Oświadczenie Codziennika Feministycznego ws. zarzutów Jakuba Dymka

Po publikacji “Papierowi Feminiści” 30 listopada 2017 r. Jakub Dymek udzielił wywiadu portalowi Onet.pl (link), w którym “Codziennikowi Feministycznemu” zarzuca “zaprzeczenie wszelkim standardom, jakie obowiązują w dziennikarstwie” i bycie narzędziem do pomawiania niewinnych. Artykuł na łamach “Codziennika Feministycznego” porównał do wielomiesięcznych śledztw, które w podobnych sprawach prowadziły_prowadzili dziennikarze i dziennikarki na świecie.

W związku z tym informujemy, że “Codziennik Feministyczny” jest platformą, która umożliwia zabranie głosu wszystkim tym, które i którzy nie mają dostępu do debaty publicznej. Naszą misją jest uwrażliwianie na krzywdę innych osób, kwestionowanie zastanych norm, wzorców i zwyczajów oraz zachęcanie do dyskusji. Według nas feminizm to nie tylko wolność decydowania o swoim ciele i życiu, ale też walka o świat wolny od każdego rodzaju przemocy. Jesteśmy grupą aktywistów/aktywistek i dziennikarzy/dziennikarek, którą połączyły wspólne wartości.

W przypadku publikacji “Papierowi Feminiści” głos oddałyśmy/oddaliśmy siedmiu kobietom, które doświadczyły przemocy, molestowania i seksizmu ze strony dwóch dziennikarzy. 

Wszystko wydarzyło się w ramach światowej akcji #metoo, której celem jest przerwanie milczenia wokół przemocy (głównie seksualnej) wobec kobiet*. Mamy poczucie, że ten krok pozwolił otworzyć w Polsce nowy rozdział akcji, która pozwala budować solidarność kobiet i osób doświadczających przemocy, jak i zwinąć parasol ochronny rozłożony nad sprawcami przemocy seksualnej.

Sposób w jaki rozwija się akcja #metoo w Polsce bardzo wiele mówi nam też o samej debacie publicznej i mediach w Polsce. Jesteśmy przekonani i przekonane, że to nie przypadek, że świadectwem kobiet nie zajmują się w Polsce dziennikarze śledczy i media głównego nurtu. Brak zaufania nie wynika tylko z tego, że jak pokazuje akcja #metoo sprawcy przemocy są wszędzie – w mediach, w polityce, na uczelniach, strukturach pracowniczych, grupach towarzyskich – a najpowszechniejszą strategią (nie)radzenia sobie z przemocą jest milczące przyzwolenie. Brak zaufania podtrzymuje także sposób w jaki media w Polsce przedstawiają przemoc seksualną i osoby, które jej doświadczają.

Ta publikacja dla nas wszystkich powinna być momentem refleksji. Odpowiedzialność za rozwój akcji #metoo w Polsce ponosi cała opinia publiczna – nie tylko Codziennik Feministyczny i osiem kobiet, które zdecydowały się opowiedzieć swoje historie.

Kamila Kuryło (redaktorka naczelna)
Anton Ambroziak
Codziennik Feministyczny


*wszystkich osób z doświadczeniem życia jako kobiety

design & theme: www.bazingadesigns.com