Meninizm, czyli brzydkie chłopy krzyczą o swoich prawach
Iga Dzieciuchowicz
Jednym z moich ulubionych zdjęć z fanpejdża „Mężczyzna spełniony” jest wizerunek pana siedzącego przed komputerem z dzieckiem na kolanach i podpis: „Pamiętaj, po narodzinach dzieci możesz się spełniać nie tylko w domowych pieleszach na łonie rodziny, ale także realizując się zawodowo! Kiedy pracujesz, dziećmi może zająć się dziadek albo wynajęty do tego nianiek”.
Mężczyzna Spełniony
Zapraszam do świata matriarchatu, gdzie brzydcy i wściekli meniniści próbują walczyć o jakieś wydumane prawa, a my kobiety musimy znosić ich fanaberie i brak dystansu. Ale uwaga! Pośmiejecie się i to zdrowo, ale potem będzie Wam naprawdę smutno i źle.
Pomysł na fanpejdż jest prosty – wystarczy podmienić płeć i poczuć się na chwilę tak, jakby patriarchat nigdy nie istniał. Lustrzane odbicie naszego świata, w którym oczywistością jest to, że mężczyzna powinien ładnie wyglądać i nadaje się tylko do kserowania dokumentów wyzwala wiele sprzecznych emocji – od śmiechu, ulgi i poczucia satysfakcji, poprzez ekstazę i przypływ nadziei, aż po złość i agresję powodowaną silnie uderzającą refleksją, że świat naprawdę jest urządzony dla mężczyzn.
Salwy śmiechu zamieniają się w smutną konstatację, że sytuacja kobiet na świecie jest fatalna, a lista przejawów dyskryminacji kobiet w społeczeństwach nie ma końca. Nie chodzi tylko o prawo, które choć stanowione, nie jest stosowane (m.in. w prawie pracy czy prawie karnym), ale i cały system społeczny, ideologie i obyczaje – fanpejdż „Mężczyzna spełniony” doskonale obnaża wszystkie sfery, które charakteryzuje seksizm i postawy mizoginiczne. Warto zajrzeć, choćby po to, by po słowach posła Jakubiaka przeczytać, że „Meninizm kończy się tam, gdzie trzeba dobrać krawat do koszuli” i mieć pewność, że wciąż mamy o co walczyć.
Mężczyzna Spełniony
Mężczyzna Spełniony
Mężczyzna Spełniony
