Bycie szarmanckim ogłupia kobiety

 Agnes Giard

Dla wielu kobiet szarmanckość jest często przeciwieństwem chamstwa. Czy nie mają one jednak racji, kiedy czasem myślą, że te oznaki zainteresowania są subtelnym sposobem, żeby je podejść? Zmylić ich krytyczny osąd? Przekonać je o ich własnej słabości?

Pierwszy szarmancki mężczyzna

„Miałam 19 lat i studiowałam w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy amerykański student, który zaprosił mnie na randkę, podjechał pod mój dom samochodem, żebyśmy potem pojechali do kina. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, otworzyłam drzwi i wyszłam. Jakby był na to przygotowany, natychmiast kazał mi wrócić do samochodu. Następnie wyszedł, żeby samemu zamaszystym ruchem otworzyć mi drzwi. Byłam zdziwiona. Ale kiedy chciał mnie przelecieć na tylnim siedzeniu swojego samochodu, zrozumiałam”.

Merkel-Donald_Tusk

Zwolennicy i zwolenniczki szarmanckich zachowań uważają, że jest to po prostu oznaka uprzejmości, „akt kurtuazji w brutalnym świecie”. Utrzymują też, że jest to całkowicie bezinteresowne, że takie gesty są darmowe i mają tylko umilić relacje międzyludzkie. Gdyby była to prawda, bycie szarmanckim niczym by się nie różniło od znajomości zasad savoir-vivre’u. Kiedy kobieta przytrzymuje drzwi nieznajomemu albo pomaga starszemu panu założyć płaszcz, to mówimy, że jest szarmancka? Kiedy kobieta daje bukiet kwiatów mężczyźnie? Kiedy płaci za kolację? Nie. Nie mówimy, że jest szarmancka, tylko że jest opiekuńcza, miła albo uprzejma. Przymiotnik „szarmancki” odnosi się tylko do mężczyzn. To pokazuje, że bycie szarmanckim to nie tylko kwestia dobrego wychowania.

Koncepcja „dobrotliwego seksizmu”

W 1996 r. Peter Glick (Lawrence University) i Susan Fiske (Princeton University) pokazali, że pogarda, seksizm czy rasizm mogą się wyrażać w dwojaki sposób: wrogi lub dobrotliwy. Wrogi rasizm: „Arabowie są pasożytami”. Rasizm dobrotliwy: „Arabowie mają inny rytm życia”. Wrogi seksizm: „Kobiety nie mają wystarczających kompetencji, żeby zajmować stanowiska dyrektorskie” albo „Kobiety nie powinny posiadać prawa głosu”. Seksizm dobrotliwy: „Ponieważ jestem mężczyzną, powinienem w autobusie ustępować miejsca kobietom” albo „Kobiety trzeba traktować jak księżniczki”. Według Benoit Dardenne’a (psycholog społeczny, l’Université de Liège) „[p]omysł, że seksizm można wyrażać życzliwością, może wydawać się zaskakujący”. Ale uważajmy, „dobrotliwy seksizm, który odnosi się do pozytywnych postaw, takich jak szarmanckość i łaskawość”, może być uważany za „jedno ze źródeł utrzymywania się nierówności społecznych pomiędzy kobietami i mężczyznami”. Jakie są podstawy takiego stwierdzenia?

Bycie szarmanckim jest przeciwieństwem seksizmu?

W 2006 r. Benoit Dardenne ze swoimi wpsółpracownikami/czkami stworzył francuskojęzyczną wersję Ambivalent Sexism Inventory (ASI), skali skonstruowanej przez Glicka i Fiske służącej do badania siły wrogiego i dobrotliwego seksizmu u jednej osoby. Rezultat: oba idą ze sobą w parze, zarówno w skali krajów jak i pojedynczych osób. „Obie formy seksizmu są skorelowane pozytywnie” – tłumaczy Dardenne. Dla większej jasności: w krajach, w których jest wysoki poziom wrogiego seksizmu, seksizm dobrotliwy jest również mocniej odczuwalny. A mężczyźni, którzy uważają, że zbyt kuso ubierające się kobiety to dziwki, są też przekonani, że ich żony są święte („matka moich dzieci”) i zawsze będą bronić cnoty swojej matki. Będą zazdrośni o swoją siostrę i pod pretekstem ochrony przed oczami innych mężczyzn, będą próbowali ją kontrolować. Konkluzja: mimo że na pierwszy rzut oka wydają się być przeciwieństwami, seksizm wrogi i dobrotliwy to w rzeczywistości dwie strony tej samej monety.

Bycie szarmanckim utrzymuje kobietę w poczuciu niższości?

