Komentarz CF ws. odznaczenia prof. Andrzeja Rzeplińskiego za zasługi dla kościoła
Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego został odznaczony papieskim Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża) za zasługi dla kościoła i systemu prawnego w Polsce. Przyjmując odznaczenie, Rzepliński oznajmił: „Jestem szczęśliwy, bo jestem Polakiem, chrześcijaninem i katolikiem”, zaprzeczając, jakoby fakt miał w jakikolwiek sposób prowadzić do podważenia zaufania opinii publicznej do bezstronności Trybunału.
Prof. Płatek skomentowała sprawę tak: Wolałabym, żeby tej sprawy nie było. Jest mi z tym źle, bo znając prof. A. Rzeplińskiego znam Jego wartość i zalety. To jednak nie zmienia faktu, że urzędujący Sędzia, Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie miał prawa, zgodnie z obowiązującym prawem, z literą Konstytucji, przyjmować odznaczenia za zasługi dla Kościoła od głowy Stolicy Watykańskiej. Bez względu na to jak mi z tym niewygodnie nie chcę, aby trwało wrażenie, że tylko prof. Wiktor Osiatyński i dr Paweł Borecki wśród prawników głośno to powiedzieli i że są w tym osamotnieni (przyp. red. Zdaniem konstytucjonalisty, prof. Wiktora Osiatyńskiego, „zarówno przyznanie urzędującemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego papieskiego odznaczenia, jak i jego przyjęcie przez prezesa Rzeplińskiego są najbardziej rażącym i niebezpiecznym złamaniem zasady bezstronności w stosunkach państwo – Kościół wyrażonym w art. 25 konstytucji”. Jest mi szczerze przykro, bo cenię prof. Rzeplińskiego – ale i w pełni zgadzam się z argumentami prof. W. Osiatyńskiego i dr P. Boreckiego.
Dr Borecki z Katedry Prawa Wyznaniowego na UW na łamach Gazety Wyborczej wyraża swoje oburzenie:
To szokujące. Dziwię się, że prezes przyjął to odznaczenie, a szczególnie, że przyjął je jako urzędujący prezes. To stawia wielki znak zapytania nad jego bezstronnością. Kiedy mówię, że Trybunał jest w sprawach wyznaniowych stronniczy, ludzie patrzą na mnie z niedowierzaniem, mówią, że to „zbyt daleko idące stwierdzenie”. A tu fakty mówią same za siebie!
Dla nas to kolejna sytuacja, w której nie ma wątpliwości, że Polska względem Watykanu ma funkcję podległą, a dla urzędników państwowych, w myśl polskiej konstytucji – świeckich – istotniejsze są ich przekonania religijne niż rzeczywiste osiągnięcia. Efekty tej podległej względem Watykanu postawy są długofalowe – mają wpływ na polskie ustawodawstwo, narracje medialną i stosunek do praw kobiet.
Zespół Codziennika Feministycznego