Pierwsze Saudyjki idą głosować

Tłumaczka: Natalia Macioczek
Korekta: Michalina Jadczak

Po raz pierwszy w historii Arabii Saudyjskiej kobiety wezmą udział w głosowaniu w wyborach do władz samorządowych kraju.

zayed-university-486518_1280 (1)

Ostatniej niedzieli Safinaz Abu al-Shamat i Jamal al-Saadi przeszły do historii jako pierwsze kobiety pochodzenia saudyjskiego, które zarejestrowały się na wybory.

Podczas wyborów samorządowych, które odbędą się 12 grudnia, kobiety będą mogły zarówno głosować, jak i ubiegać się o stanowiska. Będzie to pierwsze głosowanie od 2011 roku, kiedy to król Abdullah bin Abdulaziz al-Saud nadał kobietom czynne i bierne prawo wyborcze.

Choć rejestracja głosujących będzie możliwa od 22 sierpnia, w Mekce i Medynie rozpoczęła się już tydzień wcześniej. Miasta te nazywane są domem zarówno przez Shamat, jak i Saadi. Zapisy kandydatów ruszą od 30 sierpnia.

Do obowiązków władz samorządowych należą: zatwierdzanie rocznego budżetu, sugerowanie przepisów budowlanych oraz nadzorowanie projektów miejskich i rozwojowych.

Lokalne media szacują, że ok. 70 kobiet planuje zgłosić się jako kandydatki a kolejnych 80 – jako kierowniczki kampanii. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety nie mogą używać w niej swoich zdjęć. W dniu wyborów miejsca do głosowania będą oddzielne dla każdej płci.

Saudyjskie aktywistki od dawna walczyły o prawo kobiet do głosowania. W Arabii Saudyjskiej, najzasobniejszym w ropę królestwie Zatoki Perskiej, system prawny wyznaczany jest na podstawie islamu sunnickiego, który, przy rygorystycznej interpretacji, zabrania kobietom, m.in. prowadzenia samochodów czy podróżowania bez zgody męskiego opiekuna.

Udział kobiet w grudniowych wyborach jest istotnym krokiem w „działaniach mających na celu zespolenie społeczności” – powiedziała Saudyjka Nouf al-Sadiq, absolwentka kierunku Bliski Wschód na George Washington Univeristy. „Jest to również bardzo ważny krok dla stabilizacji społeczeństwa i znalezienia dialogu”.

Muna Abusulayman, wpływowa Saudyjka wcześniej pracująca w mediach i edukacji oraz zajmująca się działalnością filantropijną, także podeszła do sprawy optymistycznie. Przewiduje, że − jeśli kobiety zostaną wybrane – „polityka zyska kobiece oko, szczególnie wobec praw, które im szkodzą”.

Fawzia Abu Khalid, socjolożka polityki na King Saud University, uważa tę decyzję za obraz wielkich zmian, jakie zaszły w podejściu Arabii Saudyjskiej do praw kobiet. „Uważam, że wiele różnych grup, również tych konserwatywnych, zauważa, że to, co działo się dawniej, kiedy to one skupiały władzę, nie powinno być kontynuowane”. – powiedziała. Choć nadchodzące wybory będą pierwszymi, w których kobiety będą mogły głosować i ubiegać się o stanowiska w lokalnych władzach, Saudyjki mogły cieszyć się reprezentacją w polityce już wcześniej – poprzez Radę Shura. Nie miała ona jednak funkcji prawotwórczych, była jedynie organem doradczym króla. W styczniu 2013 roku król Abdulah powołał na jej członkinie 30 kobiet.

Hala al-Dosari, saudyjska pisarka i aktywistka praw kobiet, powiedziała telewizji Al Jazeera:

„Kobiety Shura przemawiały głosem wszystkich kobiet, stanowiły ich reprezentację w ważnej, rządowej radzie. Dały początek omawianiu palących dla kobiet problemów i to nawet jeśli politycy nie zdecydowali się podążyć za ich radami − aż do teraz”.

Jednocześnie jednak pojawiają się głosy krytyki, mówiące, że prawo wyborcze kobiet do niczego się nie przyda, jeśli instytucje rządzące krajem nie zostaną zmienione.

„Prawa kobiet pozostaną nieosiągalne tak długo, jak dyskryminacja wobec nich jest instytucjonalizowana oraz podtrzymywana przez agencje krajowe”. – uważa Ali al-Yami, dyrektor Washington DC-based Center for Democracy and Human Rights in Saudi Arabia.

Rothna Begum, analityczka spraw dotyczących praw kobiet dla Human Rights Watch, powiedziała Al Jazeera, że prawa kobiet dalej będą ograniczone: „Jeśli wybory się odbędą, Saudyjki po raz pierwszy zdobędą prawo do głosowania. Jednak włada samorządów oraz Rady Shura jest ograniczona, zaś w obecnym momencie w rządzie nie ma ani jednej kobiety na stanowisku ministra. Pierwszą kobietą w parlamencie w Arabii Saudyjskiej była minister edukacji Norah al-Faiz, jednak podczas tegorocznych zmian w rządzie została zastąpiona przez Kinga Salmana.

Niektóre aktywistki praw kobiet w Arabii Saudyjskiej twierdzą, że równie istotne, co udział w życiu politycznym są także inne kwestie równouprawnienia, np. zakaz prowadzenia samochodu przez kobiety lub system opiekuńczy, w którym męscy krewni mają dużą kontrolę nad ich życiem − kobiety muszą otrzymać pozwolenie na studiowanie, pracę, podróże zagraniczne, pozew, a czasami nawet na leczenie.

W związku z powszechnym potępieniem, z jakim w ostatnich latach zetknął się rząd Arabii Saudyjskiej, parlament wydaje się rozważać wprowadzenie pewnych reform, przyjął bowiem zalecenia Rady Praw Człowieka ONZ dotyczące stopniowego wycofywania się z systemu opiekuńczego.

Sadiq przekazała Al Jazeera, że prowadzona przez Saudyjki kampania Baladi (Mój Kraj), z włączeniem Fozij Alhani oraz Hatoon al-Fassi, „była tym, co zmotywowało Króla Abdullaha do przyznania kobietom prawa do głosowania w wyborach samorządowych”.

Aby pomóc kobietom ubiegającym się o elekcję, Baladi zaplanowało zorganizowanie sesji treningowych mających na celu edukację uczestników w zakresie sposobów prowadzenia kampanii oraz pomoc w wyborze własnych mediów i agendy. Fassi, główna koordynatorka projektu, w marcu powiedziała lokalnej gazecie, że trenerami byłyby zarówno osoby z innych krajów arabskich, jak i z państw Narodów Zjednoczonych. Jednak wcześniej w tym miesiącu Ministerstwo Spraw Miejskich i Wiejskich Arabii Saudyjskiej wstrzymało te plany. „Baladi zamierzało poprowadzić warsztaty, które uczyłyby ludzi kultury wyborów, ale ministerstwo zakazało nam realizacji tych zajęć, bo chciało, żeby program wyborów był bardziej jednolity i scentralizowany” – powiedziała Fassi („Saudi Gazette”).

Choć wiele saudyjskich aktywistek uważa, że kobiety głosujące po raz pierwszy mogą w dużej mierze kierować się preferencjami swojego męża lub braci, Sadig zdecydowanie się z tym nie zgadza. „Patrząc na 250 członkiń kampanii Baladi, kobiety zwracają uwagę na wybór najlepszej osoby na dane stanowisko, bez względu na to, czy będzie to kobieta, czy mężczyzna”.

design & theme: www.bazingadesigns.com