Susdorf: Gawiedzi nadwiślańskiej kilka słuw o polsce (2)

„Gawiedzi nadwiślańskiej kilka słuw o…” to projekt literacki (oparty na wykorzystaniu najczęściej anonimowych komentarzy zalewających internet) mający na celu przejęcie prawicowego języka nienawiści, śmiesznego, powtarzalnego, irracjonalnego, absurdalnego, i poprzez doprowadzenie go do aberracji – wywrócenie go, pokazanie jego miałkości i kliszowości. Choć można się zastanawiać, ile w tej literackiej dewiacji rzeczywistego języka i planów polskiej prawicy…

Webilustracja: Maja Rozbicka

GAWIEDŹ NADWIŚLAŃSKA: Zaprawdę powiadam wam: Polska to taka smutna zielona wyspa na mapie Ojropy, która – choć łąki to posiada umajone, upstrzone rachitycznymi wierzbami i srającymi forsą bocianami – to chlipie po kątach i moczy się po nocach, w ciągłym będąc strachu przed nadciągającym niebezpieczeństwem, które absolutnie and totalnie nieustannie nadciąga z każdej strony: Wschodu, Zachodu, a także nieba oraz piekła. Chociaż nikt nie rozumie do końca, dlaczego się tak dzieje, że Polska, będąc Chrystusem narodów, w ten sposób jak jakiś Jezus na drodze krzyżowej jest traktowana, biczowana, maltretowana i nieustannie przez państwa ościenne jak jakaś prostytutka rozbierana! Nie za takom Polskie Janek Wiśniewski padł i go jak na krzyżu na drzwiach noszono, nie za takom Polskie Lech Wałęsa przeskakiwał przez różne opłotki i do tej pory wąsów nie zgolił! Bo Polska to jest nasze dobro narodowe, którego trzeba strzec jak oka w głowie i perły w koronie, a tu ciągle, nieustannie Moskal we wsi stoi i dzieci nam germani! A wiadomo, że kraj Polan to najlepszych (przynajmniej na świecie) synów rodzi: i Chopin był Polakiem, i Dżon Poul de sekond był Polakiem, i wiadomo, tylko wymaga to jeszcze naukowego potwierdzenia, że Jezus był Polakiem i to do czterdziestego pokolenia wstecz (tzn. przed Chrystusem). Tutaj zwykły Kowalski dla sprawy wyższej jak Stachanow lubo Pstrowski się zamęcza, cały polski naród buduje polską stolicę, polskie Pomorze i polski Wołyń, wykonując osiemset procent normy, pracując za życia i za śmierci na umowę zlecenie, a czasami umowę o dzieło, czyli na tak zwane umowy śmieciowe, to znaczy ni mniej, ni więcej na umowy, w ramach których wykonuje się dzieło, a dostaje za nie śmieci.

Dlatego też co jest problemem w naszym kraju, to: za mało cukru w cukrze i za mało Polski w Polsce! Gdzie okiem spojrzeć i uchem zasłyszeć, to same niemieckie samochody, tajwańskie ciuchy, chińskie odtwarzacze dewede, ruska komunikacja, francuska kurtuazja i szkocka pogoda! Barszcze ukraińskie tylko w obrokach się podaje oraz karpie po żydowsku, niemieckie bratwursty i amerykańskie hamburgiery, podczas gdy tylko polskie jest jedynie najlepsze: dobre bo polskie!, jak głosi stare, polskie przysłowie. Zatem polskie pierogi z polskich fok należy po polsku jeść, polskie renifery, polskie pangi, polską pizzę, z polskim sushi należy tylko w polskim towarzystwie brylować, polską solą wysypywaną na polskie ulice należy polskie potrawy po polsku przyprawiać, jasne?! Czy państwo rozumią po polsku czy nie?! 

A oni na dodatek Kulturkampf chcą nam tu z Zachodu sprowadzić z szatańskimi lekcjami dewiacji i polską tożsamość z kultury, nauki i naszej pamięci wymazać!, podczas gdy w szkołach to tylko Adama Mickiewicza i Józefa Mackiewicza przez cały Boży (= polski) dzień powinno się czytać, bo Polska zawsze jest, zawsze była i zawsze będzie  w a l c z ą c a!!! A biedny Stańczyk u Matejki wobec straconego Smoleńska siedzi cały czas i rozmyśla, co z tą Polską. Jak to co, do cholery? Polska powinna być po prostu polska, polska Polska polska, a najlepiej – najprościej w świecie – absolutnie, całkowicie i skandalicznie  w s z e c h p o l s k a!

A nie wiem, czy szanowna młodzież pamięta, że nie kto inny jak panowie pt. Miller i Cimoszewicz sprzedali Polskę Unii Jewrejpejskiej jak dziwkę do haremu! Tymczasem, proszę, niech sobie szanowna młodzież wystawi, Polska to naszą matką jest, a żydzi oddali tę matkę na pożarcie zgniłemu Zachodowi, toteż nie dziwota, że się zsuczyła Polska nasza piękna! My, tj. Polacy, bynajmniej (=przynajmniej) kochamy Polskę całym naszym polskim serduszkiem, całą nasza polską martwą duszą, wypraną w Perwollu i krochmaloną w Gogolu! Załóżmy więc czarne koszule i brunatne kalesony, tylko w ten sposób pokażemy Polsce, jak bardzo ją kohamy, a tak ją kohamy, że wcionsz na facebooku byśmy sobie sweet focie z Polską zamieszczali! To jest przecież takie proste, łatwiejsze od pierwiastkowania: Polak = historia, korzenie, terytorium, kultura oraz język, tu żadnych komplikacji nie ma, to proste i czytelne jak wzór na przyspieszenie atmosferyczne, co po skróceniu daje nam: Polak = Bóg + Honor + Ojczyzna, w przymiotniku sprowadzamy to do wspólnego mianownika, resztę skrócić i wyrzucić, i zostaje wzór na najpiękniejszy polski przymiotnik pod tytułem „polski”. A „polski” = po prostu „męski”! Dlatego też w Polsce uprasza się o popieranie MĘSTWA i zwalczanie ZNIEWIEŚCIENIA, co znaczy nie mniej, nie więcej, że kocha się tu mężczyzn, a raczej odrzuca niewiasty, bo Polska powinna być mężna, a nie kobieca, gdyż historia Polski to historia Polaków, a nie żadnych tam pedałów. Lub kobiet. Tutaj tylko mężowie stanu, księża i książęta oraz żołnierze z armii Chrystusa – reszta to akuszerki lub dezerterzy! 

