowane przez ten ruch? Kwestię retoryczności powyższego wyrażenia pozostawiam do indywidualnej rozwagi.

Recenzuje: Katarzyna Lisowska

Susan Faludi, Reakcja. Niewypowiedziana wojna przeciw kobietom

Przełożyła: Anna Dzierzgowska

Wstęp: Agnieszka Graff

Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2013-09-04

czarnaowca_nowe-logo-kwadrat-698x698

design & theme: www.bazingadesigns.com