Do szanownych kolegów feministów

Autorka: Lisa M. O’Neill. Tekst pierwotnie opublikowany na: Medium.com
Tłumaczenie: mo

Cześć, cieszę się, że prawa kobiet są dla Was ważne i chcecie być ich sojusznikami. To czyni z Was porządne jednostki, stojące po właściwej stronie. Być może zdarzyło Wam się ostatnio być świadkami wzmożonej toksycznej męskości (jak choćby prezydencka debata w USA), czegoś, co od zawsze obecne jest pod powierzchnią, czasami przez Was niezauważane. Może nawet pojawiło się jakieś poczucie winy czy wstydu, związane z działaniem innych mężczyzn, którzy uparcie próbują decydować za kobiety, zamiast je po prostu wysłuchać. Większość z nas stara się jak może być dobrymi ludźmi, ale to cholernie skomplikowane. Jest jednak kilka rzeczy, które mogą Wam się przydać – ten teks napisałam w myślą o Was.

badz_feministaIlustracja Monika Stolarska

1. To nie kobiety są odpowiedzialne za edukowanie ciebie i twoich kumpli. Sam możesz dowiedzieć się, czym jest seksizm i mizoginia, a także jak funkcjonować w naszej kulturze, by je wyeliminować. Dokładnie tak, jak białe osoby są zobowiązane doinformować się czym jest rasizm i jak można mu przeciwdziałać, tak Ty, kolego, który korzystasz z przywilejów patriarchatu, sam musisz wykombinować, jak pozbyć się seksizmu i mizoginii ze swoich przekonań, systemu wartości czy zachowań. Zmiana powinna być do wewnątrz, ale i na zewnątrz, chodzi wszak o to, żebyśmy żyły i żyli w kulturze, która naprawdę ceni i wspiera kobiety. Na dobry początek lista anglojęzycznych źródeł, z których dowiesz się więcej o feminizmie.

2. Nie oczekuj od kobiet kolejnej pracy emocjonalnej. Kobiety są socjalizowane do roli opiekunek i nianiek. Niektóre z nas akceptują tę rolę, inne nie, ale z pewnością żadna nie chciałaby jej wypełniać non stop. Nie wiesz czym jest praca emocjonalna? To nieustanna gotowość słuchania o cudzych problemach, przetwarzania ich i udzielania porad, dbanie o uczucia innych, oferowanie czasu i przestrzeni, czasami także także wparcia fizycznego – jak przytulanie czy trzymanie za rękę. Ponieważ wmawia się kobietom, że praca emocjonalna to immanentna część ich kobiecej roli, i ponieważ wszystkie inne osoby o różnych genderach tak właśnie postrzegają kobiety (jako opiekunki), możesz nawet nie dostrzegać, kiedy sam tego oczekujesz. Następnym razem, nim zgłosisz się po wsparcie, upewnij się, że ta osoba ma czas, energię, możliwości. Dopytaj o zgodę, obserwuj, ile przestrzeni zabierasz w trakcie rozmowy. Brzmi jak coś wyczerpującego? Bo takie jest. A jest to praca, którą kobiety wykonują bez przerwy. Praca, wykonywana niezależnie od innych prac, która pochłania czas, jest ciężka i czasami przygnębiająca.

I ostatnie w tym punkcie, nie próbuj obarczać kobiet, które znasz ledwo albo wcale, rewelacjami Twojego życia emocjonalnego. Naprawdę nie potrzebuję wiedzieć, co traumatycznego zdarzyło się ostatnio facetowi, który stoi ze mną w kolejce w spożywczym. Nie chcę słuchać o ciężkim dniu awanturnika, który potrzebuje się na kimś wyładować. Wciąż zarzucacie nas swoimi problemami. Czas najwyższy zatroszczyć się o to samemu.

3. Myśl o przestrzeni, którą zabierasz. W dyskusjach. Na spotkaniach. Wydarzeniach publicznych. Konferencjach. Spacerując ulicą. Zwróć uwagę na swoje ciało i gesty, kiedy jesteś w towarzystwie kobiet. Zadaj sobie pytanie – czy oddaję kobietom wystarczająco dużo przestrzeni, na mówienie, na poruszanie się, na bycie w ogóle? Szczególnie gdy jesteś w towarzystwie jednej kobiety, zrób jej miejsce.

4. Odrób zadanie domowe i znajdź perspektywy kobiet na różnorakie sprawy. Poczytaj o feminizmie intersekcjonalnym (np. na everydayfeminism.com). Albo niekoniecznie o feminizmie, po prostu książki i artykuły napisane przez kobiety. Rzuć okiem na swoją domową biblioteczkę – głównie męscy autorzy? Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego tak jest? W kolejnym kroku możesz podjąć świadomą decyzję czytania tylko autorek – z różnych regionów, kontekstów, o różnej tożsamości – na tydzień, miesiąc, rok albo i dłużej  Popytaj koleżanki, może podpowiedzą Ci, jakie książki zmieniły ich życie, w których mogły się odnaleźć. I przeczytaj je!

