„Trzeba lać” – Tomasz Adamek przy aplauzie widowni tłumaczy, co robić z kobietami, które niechętnie wykonują prace domowe

Magdalena Kicińska

Nie zdzierżę. Otóż kilkanaście dni po upublicznieniu nagrań Karoliny Piaseckiej, po wielu, wielu materiałach dotyczących przemocy i jej stereotypów do programu o, jak mniemam, wysokiej oglądalności, zaproszono boksera Tomasza Adamka. Człowieka, który próbował zostać europosłem z ramienia Solidarnej Polski i którego publiczne wypowiedzi, m.in. o homoseksualistach, były skandaliczne, obrzydliwe, krzywdzące.

Co powiedział w ostatnim odcinku talk showu? Między innymi:

„Moje córki to już panny. Starsza skończyła dwadzieścia lat. Jestem surowym ojcem. Córki wiedzą, co mają robić. (…) Niedziela jest, to idziemy do kościoła. Nie ma takiej opcji, żeby córka spotykała się z nie-Polakiem. Ma chłopaka, syna kolegi. Sam pozwoliłem”.

„Ja żonę szanuję, ale musi być dyscyplina w domu”.

W programie wystąpiła też wokalistka Natalia Nykiel. Mówiła o tym, że nie przepada za pracami domowymi. Wojewódzki: „My ci tu zaraz zrobimy analizę. Gotujesz? Sprzątasz?” Powiedziała, że stara się, ale jest bałaganiarą.

Co powiedział bokser? „Trzeba lać” (takie rozpuszczone kobiety, które nie chcą gotować).

Widownia ryknęła śmiechem. Wojewódzki uniósł w górę dwa kciuki.

Według raportu prof. Gruszyńskiej każdego roku ginie w Polsce około 150 kobiet, które są ofiarami przemocy domowej. To trzy kobiety tygodniowo.

Nikt, kto to widział, na żadnym etapie produkcji, nie zaprotestował. W internecie można znaleźć promocyjny fragment (właśnie ten) zajawiony hasłem: trzeba lać – zobacz dlaczego”.

Stacja TVN promuje przemoc. Kuba Wojewódzki promuje przemoc.

Koniec, kropka. Wstyd i brak słów. Jest mi niedobrze.

Zaczyna się od słów, a kończy na czynach. Domagamy się reakcji od nadawcy programu. 

design & theme: www.bazingadesigns.com