Trzy miesiące więzienia i grzywna za klepnięcie po pośladkach. Pierwszy taki wyrok we Francji

Iga Dzieciuchowicz


Francja boryka się z poważnym problemem molestowania kobiet w miejscach publicznych – według statystyk aż 53 proc. kobiet we Francji spotkało się z napaścią na zatłoczonych dworcach, przystankach czy w miejskich środkach transportu. Do podobnego incydentu doszło w podparyskim Evry – młodą kobietę molestował w autobusie pijany mężczyzna. Najpierw wulgarnie ją wyzywał, potem klepnął w pośladki. Kobiecie pomógł kierowca autobusu – zatrzasnął drzwi pojazdu i wezwał policję.

Sąd wymierzył mu karę trzech miesięcy więzienia i grzywny w wysokości 300 euro  – mężczyzna jest pierwszym skazanym po wprowadzeniu nowego prawa, które ma chronić kobiety przed molestowaniem w miejscach publicznych. Według nowych przepisów za napaść w miejscu publicznym, komentowanie wyglądu kobiet, ich nagabywanie, śledzenie czy robienie zdjęć aparatem chowanym pod ich sukienkami będzie grozić więzienie i grzywna w wysokości od 90 do 750 euro.

Według statystyk policyjnych w ciągu siedmiu miesięcy 2018 roku na policję zgłoszono 28 tysięcy przypadków molestowania w miejscu publicznym. Dane te rosną z roku na rok – w 2017 roku takich zgłoszeń było mniej o 23 proc. Wyrok skomentowała na Twitterze francuska minister ds. równości Marlene Shiappa, która była osobiście zaangażowana w pracę nad nowymi przepisami karnymi w przypadku takich wykroczeń:

„Pierwsza kara za molestowanie seksualne. Brawa dla kierowcy autobusu za szybką reakcję i dla sądu za zastosowanie kary. Razem zakończymy seksizm i seksualną przemoc!”

design & theme: www.bazingadesigns.com