5. Poproś znane Ci kobiety, aby podzieliły się z Tobą herstoriami. Przygotuj się na odmowę, przyjmij ją. Jeśli się zgodzą, naprawdę słuchaj. Te herstorie są często trudne, pełne przemocy, bardzo smutne. Możesz być w szoku, poczuć złość albo ból, że ktoś, kogo znasz i/lub kochasz ma takie doświadczenia. Nie zamykaj się na nie, tylko dlatego, że są niewygodne, albo czujesz się współodpowiedzialny.

Nie próbuj poprawiać tych opowieści, interpretować na ‘nie takie straszne’. Nie odrzucaj narracji kobiet i słów, jakich używają, czy to w myślach, czy bezpośrednio w rozmowie. Nie szukaj powodów, by usprawiedliwiać czyjeś złe zachowanie. Wybierz milczenie. Wybierz dalsze słuchanie.

6. Jeśli coś tworzysz, pomyśl o tym. Pamiętaj, że to co proponujesz światu – jako artysta, pisarz, felietonista, muzyk, reżyser czy inny twórca – odzwierciedla konkretną perspektywę: twoją własną. Jaki przekaz niosą rzeczy, które robisz? Czy prezentowane przez Ciebie kobiety to jednowymiarowe postaci? Z iloma kobietami rozmawiałeś, by zrobić swój reportaż? Czy uwzględniłeś różne, pod względem etniczności, narodowości, klasy, usytuowania ekonomiczno-społecznego, sprawności, rozmiaru i kształtu ciała, seksualności i genderowej ekspresji, głosy? O czym są Twoje piosenki, jaki świat przedstawiają? A sztuka czy działania, w które się angażujesz, nie wzmacniają czasem dominujących narracji? Następnie, to bardzo ważne, zacznij rozmawiać ze swoimi kolegami, sąsiadami, chłopakami z pracy. O seksizmie i mizoginii. Rozpocznij te niełatwe konwersacje, stawiajcie sobie pytania. Prawdopodobnie przez większość życia nie musiałeś się z tym konfrontować, kobiety niestety nie miały tego luksusu. Bądź niewygodnym towarzystwem dla innych facetów, ale znajdź wsparcie w tym co robisz.

8. Respektuj granice. Nie znaczy nie, kropka. Nie masz żadnych praw do ciała kobiety, jej czasu, energii, uwagi, szacunku i innych. Jeśli kobieta daje Ci jasny sygnał, werbalny ale nie tylko, że nie chce kontaktu z Tobą, zostaw ją w spokoju.

9. Nie oceniaj ciał kobiet, nie ograniczaj ich, nie uciszaj. Kobiety to autonomiczne jednostki, niezależnie od tego co Ci naopowiadano, nie żyją ku uciesze czy przyjemności innych. W co się ubieramy, gdzie chodzimy, co robimy, a czego nie, z naszymi ciałami, to wyłącznie nasza sprawa. Podobnie z opiniami czy perspektywami (oraz sposobami ich wyrażania). Tylko dlatego, że jakaś kobieta się z Tobą nie zgadza, nie oznacza od razu, że nie rozumie złożoności problemu i potrzebuje Twojego wyjaśnienia.

10. Jeśli się zdecydujesz na tę walkę, nie staniesz się bohaterem, jedynie lepszą osobą. Wiele z nas identyfikuje się z feminizmem, bo wierzy, że ludzie są równi, niezależnie od genderowej ekspresji, i tak powinni być traktowani. Robisz dobrą robotę. Ale nie oczekuj braw i pochwał, tak jak nie należą się one ojcu, kiedy zmieni pieluchę dziecku. Nagrodą niech będzie dla Ciebie poczucie słuszności w codziennym życiu.

11. Cała ta praca to nie jednorazowa akcja. Bycie sojusznikiem to zobowiązanie do uczenia się przez całe życie. To uczciwie spojrzenie na wszystko co robisz. Szukanie sposobów wspierania kobiet, które Cię otaczają. Determinacja, by pracować na poziomie społeczności i na poziomie systemowym. Wiele razy będzie Ci niefajnie, doświadczysz postaw defensywnych, ale będziesz próbował dalej.

12. Zdecyduj się współtworzyć kulturę, w której kobiety są ważne i dowartościowane. Przyłóż się do tego, by list takie jak ten nie były już potrzebne.


Lisa M. O’Neill jest eseistką i dziennikarką zajmującą się relacjami między popkulturą a polityką, genderem i feminizmem, systemem sprawiedliwości i relacjami ludzi do miejsc. Publikowała między innymi na: The Feminist Wire, Edible Baja Arizona, Salon, and Good Housekeeping.

design & theme: www.bazingadesigns.com