25 przykładów przywilejów osób wychowanych w zachodniej kulturze*

Autorka: Sian Ferguson. Tekst pierwotnie opublikowany na Everyday Feminism
Tłumaczenie: mo

W kręgach feministycznych oraz tych, które działają na rzecz sprawiedliwości społecznej wyraźnie brakuje dyskusji o przywilejach osób, które funkcjonują w zachodniej kulturze.

tort (1)Ilustracja Joanna Bębenek

I zaczyna to być problematyczne.

Wartością życia w epoce cyfrowej jest fakt, że coraz więcej osób ma dostęp do aktywizmu, który odbywa się w sieci. Internet pozwala ludziom z różnych części świata wymieniać się poglądami, uczyć od siebie nawzajem czy solidaryzować. Ten rodzaj aktywizmu, dokładnie jak sam internet, ma jednak swoje ograniczenia. Zwłaszcza wtedy, jeśli nie potrafimy zauważyć i przyznać, że część z nas jest bardziej uprzywilejowana od innych.

Często spotykam się z sytuacją, gdy rozmowy na temat zachodnich przywilejów są pomijane albo odkładane na potem. I nie jest niespodzianką, że odpowiadają za to osoby zamieszkujące kraje Zachodu. Ale smuci mnie, że osoby, które żądają „dowodów” to te, które angażują się w działanie na rzecz sprawiedliwości społecznej. Te same, które jako pierwsze nazwałyby złym pomysłem konieczność udowadniania opresji przez osoby opresjonowane.

Zdarza się, że argumentem na nieistnienie zachodnich przywilejów jest fakt, że ludzie z Zachodu także doświadczają opresji. Tutaj wskazówka: doświadczenie jednej z form opresji nie wymazuje przywilejów, które posiadasz. Owszem, może wpłynąć na to, jak je postrzegasz, ale nie oznacza, że znikają.

Dla przykładu – istnieją przywileje związane z byciem mężczyzną. Ale różni mężczyźni będą ich doświadczać na wiele sposobów, zależnie od innych czynników, takich jak klasa, rasa, ekspresja seksualna, stan zdrowia itp. Mężczyźni mają przywileje związane z ich genderem, ale to zdecydowanie nie świadczy o tym, że nie mogą być także opresjonowani ze względu na inny aspekt ich tożsamości. Podobnie z zachodnimi przywilejami – istnieją, choć jednocześnie osoby z Zachodu bywają dyskryminowane i wykluczane.

Osoby z niezachodnich części świata również przeżywają opresje inaczej. Ja żyję w Afryce Południowej i mam biały kolor skory. Co skutkuje faktem, że jest mi w życiu o wiele łatwiej, niż większości ludzi z mojego kraju. Perspektywa zachodniocentryczna dotyka mnie w inny sposób.

Powinnyśmy więc badać, jak różne opresje i przywileje przenikają się z tymi, które wynikają z kultury zachodniej, zamiast próbować całkowicie zaprzeczać ich istnieniu.

Po rozmowach z osobami związanymi zarówno z aktywizmem, jak i akademią (głównie z Afryki) stworzyłam listę przykładową. Jest ograniczona, z racji miejsca, z którego się wypowiadam. Dopisz swoje przykłady jeśli masz ochotę. Zwłaszcza, gdy twój kontynent, region czy kraj nie mieści się w moim zestawieniu.

No więc masz przywileje, jeśli:

1. Nikt nie przyjeżdża do twojej miejscowości, miasta czy kraju by cię „uratować”.

2. Do twojego państwa nie zgłaszają się wolontariusze/ki, by działać w obronie lokalnej społeczności. Pomimo dobrych intencji ich zachowanie potrafi ranić i odczłowieczać. Więcej na temat białych turystów/ek spędzających wakacje na „ratowaniu świata” czytaj po angielsku na: America Al Jazeera

3. Artykuły o twoim kraju czy regionie, nawet te na temat neokolonializmu, mają szanse zebrać większą uwagę, gdy są napisane przez kogoś z Zachodu i umieszczone w zachodnich środkach przekazu.

4. Możesz śmiało założyć, że ludzie wiedzą, jakie tradycje i jaka kultura są charakterystyczne dla twojego kraju.

5. Ale jeśli ty nie znasz innych narodowych tradycji nikt nie potraktuje cię jak ignorantkę/a.

6. Twój kraj pojawia się w mediach – w prasie, telewizji, filmach.

7. Każda taka medialna reprezentacja dostarcza informacji, jest złożonym portretem, a nie pojedynczą historią.

8. W filmach o twoim kraju pojawiają się aktorki i aktorzy, którzy z niego pochodzą, a nie takie, które tylko udają, w dodatku nie bardzo im to wychodzi.

