Kooperatywa „Dobrze”: Ekonomia Wspólnego Dobra

Zależy nam na tym, aby tematy gospodarcze zaczęły być dyskutowane przez szerszy krąg osób zainteresowanych. Wierzymy, że poszerzenie debaty o krąg osób w praktyce wdrażających nowe rozwiązania przyczyni się do wzbogacenia debaty, dotychczas zdominowanej przez wąskie grono ekspertów. Członkowie i członkinie kooperatyw, a także ci, którzy dopiero rozważają założenie własnej inicjatywy, stanowią naturalną grupę odbiorców tej tematyki i mogą poszerzyć debatę o niezwykle istotny wymiar praktyczny.

a658a44d8ecf5c2f9c66a0e3bf929412System neoliberalny, pozbawiony moralnego kompasu, próbuje tłumaczyć wszystkie procesy społeczne dążeniem do „obiektywnej”, czyli wyrażonej w pieniądzach, maksymalizacji własnych korzyści. Kolejne obszary życia podlegają urynkowieniu, czyli poddawane są logice zysku. Wąsko rozumiany sukces ekonomiczny jest ślepy na koszty jakie generuje – ignoruje niszczenie planety czy eksploatację pracowników i pracowniczek. Wskaźnik PKB – fetysz specjalistów od gospodarki – uwzględnia tylko niewielki fragment ludzkiej aktywności, pomijając to, co dla większości z nas jest naprawdę ważne. Postępująca indywidualizacja i rywalizacja doprowadziła z kolei do zaniku solidarności i wrażliwości na drugą osobę. Rozpad wspólnot kompensować ma nam spirala konsumpcji. System, który wtłacza obywateli w cykl pracy i wydawania pieniędzy, odbiera im sprawczość i wpływ na swoje otoczenie.

Na całym świecie pojawiają się inicjatywy, ruchy, które próbują działać wedle innej logiki. Ruch postwzrost, nowa ekonomia, ekonomia wspólnego dobra, ruch transition towns, lokalne waluty, kooperatywy spożywcze, związki zawodowe, rolnictwo wspierane przez społeczność (RWS), ogrody społecznościowe i wiele innych, to przeplatająca się z teorią praktyka tworzenia alternatywy wobec neoliberalnej gospodarki.

Dlaczego potrzebujemy zmiany sposobu myślenia o ekonomii? Co jest nie tak z konwencjonalną ekonomią opartą na neoliberalnym paradygmacie, która zdominowała nasz świat (zarówno fizycznie jak i w sferze wyobrażeń)?

Ruch Postwzrost oraz Ruch Nowej Ekonomii i Ekonomii Dobra Wspólnego podważają podstawowe założenia głównego nurtu ekonomii neoklasycznej i keynesowskiej, twierdząc, że obecny system gospodarczy musi zostać zmieniony. Przekonanie to oparte jest na prostym stwierdzeniu, że to dobrobyt ludzi i środowiska w którym żyją, a nie wzrost gospodarczy, powinien być priorytetem.

⇒ Ignoruje planetę

Konwencjonalna ekonomia, zafiksowana na wskaźnikach wzrostu gospodarczego i zwrotu z inwestycji, pomija środowisko naturalne i nie chce ponosić odpowiedzialności za szkody wyrządzone planecie i ludziom. Ignoruje skutki uboczne ekonomicznego sukcesu, takie jak niszczenie lasów tropikalnych, zmiany klimatyczne, rosnące zanieczyszczenie, rozpad wspólnot, alienację czy depresję (tzw. efekty zewnętrzne działań rynkowych).

⇒ Mierzy niewłaściwe rzeczy

Pieniądze mierzą tylko wąsko określony typ wartości, a wskaźniki ekonomiczne, określony typ sukcesu. PKB – wskaźnik mierzący zsumowaną wartość wszystkich dóbr i usług wyprodukowanych i wymienionych w danym kraju w ciągu roku –  to podstawowy miernik dobrobytu w konwencjonalnej ekonomii. Pozwala on (w sposób niedoskonały) oszacować wielkość gospodarki wybranego kraju, czyli koncentruje się na środkach, a nie celach. Gospodarka jest przecież narzędziem służącym wykorzystaniu pewnych zasobów dla trwałego zaspokojenia ludzkich potrzeb. Nie dostrzeganie różnicy między środkiem a celem szkodliwie zniekształciło system ekonomiczny faworyzując złe działania, które zwiększają PKB i prowadząc do zaniechania dobrych, które nie są mierzone przez ten wskaźnik.  Ekonomiczne wskaźniki określają jedynie to, co jest policzalne, ignorując dużą część ludzkiej aktywności. Ludzie rzeczywiście dążą do maksymalizacji swoich korzyści, lecz nie chodzi im tylko o bogactwo materialne. Bogactwo to, w szerokim sensie,  relacje z innymi, spokój czy spełnienie w różnych aspektach życia. Każda teoria, która tego nie dostrzega, opisuje jedynie ograniczony wycinek świat.