A naraz ta czerwona chołota ze Wschodu i kolorowi pedofile z Zachodu jakieś kurestwo na Polskę chcą sprowadzić, zhomoseksualnić chcą Polaków i z kobietami ich zrównać, a pierwsza rzecz, która wyróżnia Polaka od niemężczyzn, to w l. poj.  – rodzaj męski i w l. mn. –  rodzaj męskoosobowy: ja Polak, ty Polak, on/ona/ono Polak, my Polak, wy Polak i oni wszyscy Polak, ja walczyłem o Polskę, my Polacy walczyliśmy o Polskę, my razem z wami z nimi o Polskę walczyć będziemy, zatem jeżeli przez skurwienie i spedalenie chcą Polaków w kobiety pozamieniać, to sorry, ale po naszym aktywnym, męskim polskim trupie. Niech Śpiący Rycerz z polskiego Południa wreszcie powstanie i da wszystkim plugawym lewakom po prostu po ich kolorowej dupie! No bo, gdyż, ponieważ albowiem po prostu w tej sytuacji „non possumus” –  pogrubione i kursywą, i Caps Lockiem wypisane, i na czołach naszych dla powszechnego zrozumienia wytatuowane!, „NON POSSUMUS” i koniec, kropka i trzy przecinki dla potwierdzenia, i osiem wykrzykników, jeżeli taka zajdzie nagła potrzeba!!! Od powietrza, głodu, ognia, wojny i żydów – wybaw nas, Panie!

Ale jest jeszcze nadzieja dla Polaków, bo w ojczyźnie naszej same się cuda nad Wisłą z częstotliwością dekady dzieją, cuda-niewidy nadwiślańskie i częstochowskie, dobrze, że Polska obradza w cudy, bo bez nich Polski już by dawno nie było, od razu widać, że to kraj Boga, bo cud za cudem się tu wydarza, czego inne kraje w tym swoim świeckim lub bardziej ateistycznym, lub najbardziej żydowskim, nie-jezusowym, umyśle pojąć nie mogą, tutaj się Wisłę w krew zamienia, krew w wino, a wino w spirytus dla odkażenia naszych ciał ciągle ateizmem i masonizmem jak wirusami atakowanymi, ale lepiej: bo my tu jeszcze taki cud nad Wisłą, cud nad Odrą i cud nad Bugiem zrobimy, że ho, ho, jak to wszystko odnowimy, drugie Węgry tu zrobimy, wszyscy będziemy jak śliwki węgierki, tacy prawi i tacy w polskości zasuszeni, nie wiem, czy państwo wiedzą, jeśli nie wiedzą, to niech się dowiedzą: „codziennie milion Niemców chodzi dupczyć polskie Polki!”(1) i to prawie za darmo, bo za kilka ojro nasze kurwy są pieprzone przez Szwabów, zatem pójdźmy z modlitwą na ustach, jak na Polaków przystało, do walki na sierp i młotek – musimy je odebrać Niemcom: nasze kobiety! Bo kto  to widział, żeby Niemcy za zachodnią granicą dupczyli nasze kobiety w ramach jakiegoś średnio mądrego planu pięcioletniego prostytucyjnego, który polega na zwabianiu przez starych Niemców młodych Polek za parę ojro socjalnego czy innego wspomagającego, ale po co za granicą macie sprzedawać swoje ciała, wy kobiety / wy Polki, skoro w Polsce dla zdrowia i zadowolenia Polaków możecie robić to za darmo ew. w drodze wyjątku po prostu za wdzięczność?! Gdzie tu wasza kurewska logika, lojalność and patriotyzm, to ja nie wiem. Laicyzaja, wszędzie laicyzacja, a Polsce potrzebna jest restauracja!: rząd polski na powrót na polski tron sprowadzić, z polską koroną, polskim złotym i polskim Jezusem, i polską Maryją Królową Polski! A teraz na kolana i do hymnu: „magna, magna, magna Polonia!”. 

Polska naszą żoną, mężem jej Polak każdy! I choć szyją ona w ciele naszym, głową zawsze Polak będzie! 

PODM. LIR.: Ex cathedra Polska to ex definitione taki kraj, w którym ex opere operato od wiosny ważniejsza jest wiosna ludów. Taka to po prostu prawda. Polska, polska, polska prawda! 

(1) http://www.youtube.com/watch?v=OQ2UEVbpbbI&feature=related.

 Marek Susdorf – rocznik 1985, studiował slawistykę na Uniwersytecie Gdańskim i serbskim Uniwersytecie w Nowym Sadzie; z wyróżnieniem ukończył gender studies PAN; od kilku lat związany ze stołecznym środowiskiem teatralnym; autor feministycznego „Dziennika znalezionego w piekarniku”.

design & theme: www.bazingadesigns.com