Simone de Beauvoir: kluczowe cytaty

Po tym jak Google doodle zaskoczyło użytkowniczki i użytkowników popularnej wyszukiwarki w rocznicę urodzin francuskiej myślicielki, filozofki i przede wszystkim feministki, postanowiłyśmy i postanowiliśmy wzorem brytyjskiego Guardiana zaprezentować Wam 10 subiektywnie wybranych cytatów Simone de Beauvoir. Oto one:

SimoneDeBeauvoir

* „Mężczyzna jest definiowany jako istota ludzka, a kobieta jako istota kobieca – kiedykolwiek zaczyna zachowywać się jak człowiek mówi się o niej, że imituje mężczyznę”.

* „Pewnego dnia, kiedy będzie można kobiecie kochać nie w swojej słabości, lecz silnie, nie by uciec od siebie, lecz by siebie odnaleźć, nie by się poniżać, lecz by się wyrazić – tego dnia miłość stanie się dla niej, tak jak i dla mężczyzny, źródłem życia i przestanie być śmiertelnym niebezpieczeństwem. W międzyczasie, miłość reprezentuje w swojej najbardziej namacalnej formie przekleństwo, które spada na kobietę ograniczoną w kobiecym świecie, kobietę uszkodzoną, niewystarczającą samej sobie”.

* „Nikt nie rodzi się kobietą, lecz się nią staje”.

* „Wiedza o sobie nie jest gwarancją szczęścia, ale na pewno jest po tej samej stronie co szczęście i na pewno zapewnia odwagę, żeby o nie walczyć”.

 „Nie można jednak sądzić, że prawo do głosu i praca dają całkowitą emancypację: praca nie jest dziś wolnością. Struktura społeczna nie została znacząco zmieniona przez przemiany kobiecej sytuacji. Świat, od zawsze należący do mężczyzn, wciąż utrzymuje formę jaką mu nadali”.

* „Każdy i każda z nas jest odpowiedzialny i odpowiedzialna za wszystko i przed wszystkimi”.

* „Każda opresja tworzy stan wojny”.

*  „Świat waha się między wojną a pokojem i przyszłość zależy, być może, od jakiegoś drobiazgu; zbrodnią byłoby nie próbować wszystkiego, co mogłoby zapewnić spokój”.

* „Nie sposób bronić demokracji demokratycznymi metodami”.

* „To, czego naprawdę potrzebujemy, to by cała grupa kobiet z różnych krajów zebrała swoje życiowe doświadczenia i potem wyprowadziła z nich pewne wzorce, z którymi kobiety wszędzie się spotykają. Co więcej, informacje powinny być zebrane ze wszystkich klas społecznych, co jest podwójnie trudne. Przecież kobiety toczące dziś walkę o wyzwolenie to głównie mieszczańskie intelektualistki; w zasadzie żony robotników czy nawet robotnice same raczej pozostają mocno związane z systemem wartości klasy średniej. Spróbuj na przykład porozmawiać z robotnicami o prawach prostytutek i szacunku dla nich. Ta idea jest szokująca dla większości robotnic. Podnoszenie świadomości robotnic to bardzo powolny proces, który wymaga sporej dawki taktu. Zdaję sobie sprawę z tego, że są ekstremistki MLF (fr. Mouvement de libération des femmes – Ruch Wyzwolenia Kobiet), które starają się zbuntować żony robotników przeciwko ich mężom jako męskim prześladowcom. Myślę, że to błąd. Żona robotnika, przynajmniej tu we Francji, najpewniej odpowie: <<ale moim wrogiem nie jest mój mąż, tylko mój szef>>. I to pomimo tego, że to ona musi prać mężowi skarpety i robić mu zupę po tym jak też spędza cały dzień w tej samej fabryce. Tak samo jest w Ameryce, gdzie czarne kobiety sprzeciwiają się hasłom aktywistek z ruchu wyzwolenia kobiet dlatego, że te są białe. Te czarne kobiety – mimo eksploatacji – nadal wspierają swoich czarnych mężów tylko dlatego, że osoby, które starają się im tę eksploatację udowodnić są białe. Stopniowo jednak, mieszczańska feministka może dotrzeć do żony robotnika, podobnie jak dziś w Ameryce są czarne kobiety – choć gwarantuję wam, że bardzo niewiele – które powiedzą <<nie, nie chcemy poddać się opresji ze strony naszych mężczyzn pod pretekstem, że musimy walczyć razem przeciwko białym; nie, kolor skóry nie może być usprawiedliwieniem dla naszych mężczyzn by móc nas uciskać”. [cytat pochodzi z wywiadu Simone de Beauvoir udzielonego w 1976 roku Johnowi Gerassi, dostęp do wywiadu]

Opracowanie: Katarzyna Siemasz

design & theme: www.bazingadesigns.com