Nietrafione regulacje odnośnie osób interpłciowych

Jak można przeczytać na stronie internetowej niemieckiej izby parlamentu Bundestag, „W przyszłości w akcie urodzenia będzie można zrezygnować z oznaczania płci dzieci, które rodzą się z płcią nieokreśloną”.

To oświadczenie dowodzi, że Bundestag stworzył trzecią opcję dla rodziców interseksualnych dzieci. W rzeczywistości jednak oznacza to, że:

„(3) Jeśli dziecko nie może zostać przyporządkowane ani do płci żeńskiej, ani do płci męskiej, jego płeć ma pozostać nieokreślona”.

Innymi słowy, nie jest to wybór, tylko wymóg.

Kto decyduje, czy dziecko może czy nie może zostać przyporządkowane do żadnej płci?

Wedle obecnego stanu rzeczy: tylko medycyna. Jej moc orzekania czym jest płeć i na jakiej zasadzie ma być określana została przypieczętowana w nowej regulacji prawnej.

Jednocześnie, jest mało prawdopodobne, aby lekarze decydowali się na opcję numer trzy, chyba że pod dużym naciskiem ze strony rodziców. Oznacza to, że wbrew założeniom, nowe przepisy mogą zachęcać (potencjalnych) rodziców oraz lekarzy do unikania za wszelką cenę dzieci „ambiwalentnych” (poprzez aborcję, „kurację” prenatalną czy też chirurgiczne i/lub hormonalne „korekty” płci). Jeśli założeniem nowych regulacji prawnych ma być ograniczenie tego typu operacji, cel ten prawdopodobnie nie zostanie osiągnięty.

Zamiast pozostawić opcję wyboru płci otwartą dla wszystkich dzieci, a nie tylko tych interseksualnych, po raz kolejny tworzy się specjalne zasady będące podstawą do wykluczania. W efekcie na pewno nie poprawią się warunki życia większości osób interseksualnych.

Należy skończyć z procederem odgórnego określania płci, standaryzacją płciową i okaleczeniami, a także z wyłącznym autorytetem medycyny w zakresie definiowania norm płciowych.

Ins — 15 lutego 2013
Tłumaczenie: Justyna Kowalska

design & theme: www.bazingadesigns.com