Przykleiła kartkę: „W naszej szkole jest gwałciciel”. Nastolatka zawieszona za znęcanie

Iga Dzieciuchowicz


Stan Maine w USA. Nastolatka przykleiła w szkolnej toalecie kartkę za napisem: „W naszej szkole jest gwałciciel i wiesz, kto nim jest”. Mimo, że nie wskazała nikogo z nazwiska, dyrekcja zawiesiła ją za znęcanie.

15-letnia Aela wraz z koleżanką postanowiły zasygnalizować, że w szkole Cape Elizabeth High School w stanie Maine dochodzi do przemocy seksualnej. Wywiesiły w toalecie żółtą kartkę z napisem, który informował, że w szkole jest gwałciciel. Natychmiast po pojawieniu się kartki w toalecie, przyklejono inne wyznania molestowanych nastolatek. Nikogo nie wskazano z nazwiska. Dyrekcja, zamiast wziąć pod lupę problem napaści na tle seksualnym, postanowiła znaleźć osoby odpowiedzialne za przyklejenie kartek. Dochodzenie w szkole trwało trzy tygodnie, zgłosił się również uczeń, który poczuł się zaatakowany komunikatem. Aela wraz z koleżanką przyznały się do zainicjowania akcji. Szkoła nie zajęła się problemem, ale oskarżyła nastolatki o znęcanie.

– To mnie dziwi. Ta osoba nie została wskazana na karteczkach. Tak naprawdę napis odnosił się do więcej niż jednej osoby. A mimo to osoba, która sama się rozpoznała, poczuła się zaatakowana, więc szkoła zdecydowała się mnie zawiesić, zamiast drążyć sprawę – mówi Aela portalowi Buzzfeed.

Dyrekcja postanowiła zawiesić w prawach ucznia jeszcze dwie dziewczyny, które były odpowiedzialne za rozwieszanie kartek. Gdy sprawę nagłośniono w mediach, szkoła wydała oświadczenie. Szkoła sama sobie zaprzecza i ukarała nastolatki, zanim przeprowadziła śledztwo:

„Jesteśmy pewni, że szkoła jest bezpieczna i nie ma w niej gwałciciela. Szkoła nigdy nie ukarała uczniów za bronienie rówieśników czy poglądy na tematy kulturalne, społeczne czy polityczne. Ale należy zrozumieć, że kiedy wypowiedź ucznia piętnuje inną osobę, jesteśmy zobowiązani przez prawo i zasady kuratorium, by przeprowadzić śledztwo i podjąć odpowiednie działania, nawet jeśli sporna wypowiedź jest także społecznie ważna”.

Uczennice i uczniowie zorganizowali protest – sprzeciwili się decyzji dyrekcji o zawieszeniu inicjatorek akcji. Podkreślali, że kara jest próbą uciszenia osób, które doświadczyły molestowania. Żądali też zajęć edukacyjnych o tym, czym jest przemoc seksualna. Domagają się klarownych procedur, które regulują sposób zgłaszania w szkole przypadków molestowania.

design & theme: www.bazingadesigns.com