Sprawca przyznał, że zgwałcił Katarzynę. Sąd skazał ją za fałszywe zeznania

Katarzynę zgwałcił mężczyzna, który miał na jej punkcie obsesję. Nie była z nim w związku, ale sąd uznał, że mieli „romans”. Sprawa gwałtu została umorzona, mimo, że sprawca przyznał się do popełnienia przestępstwa. Katarzynę skazano natomiast za składanie fałszywych zeznań w sprawie rzekomego romansu. Wyrok to trzy miesiące pozbawienia wolności i 9 miesięcy ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnej pracy na cele społeczne.

fot. Dawid Majewski

W trakcie dochodzenia popełniono szereg błędów – relacja Katarzyny została uznana za niewiarygodną, bo nie zachowywała się „jak osoba po doświadczeniu gwałtu”. Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich, który zaopiniował, że rażąco naruszono prawo procesowe, a sąd arbitralnie nie dał wiary zeznaniom pokrzywdzonej i w sposób dla niej stygmatyzujący zinterpretował materiał dowodowy. Sprzeciwiamy się skandalicznej decyzji sądu w Gnieźnie.

Publikujemy przemówienie Mai Staśko podczas demonstracji „Solidarni z Katarzyną – gwiżdżemy na taką sprawiedliwość”:

To tu odbywały się wszystkie rozprawy w sprawie dotyczącej zgwałcenia, która w końcu została umorzona. To tu odbywały się rozprawy w sprawie dotyczącej składania fałszywych zeznań. To tu Katarzyna usłyszała, że jest skazana na 3 miesiące więzienia. Czytamy statystyki, walczymy o wolne sądy. Wolne – ale dla kogo?

Sądy od lat nie są wolne dla zgwałconych kobiet, wyzyskiwanych pracowników i eksmitowanych lokatorek na rękach z dziećmi. Kogo stać na wolne sądy? Jak opłacić prawnika? Jak zdecydować się na apelację, kiedy nie ma pieniędzy na prawnika ani czasu na znalezienie informacji o apelacji w internecie? Jak dostać się do elektronicznej bazy sądowej, kiedy nie ma się komputera? Jak uzyskać dokumenty z sądu, kiedy dostajemy ciągle termin ich odebrania za dwa dni, a za kolejne dwa dni znów słyszymy, że za dwa dni już na pewno będą, by w końcu dowiedzieć się, że są w innym miejscu?

fot. Dawid Majewski

Dla prokuratorów umorzenie sprawy to jedna z miliona decyzji. 67% spraw dotyczących zgwałcenia jest umarzanych. Ale dla kobiet, które doświadczyły gwałtu, to tragedia na całe życie. Ich oprawca zostaje na wolności. W każdej chwili mogą go spotkać. Katarzyna boi się wychodzić z domu. Cieszyła się na wakacje, bo wtedy nie musi codziennie zawozić dzieci do szkoły i narażać się na spotkanie oprawcy. On kupuje w tym samym sklepie, jeździ tą samą drogą do Gniezna. Katarzyna jeździ zawsze dłuższą, byle nie przejeżdżać obok jego domu i go nie spotkać. Woli nie myśleć, ile pieniędzy wydała na benzynę przez to nadrabianie drogi.

Tego nie widać przy odczytywaniu wyroku czy podawaniu statystyk. Tyle że my to wiemy, rozmawiamy ze sobą. Kobiety nie chcą zgłaszać gwałtów na policję. Ale to nie ich wina. To wina policji, sądów, prokuratury. Żadna osoba nie chciałaby przeżyć tego, co Katarzyna: braku wsparcia i reakcji od instytucji publicznych, do których się zwracała, wiktymizacji przez policjanta, umorzenia sprawy i skazania na więzienie. Niezgłoszenie gwałtu może być ochroną siebie i swojej rodziny.

fot. Dawid Majewski

To nie Katarzyna jest winna. Winny jest gwałciciel. Winny jest sąd, który nie skazał oprawcy, za to skazał na więzienie ofiarę. My wiemy, po której stronie stanąć:

„Obudził się we mnie ogromny gniew. To jest nie do pomyślenia! Chciałabym napisać najważniejsze – Katarzyno, są ludzie, ja, u których masz wsparcie. My ci wierzymy, jesteśmy z Tobą! Dziękuję za Twoją odwagę, która motywuje mnie do mówienia o takich sytuacjach jeszcze głośniej”.

