Pierwszy w historii azyl polityczny dla kobiety, która była represjonowana i prześladowana po zarzutach o przerwaniu ciąży

Matylda Jonas-Kowalik
Redakcja: Nina Łazarczyk

W 2011 roku, po porodzie we własnej łazience, nieprzytomna Maria Teresa Rivera została zabrana do szpitala publicznego. Tam została oskarżona o sprowokowanie aborcji, skąd trafiła prosto do więzienia skazana na 40 lat pozbawienia wolności.

Pod koniec marca tego roku pochodząca z Salwadoru Maria Teresa otrzymała azyl polityczny w Szwecji. Jest to pierwsza w historii sytuacja, w której azyl przyznano osobie prześladowanej za domniemane wywołanie aborcji. 

Sebastián Rodríguez Alarcón z Centrum Praw Reprodukcyjnych (Center for Reproductive Rights) potwierdza, że Rivera jest pierwszą i jedyną w historii kobietą, która otrzymała azyl polityczny z powodu zarzutów związanych z dokonaniem aborcji.

Od 1997 roku aborcja w żadnym wypadku, nawet w sytuacji zagrożenia życia matki, nie jest legalna w Salwadorze. Prawo to jest często niewłaściwie stosowane wobec kobiet w nagłych sytuacjach położniczych, które, na przykład z powodu poronienia, szukają pomocy medycznej w szpitalach publicznych. Tak było w przypadku Rivery. W 2011 roku poroniła. We własnej łazience. Nie wiedziała, że jest w ciąży. Nieprzytomna, tracąca krew i na skraju śmierci, została zabrana do szpitala publicznego, gdzie została oskarżona o celowe wywołanie aborcji, a następnie wysłana do więzienia.

W 2012 roku Maria Teresa została skazana za zabójstwo kwalifikowane, mimo iż dowody wykazały, że śmierć była tragicznym, aczkolwiek naturalnym zjawiskiem niespowodowanym jakimkolwiek działaniem ze strony kobiety. Sędzia skazał ją na 40 lat więzienia – najdłuższy wyrok przewidziany w salwadorskim prawie w sprawach związanych z aborcją. Po wniesieniu apelacji sąd wyższej instancji orzekł, że proces, po którym trafiła do więzienia, był pełen rażących błędów. Nie było żadnych dowodów, które wskazywałyby na winę Rivery. Sąd zarządził nowy proces. Po latach opóźnień i rozpraw 20 maja 2016 roku kobieta została uniewinniona i wypuszczona na wolność. W ciągu lat spędzonych w skrajnie przepełnionym więzieniu dla kobiet Ilopango była źle traktowana nie tylko przez strażników, ale również inne więźniarki, czego powodem jest społeczna stygmatyzacja aborcji.

Jesienią 2016 roku Maria Teresa złożyła wniosek o azyl w Szwecji. Szwedzka Agencja Migracyjna (Migrationsverket), rozpatrzywszy sprawę, przyznała kobiecie i jej jedenastoletniemu synowi początkowy trzyletni okres azylu z możliwością ubiegania się o jego przedłużenie. Agencja oświadczyła, że wyrok, brutalne traktowanie, jakiemu została poddana Maria Teresa w czasie pobytu w areszcie, a także niebezpieczeństwa, na które byłaby narażona, gdyby wróciła do Salwadoru były „wystarczająco poważne, aby uznać je za prześladowanie”. Agencja orzekła również, że nie ma „żadnego powodu, aby przypuszczać, że traktowanie, które już raz przeżyła, nie powtórzy się”.

Morena Herrera, prezeska Obywatelskiej Grupy na rzecz Depenalizacji Aborcji (Agrupación Ciudadana por la Depenalización del Aborto), powiedziała na konferencji prasowej 21 marca, że decyzja ta stanowi precedens historyczny „nie tylko dla Salwadoru, ale i w skali świata. Ważne, żeby ludzie w Salwadorze znali historię Marii Teresy, a także żeby rząd Salwadoru słuchał wspólnoty międzynarodowej, aby tego typu zdarzenia się więcej nie powtórzyły”.

Rivera deklaruje, że będzie nadal działać przeciwko absurdalnemu prawu w Salwadorze. W Szwecji aktywistka krytykuje drakońskie prawa antyaborcyjne i ich wpływ na życie kobiet w Salwadorze na różnych spotkaniach aktywistycznych, w tym w szwedzkim oddziale Amnesty International.

design & theme: www.bazingadesigns.com