⇒ Błędnie rozumie życie

Konwencjonalna ekonomia zakłada, że rynki działają racjonalnie, że ludzie mają pieniądze albo zasoby, by na nich działać. Zakłada, że jesteśmy odizolowanymi, racjonalnymi jednostkami, posiadającymi wszystkie informacje niezbędne do podejmowania wolnych wyborów oraz, że nierówna dystrybucja władzy nie ma wpływu na nasze zachowania. Zakłada też, że cena jest dokładnym odzwierciedleniem prawa podaży i popytu rządzącego rynkiem. W praktyce te idealne warunki nigdy nie występują. Wiele osób nie ma ani władzy, ani zasobów, by działać „ekonomicznie” racjonalnie i jest zależnych od władzy innych.

⇒ Odbiera autonomię

W zglobalizowanym świecie poszczególne społeczności mają coraz mniej wpływu na sytuację, w której się znajdują. Przykładowo sytuacja farmerów uprawiających bawełnę nie zależy od ich wysiłków, lecz od światowych cen bawełny. Są one dramatycznie zaniżone przez Stany Zjednoczone, które dotują producentów bawełny w Luizjanie i Teksasie kwotą ok. 4mld $ rocznie, a następnie zasypują światowy rynek bawełną o cenie tak niskiej, że wykańcza producentów w innych częściach świata. Liberalizacja handlu i rozregulowany rynek finansowy niszczą lokalne społeczności, wzmacniając pozycję najsilniejszych graczy rynkowych. System finansowy przestał służyć zwykłym ludziom. Około 95% przepływów finansowych na świecie to spekulacje, czyli próby zyskania na krótkoterminowych wahaniach kursów giełdowych.

⇒ Jest krótkowzroczna

Większość systemów demokratycznych opiera się na krótkich cyklach elekcji, które zachęcają polityków do przekładania krótkoterminowych iluzji nad długofalową politykę zmian. Bonusy finansowe w sektorze prywatnym także napędzają koło krótkowzroczności, wymagając od pracowników ciągłego zwiększania zysków kwartalnych.

⇒ Przecenia rolę własności prywatnej

Wieczysta własność przedsiębiorstw należąca do (coraz bardziej rozproszonych) inwestorów wyklucza i dewaluuje pracę osób zaangażowanych w ich codzienny rozwój. Ponieważ własność wykracza daleko poza horyzont czasowy większości inwestycji, a zarazem daje niemal nieograniczone prawo korzystania z posiadanego dobra – sprzyja nieefektywnym, nadmiarowym wypłatom zysków dla inwestorów.

⇒ Jest ślepa na wartości

Pogoń za konkurencyjnością na wolnym rynku przesłania politykom_czkom i ekonomistom_kom te aspekty, których nie da się wycenić – etyczną produkcję, jakość życia. To tzw. wyścig na dno, w którym firmy prześcigają się w obniżaniu standardów zatrudnienia, czy jakości produkcji. Jednak coraz więcej ludzi oczekuje, że wyznawane przez  nich wartości znajdą odzwierciedlenie w ich miejscu pracy, w produktach, jakie nabywają, w sposobie, w jaki działają z innymi.

⇒ Opiera się na długu i napędza konsumpcję

Zdecydowana większość pieniędzy nie jest dziś emitowana przez banki centralne, lecz przez banki prywatne, za każdym razem kiedy udzielają kredytu. Na każdą jednostkę wyprodukowanego w ten sposób pieniądza przypada jednostka długu plus odsetki, które ktoś musi spłacić. W tym systemie gospodarka musi rosnąć, aby wyprodukować pieniądze na spłatę długu. Dlatego stale generuje nowe pragnienia i niezaspokojone zachcianki (innowacje, mody itp.), które skutkują pogonią za złudnym szczęściem, depresją, niszczeniem środowiska, a także ogromną presją na planetę, której zasoby są coraz agresywniej eksploatowane.

Program tegorocznego Zjazdu Kooperatyw.

Kooperatywa Dobrze

design & theme: www.bazingadesigns.com