Oxfam: 85 najbogatszych osób na ziemi posiada tyle co połowa populacji

Przy okazji rozpoczynającego się dziś w Szwajcarii Światowego Forum Ekonomicznego, organizacje pozarządowe walczące z biedą podkreślają, że dynamiczny wzrost nierówności społecznych wynika z mechanizmu „zagarniania władzy”.

Najbogatsi ludzie nie są kojarzeni z przejażdżkami środkami komunikacji publicznej, ale gdyby nagle zamarzyli sobie zmianę scenerii, 85 najbogatszych na świecie osób – które posiadają tyle, co 3,5 miliarda najbiedniejszych, czyli połowa ludzkości – mogłoby się zmieścić w jednym dwupoziomowym autobusie.

Takie dane na temat dominacji ekonomicznej światowej elity można przeczytać w raporcie opublikowanym w ostatni poniedziałek przez organizację charytatywną Oxfam. Twórcy i twórczynie raportu ostrzegają, że 1% populacji kontroluje majątki o wartości 110 bln $ – czyli tyle, co wszyscy najbiedniejsi razem wzięci. Organizacja Oxfam przypomina, że tak znaczne nierówności ekonomiczne zagrażają stabilności politycznej i prowadzą do wybuchów frustracji społecznych.

Working for the Few - Oxfam report– To przerażające, że w XXI wieku połowa populacji na świecie posiada tyle co wąska elita – powiedziała Winnie Byanyima, dyrektorka wykonawcza w organizacji Oxfam, która również bierze udział w forum w Davos. W swoim raporcie pt. „Working For The Few” (streszczenie) organizacja Oxfam ostrzega, że nie da się zwalczyć globalnej biedy dopóki nie zrobi się porządku z kumulacją bogactwa w rękach światowych miliarderów/ek.

Working for the Few - Oxfam reportOxfam zwrócił się do uczestników i uczestniczek forum ekonomicznego z prośbą o osobiste zajęcie się tym problemem poprzez nieuchylanie się od podatków, wspieranie podatków progresywnych, nieużywanie bogactwa do zyskiwania politycznych korzyści podkopujących demokratyczne prawa reszty obywateli/ek, upublicznienie wszystkich inwestycji dokonywanych przez zarządzane przez nich/e firmy i spółki, lobbowanie w rządzie za wykorzystaniem wpływów z podatków na cele ogólnodostępnej opieki medycznej, edukacji i wsparcia socjalnego, a także podniesienie pensji w swoich firmach i zachęcanie innych członków i członkiń światowej elity o wsparcie w tych działaniach.

Poza oczywistą problematyką etyczną, ekonomiczne nierówności napędzają również inne społeczne problemy takie jak dyskryminacja płciowa, która ujawnia się nawet na konferencji w Davos – gdzie liczba uczestniczek spadła z 17% w 2013 roku do 15% na tegorocznym forum.

Według Byanyimy, „Zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach mamy do czynienia z sytuacją, gdzie najniższe podatki, najlepsza opieka medyczna i możliwość wywierania wpływu na własne życie są udziałem jedynie tych bogatych i ich dzieci”. W raporcie Oxfamu czytamy, że w ostatnich dwudziestu latach najbogatsze osoby z powodzeniem wykorzystywały swoje wpływy polityczne w celu osiągnięcia korzyści w dziedzinie regulacji finansowych i podatkowych, monopolizacji rynku i cięć świadczeń socjalnych dla większości obywateli/ek. Od lat 70. XX wieku wysokość podatków dla najbogatszych spadła w 29 z 30 przebadanych krajów.

Takie „zagarnianie władzy” na niekorzyść klasy średniej i najbiedniejszej doprowadziło do sytuacji, gdzie 70% populacji światowej żyje w państwach, w których nierówności społeczne zwiększyły się od lat 80., a 1% rodzin posiada 46% globalnego bogactwa.

Oxfam przeprowadził także międzynarodowe sondaże, z których wynika, że obywatele i obywatelki Hiszpanii, Brazylii, Południowej Afryki, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Holandii uważają, że najbogatsi mają zbyt duże wpływy. Najbardziej przejęci tym problemem okazali się być Hiszpanie/ki, a także Brazylijczycy/ki, Hindusi/ki oraz obywatele/ki Holandii.

Opracowanie: Justyna Kowalska

design & theme: www.bazingadesigns.com