Jak złożyć łóżko Tracey Emin?

Kontrowersyjna praca artystki wkrótce zostanie wystawiona na sprzedaż*. Wygląda jednak na to, że pewne „dosłowne” szczegóły mogą przysporzyć nowemu właścicielowi czy nowej właścicielce kilku kłopotów. Skompletowanie wszystkich istotnych części instalacji „My Bed” może okazać się prawdziwym wyzwaniem zwłaszcza, że wielu z nas przerasta nawet konieczność montażu prostego regału na książki.

my bed tracey eminKażdy przedmiot instalacji dotrze owinięty w chusteczkę w plastikowej torebce zabezpieczającej zawartość.

Instalacja będąca staranną rekonstrukcją miejsca, w którym artystka spędziła trudny czas po bolesnym rozstaniu, wkrótce zostanie wystawiona na sprzedaż. Przewidywana cena waha się od 800 tysięcy do nawet 1,2 miliona funtów. Szczęśliwy nabywca czy szczęśliwa nabywczyni nie tylko będzie musiał/a wyłożyć taką sumę, ale też czeka go/ją transport dzieła, zapewnienie odpowiedniej przestrzeni na jego przechowywanie – i co być może najtrudniejsze – złożenie go ze wszystkich niezbędnych części, począwszy od zabrudzonej pościeli, przez puste butelki, prezerwatywy i niedopałki, a skończywszy na miniaturowym pluszowym piesku.

„My Bed” powstało w 1998 roku, rok później było nominowane do prestiżowej Nagrody Turnera. Wkrótce po tym jak praca pojawiła się na wystawie w galerii Tate Britain, została uznana za obrazoburczą i wzbudziła wiele kontrowersji. Nasuwa się pytanie, gdzie słynne łóżko było przechowywane i w jaki sposób jego nowy/a właściciel/ka zorientuje się jak zmontować dzieło zgodnie z wizją artystki?

Stephen Glynn, dyrektor Cadogan Tate Fine Art, firmy specjalizującej się w transporcie dzieł sztuki, wyjaśnia, że kiedy praca nie była wystawiana, przechowywał ją u siebie ówczesny właściciel, Charles Saatchi. „To bardzo skomplikowana instalacja i trudna do odtworzenia” – mówi Stephen Glynn. „Dostajemy fotografie przedmiotów i szczegółową listę obejmującą wskazówki, gdzie dokładnie dana rzecz powinna się znaleźć”. Czy w takim razie instrukcja obsługi dzieła sztuki przypomina trochę tę dołączaną do mebli z Ikei? „Właściwie trochę tak, próbujemy się upewnić, że wszystko trafi na swoje miejsce” – wyjaśnia Glynn.

Kiedy dzieło było prezentowane w Scottish National Gallery of Modern Art w Edynburgu w 2008 roku nadzór kuratorski pełnił nad nim Patrick Elliot. Jego zespół otrzymał części składowe projektu precyzyjnie zapakowane w pudła. Układanie wszystkiego trwało około 2 dni. „Czuliśmy się trochę jak detektywi” – opowiada Elliot. „Każdy przedmiot dotarł do nas owinięty w chusteczkę w plastikowej torebce zabezpieczającej zawartość. Po otwarciu, siedząc wspólnie przy stole ocenialiśmy stan poszczególnych obiektów. Robimy tak z każdym dziełem, od Rembrandta po łóżko Tracey. W tym przypadku patrząc na zużytą prezerwatywę sprawdzaliśmy czy nie ma niej żadnych niepożądanych śladów. Przyznaję, było to lekko dziwne”.

Emin osobiście upewniła się, że wszystko wygląda jak należy. „Mówiła nam, że pościel nie była aż tak poplamiona, że ona zapamiętała ją inaczej z tego okresu” – dodaje Elliot. Kiedy łóżko było pakowane z powrotem po zakończonej wystawie, pojawiło się na nim kilka niespodzianek. „Znaleźliśmy między innymi parę kapci i krótki list adresowany do Tracey mówiący o tym, jak bardzo jego autor poczuł się poruszony jej pracą”.

Te dodatkowe znaleziska nie pojawią się jednak wśród obiektów wystawionych na aukcji – tylko oryginalna zawartość dzieła będzie jej przedmiotem. Jeśli jednak skompletowanie i montaż całości nie poszedłby za dobrze nowemu właścicielowi, być może pocieszy go fakt, że nie pierwszy raz wielkie dzieło zostaje niepoprawnie zainstalowane. „W przeszłości zdarzało się to już kilkakrotnie, widziałem znane współczesne dzieło sztuki konceptualnej, które było zawieszone w galerii do góry nogami i minęły aż dwa tygodnie zanim ktokolwiek w ogóle się zorientował” – mówi Glynn.

*Praca została sprzedana 1 lipca 2014 roku za rekordową kwotę ponad 2 mln funtów (przyp. tłumaczki) – więcej

Autorka: Laura Barnett
Tłumaczenie: Elżbieta Salata

design & theme: www.bazingadesigns.com