Zwycięstwo! Świadomość równościowa: Instytucjonalizacja seksizmu, wynik: 1:0

Raport z dnia 16 grudnia 2014 roku

Zacznę od Wielkich Słów Siostrzanego podziękowania dla Fundacji Feminoteka i jej Prezeski, Pani Joanny Piotrowskiej, która wsparła mnie jako pierwsza oraz Redakcji „Codziennika Feministycznego” wraz z Kamilą Kuryło (prowadzącą naszą korespondencję). Redakcja „Codziennika Feministycznego” upubliczniła tę naszą, bo przecież nie tylko „moją” sprawę. Dziękuję, że jesteście! Dziś, dzięki Waszemu Wsparciu, został wykonany spory krok. Miałam na niego siłę, wiedząc, że wyłączając na pięć godzin telefon, pięć godzin pracujecie. Oto mój raport.

W dniu dzisiejszym w Studium Dziennikarskim przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie miały miejsce następujące wydarzenia:

  1. Wykład i przeprosiny dla grupy. Pan Dr hab. Władysław M. Kolasa przeprosił grupę ćwiczeniową w następującej formule, cytuję z pamięci: „Chciałbym przeprosić Państwa za niefortunną wypowiedź z mojej strony, zamiast <<rozkładówki z gołymi panienkami>> mogłem powiedzieć <<akty kobiece>>. Jeśli ktokolwiek poczuł się urażony, to przepraszam”. Na moją prośbę, aby Pan Doktor Habilitowany przeprosił wprost i dosłownie za dyskryminację ze względu na płeć, czyli za seksizm werbalny, odparł, iż uważa, że „nie widzi w tej wypowiedzi nic seksistowskiego”. To wydarzenie miało miejsce w trakcie wykładu „Rynek Mediów w Polsce”, w dniu dzisiejszym, około godziny 19.00.

  1. Rozmowa z Dyrekcją Studium. Bezpośrednio po wykładzie (19.15) odbyła się natomiast moja rozmowa z Panem Dr. Maciejem Malinowskim i Panem Dr. Hab. Władysławem M. Kolasą w sekretariacie Studium. Na moje żądanie uczestniczył w niej jeszcze jeden pracownik Instytutu Filologii Polskiej UP. Podczas tej rozmowy (trwającej blisko dwie godziny) Pan Dr Maciej Malinowski przeprosił mnie za każdy element zaistniałej sytuacji: zachowanie Pana Dr. Hab. Kolasy, złą jakość usługi edukacyjnej w tym względzie, niewłaściwą reakcję własną i Pana Wykładowcy. Ponieważ Studium nie ma obecnie żadnego standardu antydyskryminacyjnego, Pan Kierownik Studium wyraził zobowiązanie, iż zostanie zmieniony program Studium (w konsultacji ze mną), następnie będą wprowadzone specjalne przedmioty nauczania (warsztaty z zakresu świadomości równościowej i antydyskryminacyjnej). Wreszcie otrzymałam indywidualną propozycję poprowadzenia autorskiego kursu edukacyjnego w tym obszarze. Pan Dr Hab. Kolasa przeprosił mnie teraz osobiście i stwierdził, że przyjmuje do wiadomości rażący „brak własnych kompetencji równościowych”. Na koniec zostałam raz jeszcze przeproszona przez Obu Rozmówców. Nie odstąpiłam jednak od prośby o pisemną odpowiedź na skargę i stosownego pisma.

  1. Sprawa maila od Pan Prof. dr. hab. Piotra Borka. Pan Profesor nie odpisał na ostatnią część mojej korespondencji, natomiast Pan Dr hab. Kolasa przyznał podczas rozmowy w sekretariacie, iż „przypadkiem wprowadził Pana Profesora w błąd, zaprzeczając, że jego niewłaściwe zachowanie nie miało miejsca”. Twierdził, że pośpiech spowodował ów „błąd”, że „oczywiście nie miał zamiaru wypierać się i kłamać, ale nie zrozumiał, o co Pan Profesor go pyta i dlatego zaprzeczył.” Na moją prośbę Pan Dr Malinowski, Kierownik Studium, zobowiązał się, że Pan Prof. dr hab. Piotr Borek, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej UP, otrzyma stosowne sprostowanie w sprawie „przypadkowego wprowadzenia go w błąd przez Pana dr. hab. Kolasę”. Pan Dr Malinowski doprowadzi do takiej rozmowy i wyjaśnień.

Podsumowując: Po mojej interwencji – Studium Dziennikarskie przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie jako instytucja zbuduje od podstaw program szkoleń antydyskryminacyjnych i równościowych, jak zapewnił mnie Pan Doktor Malinowski.

Ciąg dalszy nastąpi.

img-thing-1

Jeśli Simone de Beauvoir słyszała dziś moje słowa, to najwyraźniej wysłała mi list na parapet z wiadomością, że reakcja na seksizm jest pierwszym krokiem do budowania społeczeństwa obywatelskiego. Na moim parapecie stoi więc cudowny kwiat z bilecikiem: „Jesteś Wielka”. Ale to nie dla mnie ten prezent, choć pasjonuję się ogrodnictwem. To Ogród Simone, który ktoś mi podrzucił, choć wiem, kto to taki, to i tak wiem, że to od Simone. Tyle. Reagujcie! To Wasz Ogród.

Kraków, dnia 16 grudnia 2014 roku.

Anna Kapusta

Postscriptum Oczywiście, żeby nie było zbyt lukrowo, sprawa ma więcej stron i więcej aktantów i wygląda na to, że moja (relatywnie wysoka pozycja w lokalnym Krakowie) oraz obawa o posiadanie przeze mnie (relatywnie dużych) możliwości medialnego upublicznienia sprawy, zrobiły całkiem sporo. A jak powiedziałam dziś Mojej Przyjaciółce Agnieszce Paluch, która wsparła mnie Największą Siłą Działań (jak zawsze zresztą) niedyskryminowanie nie polega na tym, żeby uciec przed silniejszym, kiedy się stwierdzi jego siły, tylko, żeby nie bić słabszego. Działajcie więc!

design & theme: www.bazingadesigns.com