Szkoła zawstydza dziewczynę za włożenie absolutnie doskonałej sukienki 

Nie jest mi obcy dress code. Dorastałam w małym miasteczku w Alabamie i chodziłam do maleńkiej religijnej szkoły, w której dziewczętom nie pozwalano nosić szortów, koszulek na ramiączka, a w środy czegokolwiek innego niż sukienki. W tych czasach wydawało się to normalne. Szkoła od dawna porzuciła zasadę, że dziewczętom nie wolno nosić szortów. Istotne jest to, że uznali archaiczny dress code za zbędny, seksistowski i niepraktyczny.

Niestety, nie wszyscy poszli ich śladem. Szkoły w całym kraju nadal trafiają na czołówki gazet, ponieważ zabraniają dziewczętom nosić odzieży absolutnie odpowiedniej do funkcji szkolnych. Ich uzasadnienie jest zawsze takie samo: mogą przyprawić chłopców o „zdrożne myśli”. Serio. Mózgi nam od tego wybuchają.

W ostatni weekend poproszono uczennicę szkoły średniej, Gabi Finlayson, o noszenie płaszcza na sukienkę – przez cały czas trwania potańcówki. Dlaczego? Według doniesień, jej sukienka za bardzo odsłaniała ramiona. „W jakiś sposób moje ramiona są seksualizowane” – przekazała Finlayson KUTV News. „Tak jakbym to ja była odpowiedzialna za to, by chłopcy nie mieli nieczystych myśli”. 

Gabi była zachwycona sukienką, którą kupiła na tańce. Znalazła ją podczas wycieczki do Paryża. Spodobała jej się, bo przypominała jej klasyczny elegancki styl jej idolki Audrey Hepburn.

gabi-finalyson-435-435x525c

Nie ma w tej sukience nic obraźliwego – i Gabi twierdzi, że nie ma możliwości, by złamała szkolny dress code, w którym stoi: „wieczorowe sukienki bez pleców i/ lub bluzki nie odkrywające obojczyków. Sukienki i bluzki powinny mieć min. siedmiocentymetrowe ramiączka na każdym ramieniu. Szale, bolerka i inne okrycia dozwolone, jeśli są noszone przez cały czas. Dekolt osłonięty”.

Gabi informuje, że na potańcówce sprawdzano zachowanie tych zasad, ale „widziałam wiele bardzo krótkich sukienek, sukienek, które były bardzo obcisłe, ukazujące lub odkrywające o wiele więcej niż moja”. Jej mama jest wściekła na szkołę. Mówi: „to wysyła dziewczętom bardzo szkodliwy komunikat, a one i tak otrzymują ich o wiele za dużo. Skąd im w ogóle przyszedł do głowy pomysł patrzenia na ramiona w sposób pornograficzny? Tak jakby były czymś wstydliwym”.

Mimo że robimy postępy w kwestii równości płci, wiele szkół nadal uważa, że zawstydzanie dziewcząt w kwestii ich ubioru pełni funkcję wychowawczą; w efekcie ucząc je poczucia wstydu za własne ciała i obwiniając je za reakcje innych ludzi. To wciąż się zdarza. Dziewczęta bywały wyrzucane z imprezy na zakończenie szkoły średniej z powodu długości ich sukienek, inne musiały „przeparadować” przed męskim personelem, który miał zdecydować, czy są ubrane odpowiednio. W jednej ze szkół uczennicę ukarano poprzez noszenie „koszulki wstydu” (żółta koszulka z napisem „pogwałcenie dress code’u”). 

Rozwiązanie jest proste i nikt nie podsumowuje tego lepiej niż sama Gabi: „może zamiast uczyć dziewczyny, że powinny się zakrywać, należy uczyć chłopców, że nie są one seksualnymi przedmiotami, na które można się gapić”.

Mollie Hawkins: urodzona w Alabamie, aktualnie mieszka w płn. Kaliforni. Gdy nie narzeka na pogodę i nie rozśmiesza ludzi swoim leciutko południowym akcentem, prawdopodobnie pije napój na bazie espresso i opowiada za dużo o serialu Twin Peaks. Pisuje dla Marie Claire, xoJane, Bustle, and Thought Catalog. Można ją poczytać na themollienarrative.com.

Tłumaczenie: Katarzyna Paprota

korekta: Ryszarda Bańka

design & theme: www.bazingadesigns.com