„Dla rządu nasze potrzeby są niewidoczne. Bunt jest naszym obowiązkiem”. Manifest osób z niepełnosprawnościami

Dla rządu nasze potrzeby są niewidoczne. Traktuje się nas w paternalistyczny sposób. Kiedy mówimy, żeby traktowano nas z godnością, to słyszymy, że jesteśmy roszczeniowi. Upominająca się o windę kobieta z niepełnosprawnością nie jest roszczeniowa. Ona domaga się godnego życia. Ona chce móc wyjść z domu i mieć życie. 

fot. Marta Bogdanowicz/ Spacerowiczka (link)

12 marca 1990 roku, 60 aktywistów i aktywistek z niepełnosprawnościami porzuciło kule, wózki i zaczęło się czołgać po 83 kamiennych stopniach Kapitolu w Waszyngtonie, walcząc o prawo do równego i godnego traktowania.

W Polsce upominają się o to teraz rodziny, opiekunki, opiekunowie, sojuszniczki i sojusznicy. Ich strajk w Sejmie stał się powodem, aby zademonstrować naszą niezgodę na brak jakiegokolwiek systemowego wsparcia dla nas. Przyszedł czas, żeby bardziej wybrzmiał nasz głos – głos osób z niepełnosprawnościami. Chcemy wykrzyczeć niezgodę na łamanie naszych praw przez państwo polskie oraz nieludzkie traktowanie naszych bliskich.

W co piątej rodzinie jest osoba z niepełnosprawnością. Część z nas nie wyszła dziś protestować ze względu na swoją niepełnosprawność, w tym osoby potrzebujące całodobowego wsparcia oraz ich rodzice, którzy się nimi opiekują. Inni protestują właśnie pod Sejmem. Rząd ciągle nie spełnił ich postulatów. Nie rozumie w jak bardzo trudnej są sytuacji, jak skrajnie ciężko im jest bez wystarczającego wsparcia państwa.

Części z nas nie ma też tutaj ze względu bariery, na jakie napotykamy. Te bariery funduje nam nie kto inny, jak nasze państwo. Dla rządu nasze potrzeby są niewidoczne. Traktuje się nas w paternalistyczny sposób. Kiedy mówimy, żeby traktowano nas z godnością to słyszymy, że jesteśmy roszczeniowi. Upominająca się o windę kobieta z niepełnosprawnością nie jest roszczeniowa. Ona domaga się godnego życia. Ona chce móc wyjść z domu i mieć życie. Od lat potrzeby osób z niepełnosprawnościami i potrzeby ich bliskich są ignorowane i pomijane. O trudnościach i kłopotach mówi się rzadko, zasłaniając się pustymi hasłami na temat budżetu i twierdząc, że nic nie da się zrobić. Nie zgadzamy się, by nas i naszych najbliższych pozbawiać wsparcia ze strony państwa. Wsparcie osób z niepełnosprawnościami i ich bliskich/opiekunek/opiekunów to nie luksus, a konieczność, obowiązek, jaki powinien być przez polski rząd spełniany.

Opieka nad osobami, które potrzebują całodobowego wsparcia spada na barki rodziców, najczęściej matek. Nie chcemy widzieć naszych matek wykończonych opieką, nie mających wsparcia ze strony instytucji i pozostawionych samym sobie. Wykonują one masę nieodpłatnej pracy, a potem mają żałośnie niskie emerytury. Dlatego solidaryzujemy się ze strajkiem w sejmie.

Myślimy o Was i podpisujemy się pod waszymi postulatami. Domagamy się systemowego wsparcia zarówno osób z niepełnosprawnościami, jak i ich opiekunek i opiekunów, poszanowania ich praw i godności.

Przedstawiciele, przedstawicielki Kościoła, organizacji i instytucji! Szczycicie się, że pomagacie osobom z niepełnosprawnościami. Gdzie jesteście?! Pewnie pochylacie się teraz nad swoimi, jak ich nazywacie, „podopiecznymi, uczestni(cz)kami i beneficjent(k)ami”. Zamiast tego przyjedźcie pod Sejm wspólnie ze swoimi KLIENT(K)AMI z niepełnosprawnościami. Upomnijcie się o to, aby rząd przestrzegał postanowień Konwencji ONZ o Prawach Osób Niepełnosprawnych, którą ratyfikował w 2012r.

Część osób, które wspieracie, chciałaby być teraz pod Sejmem. Nie może jednak tego zrobić, bo na drodze napotykają bariery fundowane przez Was i system. Wsłuchajcie się w ich potrzeby! To właśnie teraz jest sprawdzian dla wszystkich, którzy/które mówią, że wspierają osoby z niepełnosprawnościami. Pomóżcie wyjść na ulice tym, którzy/które chcą protestować. Jeżeli nie mogą tego zrobić, to wyjdźcie w ich imieniu. Potrzebny jest ruch w całej Polsce, nie tylko pod Sejmem.

Sojusznicy osób z niepełnosprawnościami! Przyjaciele! Partnerzy, partnerki! Rodzice! Opiekunki i opiekunowie! Dziękujemy Wam bardzo za to, że upominacie się o nasze prawa i często jesteście naszym głosem.

Apelujemy jednak o to, abyście pamiętały i pamiętali, że osoby z niepełnosprawnościami, które nazywacie dziećmi to dorośli ludzie. Nie chcemy być nazywane dziećmi, jeśli nie jesteśmy nimi już od kilku czy kilkunastu lat. Bez względu na to, czy jesteśmy zdolne czy niezdolne do samodzielnego życia. Należy się nam szacunek i podmiotowe wsparcie. Nie jesteśmy poszkodowani przez los, jeżeli już, to życie utrudnia nam system. Trzeba go zmienić. Jest wiele sposobów, by wspierać nasze niezależne życie i odciążyć naszych bliskich.

– Co z asystenturą osobistą i opieką wytchnieniową?

– Co z mieszkaniami wspomaganymi?

– Co z turnusami rehabilitacyjnymi i ich dostępnością? Dalej mamy czekać latami?

– Co ze zniesieniem ubezwłasnowolnienia oraz zakazu małżeństw dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i psychiczną?

– Co z ochroną osób niepełnosprawnych przed doświadczaniem przemocy i dyskryminacji?

– Co z przestrzeganiem konwencji o prawach osób niepełnosprawnościami? Dość czekania! Chcemy zmian!

Manifest podpisały/li członkinie i członkowie stowarzyszenia Strefa Wenus z Milo:

Katarzyna Żeglicka
Emil Zaremba
Agnieszka Czulak
Kamila Albin
Wojciech Figiel
Agnieszka Król
Aneta Bilnicka
Katarzyna Piotrowska
Marta Warat
Ola Migalska
Piotr Zasadzki
Weronika Sobótka


Korekta: Iga Dzieciuchowicz

design & theme: www.bazingadesigns.com