Samorządy będą karane za in vitro? PiS przepycha kontrowersyjną ustawę

Iga Dzieciuchowicz

Komisja Zdrowia rozpoczęła właśnie prace nad kontrowersyjną ustawą, która będzie otwierała resortowi zdrowia drogę do karania samorządów za finansowanie in vitro.

Untitled design-page-001

O sprawie powiadomił były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, który w rozmowie z portalem NaTemat.pl szczegółowo wyjaśnił, na czym będzie polegała zmiana. Inny ma być sposób finansowania świadczeń – gmina, która będzie chciała wesprzeć program, będzie musiała otrzymać pozytywną opinię Agencji Ochrony Technologii Medycznych. Do tej pory taka opinia nie była dla gmin wiążąca, teraz będzie obowiązkiem. Te plany to kolejny mocny powód do wyjścia na ulice 3 października w ramach Czarnego Protestu.

– Mówiąc brutalnie: rząd kładzie łapę na programy zdrowotne i oświadcza samorządom, że będą realizować takie programy, na jakie władza pozwoli – komentuje Arłukowicz dla NaTemat.pl.

Ustawa, jeśli przejdzie bez poprawek, ma w trybie ekspresowym trafić na biurko prezydenta. Można się domyślić, jaka będzie decyzja Andrzeja Dudy – popierał wprowadzenie ustawy przewidującą karanie więzieniem lekarzy przeprowadzających zabiegi in vitro.

Z możliwości wsparcia finansowego dla in vitro skorzystała na przykład Częstochowa czy Łódź – w Łodzi wskaźnik udanych zapłodnień dzięki tej metodzie jest bardzo wysoki i miasto traktuje tę liczbę jako wyjątkowy sukces. Za czasów PO-PSL dzięki rządowemu programowi in vitro urodziło się 5 tys. dzieci. Obecny rząd chce zaś wprowadzić „narodowy program prokreacyjny” promujący internetowy kalendarzyk małżeński. Kampania ma kosztować 3 mln zł.

design & theme: www.bazingadesigns.com