Do mediów głównego nurtu: Przestańcie chować głowę w piasek i mówcie wprost o przemocy seksualnej

W kieleckim szpitalu dwunastolatka urodziła dziecko. Już słychać zacieranie rąk w prawicowych kręgach, zadowolonych z tego, że „cywilizacja śmierci” poniosła porażkę. Tomasz Terlikowski, człowiek bez krzty rozumu i serca, już napisał, że „nieletnia dziewczynka z kłopotami pokazała, że zawsze jest wyjście inne, niż terminacja ciąży”. Media, takie jak Rzeczpospolita, Gazeta.pl, RMF, TVP Info, Pudelek, Fakt.pl, Polish Express i inne, huczą od informacji na temat tego, kim jest „ojciec dziecka.

logocodziennik

Zamiast tego powinny napisać, że okrucieństwa dopuścił się 29-letni pedofil i gwałciciel, bo inaczej nie można go nazwać. Dorosły mężczyzna dopuszczający się stosunku seksualnego z dwunastolatką jest osobą, wobec której należy zastosować sankcje prokuratorskie. Oczywiście zaraz odezwą się głosy, że dziewczynka zapewne sama go uwiodła, wpełzła mu do łóżka niczym wytrawna uwodzicielka (to kobiety zawsze uwodzą w takich historiach) i sprowokowała biednego mężczyznę do odbycia z nią stosunku. Mężczyzna – konstrukcja słaba i kierowana swoim libido – nie sprzeciwiał się i wykorzystał ten poryw namiętności. O ile zakład, że znajdzie się wielu, którzy w tak obrzydliwy sposób będą usprawiedliwiać ten czyn?

Takich smutnych i niesprawiedliwych historii, jak ta z Kielc, będzie o wiele więcej, jeśli nieludzkie prawo antyaborcyjne zostanie wprowadzone. Prawicowców nie obchodzi to, co dzieje się z osobami, które rodzą dzieci poczęte w wyniku gwałtu, mimo iż mogą nie do końca rozumi, przez co właśnie przechodzą. O wiele bardziej interesują się zarodkiem, który nie ma wykształconego systemu nerwowego, więc nie odczuwa ani bólu, ani emocji. Byłoby więc pożądane, gdyby przestali być skończonymi hipokrytami i powiedzieli wprost, że życie osoby doświadczającej gwałtu mają głęboko w poważaniu, że istniejące życie ludzkie stanowi dla nich nikłą wartość w porównaniu z życiem potencjalnym. Jeśli jednak tak nie jest, to należy wezwać ich do wytężenia przeżartych religią mózgów i wzięcia pod uwagę psychologicznego wpływu tego prawa, które propagują, na konkretne, żywe, osoby.

W świetle nadchodzących procedur legislacyjnych, drodzy prawicowcy, z ręką na sercu odpowiedzcie szczerze na proste pytanie: czy naprawdę pozwolilibyście na to, żeby wasza dwunastoletnia córka urodziła to dziecko?

Parlamentarzyści prawicowych ugrupowań, czy jesteście absolutnie pewni, że poddalibyście wasze dziecko podobnej traumie? Bo jesteśmy niemal na 100 procent przekonane_i, że gdyby chodziło o wasze dzieci, to w popłochu szukalibyście ginekologa lub ginekolożki, która przepisałaby antykoncepcję awaryjną. Odpowiedzcie sobie na pytanie, czy żadna z waszych partnerek nigdy nie dokonała aborcji? Znów, jesteśmy prawie pewne_i, że was owe zakazy, które chcecie wprowadzić, nie dotyczą. Jesteście ponad to. Chodzi wam wyłącznie o władzę nad istotami, które uważacie za głupsze i wam podległe. To jest Wasza retoryka!

A jeśli chodzi o media: przestańcie w końcu czynić ukłony w kierunku episkopatu i skrajnej prawicy i nazywajcie rzeczy po imieniu. Ta dziewczynka doświadczyła gwałtu, a ten mężczyzna, którego tytułujecie ojcem, jest gwałcicielem i pedofilem. Ten czyn nie był aktem seksualnym, był on przede wszystkim GWAŁTEM. Ta dziewczynka nie ma „zwykłych kłopotów”, ona przeżywa konkretną traumę i może mieć z tego powodu poważne problemy psychiczne do końca życia.

To jej doświadczenie i jej potrzeby powinny być w centrum zainteresowania. Zamiast tego robicie z niej bezimienną ofiarę i pionek w waszych politycznych rozgrywkach. Wszyscy zabierają głos w tej sprawie, tylko nie ona. Nic dziwnego zresztą, że nie ujawnia swojego imienia, ma prawo do tego, by nie musieć publicznie ponownie tego przeżywać.

Nie myślicie o tym, jak nazywanie jej ofiarą może przyczyniać się do utrwalania tej traumy. Nie zastanawiacie się, jak się czuje, czytając te wszystkie rzeczy na swój temat. 

Nie wierzymy, że uda się namówić Tomasza Terlikowskiego do jakiejkolwiek refleksji. Natomiast istnieje jeszcze szansa, żeby media głównego nurtu, bez strachu przed spadającymi słupkami oglądalności, przestały chować głowę w piasek i nie uciekały od odpowiedzialności zarówno za przekazywanie prawdziwych informacji, jak i kształtowania postaw sprzeciwiających się przemocy seksualnej tak wobec nieletnich, jak i dorosłych. To nazywamy misją i tego od was wymagamy.

Zespół Codziennika Feministycznego

design & theme: www.bazingadesigns.com