Problem z przesyłkami od Women on Web

Informacja dla tych wszystkich, którzy w tej chwili mają problem z przesyłkami od Women on Web, prosimy podawajcie informację dalej niech dowie się jak najwięcej osób.

abortion_pills_4.jpe(mediaclass-base-page-main.d2c518cc99acd7f6b176d3cced63a653791dedb3)

Pytacie nas: Moja przesyłka została zatrzymana na urzędzie Celnym, dostałam pismo z prośbą o wyjaśnienia. Co robić? Przesyłka została Wam przesłana za darmo, nic za nią nie zaplaciłyście. Jest dla was, na własny użytek. Od kogo? Zamawiana od Women on Web lub nie pamiętacie bo to było z internetu a dokładnych danych nie macie. Celnicy mogą przeciągac sprawę, działać na zwłokę wiec pamiętacie aby natychniast zawiadomić o tej sprawie Women on Web (info@womenonweb.org). Ważna sprawa!!! od każdej wydanej przez Urząd Celny decyzji/pisma jest mozliwość złożenia skargi, nie bójcie sie ich pisać. Może te nasze działania zaalarmują kogoś w Głownej Izbie Celnej że clenicy działają bezprawnie. Piszecie również: „W dniu wczorajszym miałam telefon. Zostałam „zaproszona” na przesłuchanie na komisariat policji jutro rano / zostałam przez UC poproszona o wyjaśnienie.

Co mówić? Wmawiać, że to na wrzody żołądka pomimo artykułów w gazetach?”

1. Można nic nie powiedziec, odmówić jakichkolwiek zeznań, nic nie podpisac. Macie do tego prawo, dotyczy tych kobiet które nie kontaktowały sie z urzędem celnym, nie wysłały żadnego dokumentu do celników. art. 261 k.p.c.:§ 2. Świadek może odmówić odpowiedzi na zadane mu pytanie, jeżeli zeznanie mogłoby narazić jego lub jego bliskich

2. Mówić, że w przesyłkach znajdują się nie tabletki poronne, a leki stosowane np. w chorobie wrzodowej, itp. oraz leki rozkurczowe (co będzie półprawdą, bo w paczce tez jest mifeproston który nie jest na wrzody czy stawy). Jeśli panowie wiecie, że w połączeniu ze sobą mogą wywołać skutki uboczne w postaci poronienia, to proszę być świadomym, że większość leków może spowodować w zależności od ilości również poronienie bądź trwałe uszkodzenie płodu. Nawet aspiryna w odpowiednio dużej ilości może doprowadzić do poronienia czy też do uszkodzenia płodu. Ale też jest zagrożeniem zdrowia i życia kobiety. Koniec kropka.

3. Jeśli jesteście bardziej waleczne, chcecie udowadniać swoją rację, bo macie do tego święte prawo, to można mówić, że były mi potrzebne na własny użytek, panowie wiedzą po co, a ja nie mam obowiązku się z tego tłumaczyć. Jeśli mam się tłumaczyć, proszę o nakaz i zarzuty. Mam prawo do posiadania 5 najmniejszych opakowań leku.Spotykamy się od tego momentu w obecności prawnika.

4.Inna wersja, jeśli w ogóle do Ciebie dotarły te leki, to spuściłaś je w toalecie, nie były Ci potrzebne, ponieważ sprawa się rozwiązała wcześniej, dostałaś okres. Czy coś tu jest nieprawdą? Najważniejsze to utrzymywać, że lekarstwa te były tylko i wyłącznie na Twój użytek. Nikt oprócz Ciebie nie brał udział w ich zamawianiu, nikt nie wiedzial o tym że ci są potrzebne, nikt w tym nie pośredniczył. Bo przecież tak jest w rzeczywistości.

Panowie bądź panie policjantki będą Ci chcieli postawić zarzut wprowadzania do obrotu, a co to znaczy? Nic innego jak handel. A czym Ty handlujesz? Niczym. To jest śmieszne, ale niestety prawdziwe. Właśnie taki zarzut stawiają: handel (sic!). Dostałaś leki jako gift, na próbę. Masz prawo do posiadania do 5 najmniejszych opakowań tego medykamentu na własny użytek, bez zezwolenia, takie jest u nas prawo farmaceutyczne. Stosownie do postanowień art. 68 ust. 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne (Dz. U. Z 2008 r. nr 45, poz. 271 z późń. zm.) nie wymaga zgody Prezesa Urzędu Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przywóz z zagranicy produktu leczniczego na własne potrzeby lecznicze w liczbie nie przekraczalnej pięciu najmniejszych opakowań. Termin „przywóz” rozumiany tu może być również jako: „dowóz”, „dostawę”, „transport” i jest jednakowoż traktowany. A zatem sprowadzenie, przekazanie przez kuriera bądź pocztę od organizacji medykamentów, również podlega pod termin „przywóz”. Jest wedle powyższego artykułu dozwolony. Dotyczy to równiez leków, które nie są w Polsce dopuszczone do sprzedaży (jak Mifeproston, Misoprostol występuje pod postacią Artrotheku oraz Cytoteku leków dopuszczonych do obrotu w myśl Ustawy Farmaceutycznej).

Pamiętajcie, że środki te były na twój wyłącznie użytek. NIkt nie współuczestniczył, jeśli powiecie że ktoś wiedział, to się go wkopuje, bo jest winny w pomaganiu w aborcji i może zostać ukarany do 2 lat więzienia. Za leki nie płaciłaś. Jeśli zapytają o te 90 euro, to była to darowizna dla organizacji kobiecej Women’s Wallet. Popierasz jej działalność. Panowie wiedzą o co chodzi, po ostatnich głośnych sprawach w gazetach i innych mediach związanych z prawem do aborcji. Też jesteś za prawem do aborcji dla każdej kobiety na żądanie do 12 tyg. ciąży ze względów społecznych, jak jest w innych krajach EU czy w USA. Za poglądy w tym kraju dzięki Bogu nie idzie się siedzieć. Jeszcze jedno, darowizną wspierasz inne kobiety w Ameryce Południowej i Afryce, i w innych krajach, w dostępie do aborcji, która ratuje życie i zdrowie człowieka. To też Ci wolno. Niestety, Polska w tym względzie jest na poziomie tych krajów.

W razie pytań, piszcie, nie bójcie się, nie dajcie się zastraszyć. Pamiętajcie, nic Wam nie grozi, a ich zarzuty są bezpodstawne. To nagonka na kobiety. Możecie się również w tej sprawie zwrócić bezpośrednio o pomoc w argumentacji do organizacji Women on Web: info@womenonweb.org . One również odpowiadają na tego typu maile od dziewczyn ze względu na wezwania do UC bądź na policję i mają przygotowany szablon odpowiedzi na ich pytania. Pewnie w nim przeczytacie też to, co tu Wam przekazujemy. Tylko niestety trudno wam w to uwierzyć. Ale jest to prawdą. Nasze nr telefonów od poniedziałku do piątku od godziny 10 – 20 pod nr tel. 725 892 134 (Plus) nr tel. 503 937 745 (Orange) nr tel. 730 861 724 (Play).

KOBIETY! NIE BÓJCIE SIĘ! NIE DAJMY SIĘ ZASTRASZYĆ! WALCZMY O NASZE PRAWA!!!

design & theme: www.bazingadesigns.com