Keszka: Seks nie jest brudny ani zły, ale seksizm już tak [POLEMIKA]

Joanna Keszka
Korekta: Grzegorz Stompor

Wybaczam autorowi, bo i jemu odmówiono edukacji seksualnej

Kilka dni temu zakrzywiła mi się pętla czasoprzestrzeni. Czytałam Codziennik Feministyczny, a czułam się jakbym przed oczami miała Frondę. A to wszystko za przyczyną artykułu „Aseksualiści i seksualna obsesja w dzisiejszym świecie”. Punktem wyjścia tego artykułu jest stwierdzenie, że seksu jest we współczesnym świecie za dużo. Co ciekawe, cały tekst pana Suszka jest żywym dowodem na to, jak bardzo brakuje w naszym kraju edukacji seksualnej i jak mało wiemy na ten temat seksualności.

Autor tekstu twierdzi, że „seks jest wszędzie”. Wszędzie to otaczają nas jedynie stereotypy na temat seksu, wychodzące naprzeciw fantazjom i potrzebom niezbyt rozbudzonego erotycznie heteroseksualnego mężczyzny. W większości wypadków są to odbicia porno: „on” – ubrany, władczy, oceniający versus „ona” – rozebrana, młoda, szczupła, poddana jego ocenie, zabiegająca o jego uwagę i aprobatę. Seks to domena heteroseksualnych mężczyzn. Kobiety mogą w niej istnieć, pod warunkiem, że okiełznają swoje żądze, dostosowując się do pragnień mężczyzn i podporządkowując się im. Wykluczone są erotyczne doświadczenia homoseksualne.

_IZ_9942_prev (4)

Zalew staroświeckich przekonań na temat seksu

To, co autor nazywa „seksualną obsesją we współczesnym świecie”, jest tylko i wyłącznie promocją staroświeckiego, wąskiego, restrykcyjnego, zacofanego i często po prostu szkodliwego rozumienia seksu, i tak to należy nazywać. Wybaczam autorowi, bo wiem, że i jemu odmówiono edukacji seksualnej. Nie wolno stawiać znaku równości między stereotypem, a rzetelnymi informacjami na temat seksu. To są dwie różne sprawy. Uczciwej wiedzy brak. Stereotypy są potężne i wszędobylskie, a stawianie im czoła to niezwykle trudne zadanie, czego dowodem tekst „Aseksualiści i seksualna obsesja w dzisiejszym świecie”, który wzmacnia wąskie i restrykcyjne myślenie o „seksie”, przyczyniając się do ogólnopolskiej dezorientacji w tej materii. 

Bohaterami tekstu pana Suszka są osoby aseksualne. Do nich dociera autor, żeby udowodnić ciężar i trudność życia w kulturze rzekomo przesiąkniętej seksem. To tania zagrywka. Ja szczerze nie znoszę takiego polaryzowania: albo seksualność jest brudna/zła/niebezpieczna/występna albo wręcz przeciwnie – niekłopotliwa/łatwa/prosta. To ważne, żeby w dyskusjach na temat seksu nie demonizować seksualności z jednej strony, ani bezmyślnie nie bagatelizować istotnych problemów związanych z tym tematem.

Podstawą edukacji seksualnej, której w Polsce wszystkim się odmawia, jest przekonanie, że wolno nam mieć orgazm, pragnąć go i dążyć do niego w sposób, który najbardziej nam odpowiada, a także uznać, że go nie chcemy. Jeżeli kultura nasączona jest stereotypami na temat seksu, pokrzywdzone są nie tylko aseksualne osoby. To dotyczy także innych grup. Wobec heteroseksualnych kobiet sfera seksu jest narzędziem kontroli. Heteroseksualni mężczyźni, którzy szczerze lubią swoje kobiety, stają się z tego powodu narażeni na społeczny ostracyzm. Nieheteroseksulanych mężczyzn i kobiety poprzez odnoszenie się do ich seksualności wyklucza się z pełnego udziału w życiu społecznym.

Wszystkim tym grupom wciąż odmawia się prawa do otrzymywania dokładnych informacji na temat sfery seksualnej, przekazywanych z poszanowaniem ich godności oraz w sposób przystępny.

Jeżeli naprawdę chcemy zmian w sferze seksualnej, poszerzajmy swoje horyzonty zamiast kurczowo trzymać się seksistowskich przekonań. Seksualność nie podlega normom, modelom, nakazom ani zakazom. Granicą jest tylko to, czy swoimi zachowaniami nie przekraczamy cudzych granic.

Odkrywanie swojej seksualności polega na tym, że przyznajemy sobie i innym prawo do odkrywania i zaspokajania swoich potrzeb seksualnych, a także do stwierdzenia, że w ogóle seksu nie potrzebujemy. I nie ma w tym nic nadzwyczaj trudnego: w pozwalaniu sobie i innym na własne erotyczne wybory. Ważne, żeby nie deprecjonować cudzych wyborów, po to, żeby uzasadniać swoje.

Joanna Keszka: Autorka najodważniejszej polskiej książki o seksie pt. „Grzeczna to już byłam czyli kobiecy przewodnik po seksie”. Ekspertka w dziedzinie kobiecej seksualności, pisarka scenariuszy erotycznych i nieustraszona testerka wibratorów, redaktorka naczelna Barbarella.pl – „Najseksowniejszy portal dla kobiet”, prowadzi butik LoveStore.Barbarella.pl – „Pierwszy w Polsce LoveStore dla kobiet i dla par”, ul. Hoża 57 lok 1B, Warszawa. „Wspieram kobiety w pozwalaniu sobie na więcej, w seksie i w życiu”.

design & theme: www.bazingadesigns.com