Krystyna Pawłowicz straciła pracę na uczelni. Przez wpis o 14-letnim Kacprze

Iga Dzieciuchowicz

Krystyna Pawłowicz już nie pracuje w Wyższej Szkole Administracji i Prawa w Ostrołęce. Środowisko studentów(ek) i naukowców(czyń) oburzył wpis posłanki po śmierci 14-letniego Kacpra, który był prześladowany przez innych uczniów z powodu orientacji seksualnej. Pod petycją o usunięcie Pawłowicz z uczelni podpisało się 2000 osób, w tym 200 profesorów(ek) i naukowców(czyń). Tymczasem posłanka mówi, że zwolniła się sama.

Opinię publiczną oburzył wpis Pawłowicz po śmierci 14-latka, który popełnił samobójstwo z powodu prześladowań w szkole. Był gejem. Posłanka na Facebooku zamieściła wpis, w którym o śmierć Kacpra oskarżyła środowiska liberalno-lewackie, które „sieją patologię”. Nienawistny wpis wywołał falę oburzenia w mediach i na forach, protestowały partie opozycyjne, środowiska związane z ruchami LGBTQ, powiadomiono Rzecznika Praw Dziecka i komisję ds. etyki.  – Ja się tym nie przejmuję – mówiła wówczas Pawłowicz.

Środowisko akademickie zareagowało apelem, w którym wezwali władze uczelni do dyscyplinarnego zwolnienia posłanki z funkcji nauczyciela akademickiego szkoły w Ostrołęce.

„Takie postępowanie (…) niezgodne z Kodeksem Etyki Pracownika Naukowego i budzi naszą niezgodę, jako środowiska ludzi nauki” – apelowali w piśmie, pod którym się podpisało około 2000 osób, w tym ponad 200 naukowców(czyń). 

Tymczasem posłanka Pawłowicz mówi, że zwolniła się sama. – Pani profesor zwróciła się do mnie z listem w tej sprawie i wyraziłam zgodę na rozwiązanie pracy za porozumieniem stron – mówi rektor WSAP dr Elżbieta Maria Łojko w rozmowie z TVN24. – Powinniśmy protestować przeciwko myśleniu w ten sposób o drugim człowieku, formując jakieś uprzedzenia – dodaje.

Z kolei dr hab. Jacek Urbaniak nie ukrywa zadowolenia z decyzji uczelni i postawy jej władz.

Posłannictwem nauczyciela akademickiego jest dbanie o etyczne postawy naszego środowiska i kulturę publicznych wypowiedzi. Dzisiaj mamy często do czynienia z sytuacją, gdy publicznie posługuje się argumentami poniżającymi i pełnymi nienawiści, zdarza się, niestety, że akademicy wypowiadają się autorytatywnie poza obszarem swojej kompetencji. Ucieszyłem się, że pani Pawłowicz już nie uczy i nie przekazuje dalej swoich poglądów oraz ze słów pani Łojko, która wyraźnie potępia tego typu zachowania. Jestem szczęśliwy, że takie działanie, jak apel, może mieć sens – tłumaczy Urbaniak w rozmowie dla Wirtualnej Polski.

design & theme: www.bazingadesigns.com