9. Drukowane powieści literackie o twoim kontynencie, kraju czy regionie geograficznym nie mają tych samych, stereotypowych okładek (zakryta twarz, intensywnie pomarańczowy zachód słońca czy kwiat akacji – zobacz przykłady i przeczytaj więcej na: Africa is a Country.

10. Twój kraj nie jest egzotyczny dla reszty świata.

11. Twój kraj nie jest uznawany za zacofany przez resztę świata.

12. Ludzie nie myślą o kontynencie, z którego pochodzisz, jak o jednym wielkim i monolitycznym państwie.

13. Większość populacji twojego kraju posiada względnie stały i niedrogi dostęp do internetu.

14. … co oznacza, że macie lepszą reprezentację w mediach społecznościowych i aktywizmie internetowym.

15. „Globalne” platformy medialne dużo chętniej dostrzegają twoje narodowe tradycje i zwyczaje, pozostałe zwykle ignorując.

16. Te same „globalne” platformy będą publikować wszelkie narodowe tragedie twojego kraju, ignorując zupełnie te z innego miejsca na świecie.

17. Kiedy jedna z takich tragedii ma miejsce, ludzie zewsząd okażą solidarność z twoim krajem.

18. Mało prawdopodobne, by trudne czy opresyjne doświadczenia ludzi w twoim państwie były traktowane jako praktyka przekierowania uwagi z tragedii dziejących się gdzieś indziej. Poczytaj o „problemach pierwszego świata” w artykule Sian Ferguson: Everyday Feminism.

19. I na odwrót – rozmowy o tym, co niedobrego dzieje się w twoim kraju, nie zostaną potraktowane jako próba odciągnięcia uwagi od problemów, z którymi borykają się inne regiony.

20. Stosunkowo łatwo jest dotrzeć do badań i statystyk na temat twojego kraju. Może to się wydać trywialne, ale pomyśl przez chwilę, jak przydatne bywają wiarygodne dane na temat, powiedzmy, rynku pracy, wykroczeń, nierówności w dochodach czy dostępu do edukacji.

21. Nie masz obowiązku uczyć się wiele na temat innych państw, jednakże ludzie z innych krajów muszą wiedzieć o twoim jak najwięcej. To dla nich niemal być albo nie być.

22. Jeśli przenosisz się do innego kraju, nie musisz rozpoczynać edukacji od zera. Ta, którą już masz, zachodnia, uznawana jest za adekwatną i wystarczającą.

23. Twoje wykształcenie i kariera zawodowa często traktowane są jako lepsze niż inne.

24. Twoja kultura nie jest zrównywana z kulturą całego kontynentu. Ludzie często mówią np. o „afrykańskim przysłowiu” (przykład), podczas gdy przysłowia przynależą do ludzi, kultur, regionów czy plemion, a nie całego kontynentu. Podobnie rzecz ma się z „afrykańską plemienną” muzyką, ubiorem czy kulturą.

25. Jak na ironię, większość list sprawdzających uprzywilejowanie, jest właściwa krajom Zachodu, w dużej mierze USA.

I chociaż opresje to problem na skalę całego świata, ich doświadczanie bardzo różni się dla różnych miejsc geograficznych.

By efektywnie zajmować się tym niemal uniwersalnym systemem opresji potrzeba nam zintegrowanego globalnego podejścia. To wymaga przyznania się, że część z nas po prostu ma przywileje, które zawdzięczają krajowi, z którego pochodzą czy w którym mieszkają.

Umiejętność ich rozpoznania to pierwszy krok w walce przeciw opresjom. Mam nadzieję, że powyższa lista pozwoli wam nieco się zorientować, jak to działa. Jeśli jesteś uprzywilejowana/y namawiam cię do przeciwstawiania się. Edukuj siebie, edukuj osoby wokół, słuchaj tych, które doświadczają dyskryminacji. Krytycznie przyjrzyj się tendencyjnym przekonaniom, jakie masz na temat innych krajów, może niektóre z nich są opresyjne?


*Termin „Western privilege” wydaje mi się stosunkowo trudny do przetłumaczenia. Używanie „zachodniego przywileju” może nie być dostatecznie czytelne czy zrozumiałe, dlatego w tekście pozwalam sobie na swobodne i różnorakie interpretacje

Sian Ferguson publikuje na Everyday Feminism. Jest feministką z południowej Afryki, aktualnie studiującą nauki społeczne ze specjalnością w języku angielskim, literaturze i gender studies w Cape Town. Gościnnie pisuje dla portali Women24 i Foxy Box, prowadzi bloga, tweetuje na @sianfergs. Interesuje się aktualnymi wydarzeniami, czas spędza z przyjaciółmi.

design & theme: www.bazingadesigns.com