„Aż mi się przewraca w żołądku jak o tym czytam. Okropnie współczuję tej Pani. Tak bardzo trudno patrzeć na to, jak dzieje się jawna I okropna niesprawiedliwość. Przytulam mocno”.

„A potem ludzie się dziwią, że kobiety (mężczyźni zreszta też) nie zgłaszają gwałtu… W trakcie czytania było mi niedobrze, teraz chce mi się tylko płakać że złości, strachu i bezsilności Katarzyno – nie poddawaj się, jestem z Tobą całym sercem i trzymam kciuki, żeby ostatecznie wszystko skończyło się sprawiedliwie”.

„Zatkało mnie! Jestem wściekła, wiedziałam ze jest źle, ale nie sądziłam, że aż tak… takie artykuły muszą się przebijać częściej, żeby to uświadamiać. Do bohaterki artykułu- wytrzymaj!! Są osoby które Ci wierzą i podziwiają odwagę i walkę!!”

fot. Dawid Majewski

„Jesteś bardzo dzielna. Myślami jestem z Tobą i mam nadzieję, że wszystko się ułoży”.

„Kasiu, cała społeczność mam z SDD myśli o Tobie…”.

„Ofiara nigdy nie jest niczemu winna. To nie podlega dyskusji. Trzymaj się!”.

„Nie chcę, żeby ten świat tak wyglądał, żeby ofiary były karane, żeby kobiety nie były bezpieczne. Świat jest niesprawiedliwy, ale my Panią wspieramy! Wszystkich nas nie uciszą!”.

„Kobieta, która odważyła się walczyć o swoje dobro i bezpieczeństwo. Wierzę, że twoja walka wraz z naszym wsparciem skończy się twoją wygraną. Nie mogę być z Wami pod sądem, ale jestem z Tobą i twoją rodziną sercem”.

To kilka komentarzy spod reportażu o sytuacji Katarzyny. Kiedy zawodzi wymiar sprawiedliwości – czy niesprawiedliwości – my mamy siebie. Żadna z nas nie pozostanie sama, nie przestaniemy się wspierać. Katarzynę wspiera również Fundacja Feminoteka. Oprócz tego każda z nas może się zgłosić do Centrum Praw Kobiet, Niebieskiej Linii, Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu czy lokalnego Punktu Interwencji Kryzysowej.

fot. Dawid Majewski

Katarzyna jest pośród nas. Nie chciała się wypowiadać, bo to mogłoby wpłynąć na jej sprawę. Obawiała się też fali hejtu, linczu i obmawiania. Żyje w niewielkiej wsi, wszyscy się tu znają. Nie znalazłaby spokoju do końca życia.

Może pośród nas jest więcej Katarzyn – kobiet, które doświadczyły przemocy, a które wciąż się ucisza. Gdy opowiedzą o tym, co je spotkało, są nieustannie karane: obwinia się je, wyklucza, stygmatyzuje. Oskarża o przekroczenie granic obrony koniecznej czy o pomówienie. Albo skazuje na więzienie.

Katarzyna jest wśród nas. Każda z nas może być Katarzyną. Może to ty. Ty. Ty. Może to ja. Wszyscy stoimy z kartkami #MeToo. Jedna z nas jest Katarzyną. Inna jest Anną, Joanną, Teresą. Każda ma swoją historię, także historię przemocy seksualnej. Nie wiecie, która to Katarzyna. Nie wiecie, którą z nas oczerniać i obwiniać. Kiedy oczerniacie jedną z nas, oczerniacie nas wszystkie. I z nami wszystkimi musicie się mierzyć. Wszystkich nas nie oczernicie.

Wszyscy jesteśmy Katarzyną!

design & theme: www.bazingadesigns.com