Odpowiedź na list Kongresu Kobiet do papieża ws. nagonki na gender

Treść listu Kongresu Kobiet do papieża Franciszka.

984081_209581435855979_219222847_n8

Jesteśmy zadziwione faktem wystosowania przez Henrykę „zwolenniczkę równości i sprawiedliwości” Bochniarz i jej koleżanki listu do papieża Franciszka. Czy tylko dlatego, że w przeciwieństwie do swych poprzedników, obecny papież nie krytykuje gender na każdej homilli i sądzi, że należy stawać po stronie „wykluczonych”, środowiska feministyczne powinny żebrać o jego aprobatę i rady, jak przemówić do własnych biskupów?

Czyż papież Franciszek nie mówił, że martwi go służebna rola kobiet w kościele, ale jednak warto wystrzegać się zgubnej „emancypacji”? W liście kongres podpiera się dodatkowo słowami Jana Pawła II, który rzekomo był pro-równościowy, ignorując jego karygodne występki takie jak niekiwnięcie nawet palcem w sprawie uchylenia postanowień „Crimen sollicitationis”, czyli dokumentu zarządzającego tuszowaniem pedofilii w kościele. Czy to autorytet, którego słowa można cytować w kwestii obrony stanowiska środowisk, walczących m.in. z przemocą seksualną?

Co Kongres chce osiągnąć poprzez zwrócenie się do papieża o poparcie i poradę? Wszak nawet jeśli ją uzyska, polscy hierarchowie kościelni i tak to wstawiennictwo zignorują, czemu już wielokrotnie dali świadectwo swoimi słowami (protestując np. przeciw zasadności „ubogości” kościoła), podobnie jak nasi rodzimi prawicowi publicyści, którzy zawsze słowa papieża kwestionowali, powiązywali ze zmęczeniem albo zarzucali, że są wyrwane z kontekstu (jak w przypadku słów o homoseksualizmie).

List kończy pytanie, co zrobić by „nasycona duchem ewangelicznej miłości, otwartości, odnowy i pragnieniem pokoju Adhortacja Apostolska Evangelii Gaudum Waszej Świątobliwości stała się realnym projektem życia naszego Kościoła i naszej wspólnoty?” Jakiej naszej wspólnoty? My się z nią nie identyfikujemy.

Zespół Codziennika Feministycznego

design & theme: www.bazingadesigns.com