O próbie samobójczej Chelsea Manning

W zeszłym tygodniu media podały informację, że Chelsea Manning, sygnalistka, która na WikiLeaks ujawniła przypadki zbrodni i przemocy ze strony armii USA, została zabrana do szpitala po próbie samobójczej.

image

Co ciekawe, nawet jej prawnicy o historii dowiedzieli się z mediów: podobnie jak prawdopodobnie jej bliskie osoby. Dopiero wczoraj Chelsea mogła skontaktować się z prawnikami, przekazać im informacje co do swojego stanu i powiedzieć coś więcej.

Oprócz tego, że Chelsea jest sygnalistką, jest również transpłciową kobietą. Kiedy świat poznał prawdę o zabójstwach na nieuzbrojonych cywilach, równocześnie poznał jej imię. Niedługo później usłyszał jej prawdziwe imię – to samo, pod którym kryje się jej właściwa, odczuwana tożsamość.

To, że Chelsea Manning jest transpłciową kobietą, nie pozostaje bez znaczenia i wpływu na jej życie. Próby samobójcze to plaga, która dotyka społeczność osób trans w sposób wyjątkowy: różne źródła podają inne statystyki, ale zawsze odsetek osób trans i nienormatywnych płciowo dopuszczających się prób samobójczych jest przerażająco wysoki, przynajmniej powyżej 40%. Zagrożeniem jest też śmierć z cudzej ręki: co roku przypomina nam o tym Dzień Pamięci Osób Transpłciowych i projekt Trans Murder Monitoring, w którego raportach można poczytać o często drastycznych opisach zabójstw na tle transfobicznym.

Leelah Alcorn, Ash Haffner, Eylül Cansın – nie trzeba długo szukać, by znaleźć nazwiska osób trans, często młodych, które odebrały sobie życie. Czynników, które mogły popchnąć te osoby do targnięcia się na własne życie, jest wiele: transfobia otoczenia i własna, zinternalizowana, doświadczona przemoc (na którą osoby trans są bardziej narażone), ograniczony dostęp do usług opieki zdrowotnej i tranzycji, odrzucenie i stygmatyzacja – to tylko część z nich. U Chelsea dochodzi do tego jeszcze wyrok, znacznie dłuższy niż całe dotychczasowe życie, warunki, w których przebywa i to, że w tym niełatwym okresie tranzycji pozostaje praktycznie odcięta od świata.

Ponieważ tranzycja nieczęsto przechodzi łatwo. Dla wielu jest to okres próby ich dotychczasowych relacji, ujawnia się wtedy, kto z rodziny i przyjaciół będzie wspierał, zostanie przy nas, a kto nas odrzuci. Ujawnione osoby trans stają się często celem ataków i przemocy, nawet łazienka staje się miejscem potencjalnie niebezpiecznym. Terapia hormonalna, dla wielu konieczność i pierwsza potrzeba, musiała być przez Chelsea wywalczona, co całe szczęście jej się udało, niemniej zmiany zachodzące w organizmie nie zawsze są łatwe i przyjemne. Dysforii płciowej nie doświadcza każda osoba trans, ale kiedy do tego dochodzi, to naprawdę jest to nie do wyobrażenia dla osób, które tego nie znają.

Każda osoba trans w tym trudnym momencie zasługuje na pełen dostęp do opieki zdrowotnej wedle własnych potrzeb, ale przede wszystkim zasługuje również na wsparcie, od otoczenia i od bliskich. Chelsea nie może na to liczyć. Być może, gdyby nie wyniosła danych zakamuflowanych jako muzyka Lady Gagi, to dzisiaj mogłaby o wiele łagodniej przechodzić przez ten proces, otoczona osobami wspierającymi i kochającymi ją. Nie dowiemy się tego, za to dowiedzieliśmy się o ostrzale z helikoptera w stronę cywili, o torturach, o setkach zabitych. I za to przedłożenie prawdy ponad własne dobro powinniśmy jej być wdzięczni.

Dlatego właśnie dzisiaj gromadzimy się w Cafe Kryzys na Wilczej 30 o godzinie 18, by w ramach gestu solidarności pisać do niej pocztówki. Jeśli nie możecie wziąć udziału, to piszcie od siebie na adres:

CHELSEA E. MANNING 89289
1300 NORTH WAREHOUSE ROAD
FORT LEAVENWORTH, KANSAS 66027-2304

Info o wydarzeniu tutaj: https://www.facebook.com/events/1178773535477057/?active_tab=highlights

Martyna Łysakiewicz
Inicjatywa Pracownicza

design & theme: www.bazingadesigns.com