Strajk pielęgniarek i położnych

Prawie cały kraj obiegną protesty pielęgniarek i położnych. W niektórych szpitalach odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, w wyniku którego pielęgniarki odejdą od łóżek pacjentów i pacjentek. Decyzję w tej sprawie podejmują organizacje zakładowe zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

11262238_10207033635907254_1706475225_n

We wtorek obchodzony był Międzynarodowy dzień Pielęgniarek, kobiety zamiast świętować manifestowały swoje niezadowolenie. „Pielęgniarki i położne cenione w Europie złem koniecznym w kraju”, „Z braku pielęgniarek i położnych będą zamykane szpitale”, „Pacjenci chcemy was pielęgnować w regionie, na europejskim poziomie”. Z takimi transparentami strajkowały na Placu Litewskim w Lublinie pracownice szpitali z całego województwa.

Pielęgniarki i położne domagają się podwyżek płac o 1500 złotych oraz poprawy warunków pracy. Chodzi o określenie niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na oddziałach przy zawieraniu umów przez NFZ ze szpitalami – tak jak jest to w przypadku lekarzy. Negocjacje z pracodawcami nie przynoszą rezultatów. Pielęgniarki słyszą, że nie ma pieniędzy na ich podwyżki. Wiadomo jednak, że przy analogicznych strajkach lekarzy pieniądze na podwyżki udaje się znaleźć.

Jak pisze Julia Kubisa w „Buncie Białych Czepków”:                             

Pielęgniarki i położne stanowią najliczniejszą grupę wśród pracowników i pracownic sektora ochrony zdrowia. Jednak, mimo swojej liczebności, zwykle traktowane są anonimowo. Wynika to z charakteru ich pracy, doskonale opisanego przez Edith Lentz (1954). Jeśli skonfrontować pracę pielęgniarek ze zindywidualizowaną pracą lekarzy, dokonujących spektakularnych wyleczeń, prowadzących długie i wyczerpujące operacje, kwalifikujących za pomocą „medycznego spojrzenia” (Foucault 1999) do statusu „chorego” bądź „zdrowego”, okazuje się, że praca pielęgniarek jest po prostu niewidoczna. Jest powtarzalna, żmudna, składa się z wielu drobnych czynności, z których każdą z osobna trudno jest traktować jako znaczącą dla zdrowienia pacjenta. W przypadku pielęgnacji trudno mówić o spektakularnych ozdrowieniach, zwrotach akcji w procesie dochodzenia do zdrowia. Podobnie jest w przypadku pracy położnej, która towarzyszy rodzącej kobiecie w całym procesie porodu, od pojawienia się pierwszych skurczów służy wsparciem emocjonalnym i fachową wiedzą, dzięki której poród przebiega szybciej oraz mniej boleśnie. W momencie wychodzenia dziecka na świat to zwykle jednak lekarz położnik przyjmuje poród. Położna uczestniczy w całym procesie, lekarz – w momencie najważniejszym i kulminacyjnym.

Problem z pracą pielęgniarek jest taki sam jak z każdą inną słabo – lub nieodpłatną pracą kobiet. Wydaje się wynikać z naturalnego porządku, dlatego jest przezroczysta i traktowana jako pewnik. Zauważmy, jakie oburzenie w społeczeństwie budzi sama myśl, że „pielęgniarki odejdą od łóżek”. Przecież to ich obowiązek! Naturalnie – ale obowiązkiem ich pracodawców jest godziwe wynagrodzenie za ich ciężką pracę.

Zespół Codziennika wspiera pielęgniarki w ich walce o lepsze warunki pracy.

design & theme: www.bazingadesigns.com