Dobrotliwy seksizm utrzymuje nierówności pomiędzy płciami trzymając kobiety w przekonaniu, że są z natury piękne, pożądane, kochające, matczyne…w przeciwieństwie do mężczyzn, którzy zostali obdarzeni siłą i władzą. Jest coś bardzo uspokajającego w utrzymywaniu takiego podziału ról. Szarmanckość utrzymuje porządek społeczny opierający się na idei, że każda z płci posiada wrodzone (naturalne, biologiczne) predyspozycje tłumaczące to, że kobieta potrzebuje obrońcy. Potwierdza to psycholożka Marie Sarlet (Université de Liège): „Paternalistyczne przesądy, takie jak dobrotliwy seksizm, mają zmniejszyć opór kobiet wobec męskiej dominacji. Dobrotliwy seksizm prowadzi do tego, że kobiety mniej protestują przeciwko władzy mężczyzn, że postrzegają taką sytuację jako źródło bezpieczeństwa i zasobów, że w mniejszym stopniu poszukują własnej niezależności”. „Bycie jednocześnie wrogim i dobrotliwym to doskonała metoda, żeby utrzymać grupę w stanie podporządkowania” dodaje Benoit Dardenne. Tak strategia prawdopodobnie nie jest wynikiem wyraźnej kalkulacji, narady, ale niemniej w niektórych przypadkach może być świadoma.

Bycie szarmanckim opiera się na koncepcji słabej płci?

Dla obrońców i obrończyń szarmanckich gestów, oczywiście, że nie: oni/e utrzymują, że to tylko część dobrego wychowania. Jednak, co ciekawe, badania pokazują, że im bardziej kobieta otoczona jest opieką, tym bardziej postrzegana jest jako słaba. Kobieta, która stała się obiektem szarmanckiego zachowania, wydaje się być mniej niezależna, niż kobieta nie traktowana w żaden specjalny sposób. Ta, której mężczyzna płaci za taksówkę przy jej kolegach z pracy, ryzykuje utratą wiarygodności. Dlaczego mamy jej powierzyć odpowiedzialne stanowisko, jeśli nie jest w stanie sama zapłacić za taksówkę albo przyjechać metrem? Bycie szarmanckim może być podstępnym narzędziem infantylizacji. Strona antisexiste.com podsumowuje: „podstawianie kobiecie krzesła, przynoszenie i zakładanie jej płaszcza, ustępowanie jej miejsca w autobusie, płacenie za jej posiłek itd. służy zepchnięciu, pod przykrywką uprzejmości, do pozycji strony słabszej i niepełnosprawnej”.

Bycie szarmanckim ogłupia kobiety

Kobiety, które są obiektem szarmanckich zachowań często dostrzegają tego negatywną stronę: czują się nieswojo. Nie ma żadnych wątpliwości, że efekt ten jest destabilizujący w miejscu pracy. A destabilizacja ogłupia. Oto rezultat badań Dardenne’a z 2006 r. ,które pokazują w sposób zaskakujący „konsekwencje dobrotliwego seksizmu dla zdolności poznawczych” kobiet. Pierwsze doświadczenie jest następujące: podczas symulacji testów rekrutacyjnych, studentki od 18 do 25 roku życia wcielają się w kandydatki do pracy. „Rekrutujący” czasem jest neutralny, czasem mizoginistyczny, a czasem paternalistyczny. Po spotkaniu z nim, studentki muszą przejść typowy test inteligencji i pamięci. Rezultat: kobiety wystawione na wrogie albo neutralne zachowanie osiągają takie same wyniki, ale te poddane dobrotliwemu seksizmowi otrzymują gorsze oceny. „Wszystkie badania dotyczące subtelnego paternalizmu przeprowadzone w Hiszpanii, Holandii i Stanach Zjednoczonych prowadzą do takich samych wniosków” precyzuje profesor Dardenne. Drugi eksperyment jeszcze umacnia go w jego przekonaniu.

Bycie szarmanckim powoduje, że kobiety czują się niekompetente

Podczas tego doświadczenia grupa studentek została przebadana „zadaniem Stroopa”, które polega na mówieniu, w jakim kolorze jest napisane słowo „czerwony”, „zielony”, „żółty”, „niebieski” itd. (słowo zazwyczaj jest w innym kolorze, np. „czerwony” jest napisane na zielono). Rezultaty są gorsze u wszystkich kobiet, które zostały poddane dyskursowi paternalistycznemu, wyrażającemu się słowami takimi jak „urocza”, „sympatyczna”, „dostępna”, „zachwycająca”… Dlaczego? Ponieważ „internalizują stereotypy nałożone na ich grupę. To prowadzi je do zaakceptowania karykaturalnych wizji, których są obiektem”. „Kobiety mogą mieć wątpliwości, jak zakwalifikować dyskurs dobrotliwego seksizmu i ciężko im zrozumieć, że ich zachowania i myśli mogą być efektem takiego właśnie seksizmu- mówi Marie Sarlet. Na przykład, jeśli mężczyzna oferuje kobiecie pomoc, jest jej trudno określić, czy ma akurat do czynienia z seksizmem, czy nie. Dyskurs mężczyzny może wynikać ze szczerej uprzejmości, lecz również z wiary, że kobiety są słabe, delikatne i potrzebują pomocy. Obecność takich sprzecznych wniosków w umysłach kobiet zanurza je w dwuznaczności poznawczej”. Jeżeli możemy wierzyć badaczce, dobrotliwy seksizm powoduje więcej inwazyjnych i niepokojących myśli w umysłach kobiet niż wrogi seksizm, ze względu na jego wieloznaczność.

17.09.2014, Autorka to francuska pisarka i dziennikarka specjalizująca się w zagadnieniu seksualności.

Tłumaczenie: Aleksander Denkiewicz

design & theme: www.bazingadesigns.com