Malala Yousafzai: Nadal będę kochała Pakistan, nawet jeśli jego lud mnie nienawidzi

Malala Yousafzai rozmawia z Abdulem Hai Kakarem z Radia Mashaal, należącego do Radia Wolna Europa/Radia Swoboda.

Ikona walki o prawa dzieci Malala Yousafzai apeluje, by twórcy teorii spiskowych i jej krytycy w Pakistanie przemyśleli jej przekaz zanim ją potępią. W wyłącznym wywiadzie z korespondentem Radia Mashaal (RWE/RS) Abdulem Hai Kakarem, Malala mówi o tym, że promując prawa dziewczynek i kobiet ma czyste intencje.

GTY_malala_yousafzai_jt_131006_16x9_992

RWE/RS: Niektórzy ludzie w Pakistanie twierdzą, że wcale nie prowadziłaś dla BBC Urdu bloga, który zwrócił na ciebie oczy całego świata. Jak reagujesz na takie zarzuty?

Malala Yousafzai: Styczeń 2009 r. był najbardziej niebezpiecznym czasem w historii doliny Swat. Każdej nocy Talibowie zabijali dwóch lub trzech ludzi na Placu Zielonym w Mingorze. Pewnego dnia tamtego miesiąca mój tato powiedział mi, że dziennikarz BBC chciał, by jeden/jedna z uczniów/uczennic poprowadził/a bloga. Spytał mnie: „Chciałabyś się tym zająć?” Powiedziałam mu: „Pewnie, zrobię to, bo to dla nas świetna okazja, by powiedzieć światu, że ludzie z doliny Swat – dzieci, a w szczególności dziewczynki – myślą.” Byłam bardzo szczęśliwa i powiedziałam tacie, że albo będę pisała tego bloga albo po prostu będę dyktowała go przez telefon.

RWE/RS: Niektórzy Pakistańczycy sądzą, że nie zostałaś postrzelona przez Talibów, ale zwyczajnie to zmyśliłaś i mówią to publicznie. Jak się czujesz, słysząc takie komentarze?

Malala: Mogę wybaczyć ludziom, którzy oskarżają mnie o takie rzeczy. W naszym kraju panuje ekstremalny brak nadziei, ludzie są zawiedzeni nawet politykami. Należy zwrócić uwagę na to, że nie jest ważne to, czy Malala została postrzelona, czy nie – Malala nie prosi o osobiste względy czy wsparcie. Ona prosi o wspieranie jej w walce o edukację dziewczynek i prawa kobiet. Tak więc nie wspierajcie Malali, wspierajcie jej kampanię na rzecz edukacji dziewczynek i praw kobiet.

RWE/RS: Niektórzy krytycy twierdzą, że Malala nie jest już wiarygodna w swojej sprawie, ale praktycznie zmieniła się w markę. Jak reagujesz na taką krytykę?

Malala: Ludzie mówią, że głos Malali jest sprzedawany światu. Ale ja widzę, jak głos Malali zdobywa świat i wywołuje globalny oddźwięk. Powinniście myśleć o tym, co kryje się za głosem Malali. Co ona mówi? Ja mówię tylko o edukacji, prawach kobiet i pokoju. Chcę, żeby w jutrzejszym Pakistanie nie było ubóstwa. Chcę, żeby każda dziewczynka w Pakistanie poszła do szkoły.

RWE/RS: Niektórzy duchowni w Pakistanie twierdzą, że jesteś manipulowana przez Zachód dla jego własnych celów i że twoje powstanie jest częścią konspiracji przeciwko państwu. Czy sądzisz, że takie opinie mają jakieś uzasadnienie?

Malala: Wszelkie plotki o tym, że angażuję się w konspirację przeciwko Pakistanowi są kompletnie bezpodstawne. Pakistan jest obecnie uwikłany w wiele konspiracji. Sytuacja tam pogarsza się już od dłuższego czasu. Nie było nawet dnia, żebyśmy nie słyszeli o kilku ludziach zastrzelonych w (południowym mieście portowym) Karachi. Nie było nawet dnia, by ludzie nie byli mordowani. Chcę, żeby ludzie pamiętali o tym, że Pakistan jest moim państwem. Jest dla mnie jak matka i szczerze go kocham. Nadal będę go kochać, nawet jeśli jego lud mnie nienawidzi.

RWE/RS: A więc nie jesteś wykorzystywana przez Zachód?

Malala: Ludzie wspierają mnie w wielu państwach innych niż Pakistan – nawet jeśli niekoniecznie nazwałabym je “Zachodem”. Dzieje się tak dlatego, że ludzie tam szanują innych. Nie robią tego, ponieważ należę do ludu Pasztunów czy Pendżabczyków, czy dlatego, że jestem Pakistanką czy Iranką – robią to z powodu tego, co mówię i mojego charakteru. Dlatego jestem tam szanowana i wspierana.

RWE/RS: Po twoim przemówieniu dla Narodów Zjednoczonych niektórzy ludzie w Pakistanie mówili, że po prostu chcesz wszystkich zadowolić…

Malala: Nie zgadzam się z tym, że moje przemówienie było próbą zadowolenia kogokolwiek. Chciałam, żeby było postrzegane jako deklaracja tego, o co walczę. Wydawało mi się, że po tym, jak wróciłam do zdrowia po ataku, ludzie na całym świecie chcieli usłyszeć, co mam do powiedzenia. Chcieli wiedzieć, czy przez ten atak czułam się zastraszona. Chcieli wiedzieć, czy chcę kontynuować moją kampanię na rzecz edukacji dla dziewczynek. Moje przemówienie miało pokazać, że Malala jest nieugięta i jest zdeterminowana, by kontynuować swoją kampanię.

RWE/RSL Adnan Rashid, dowódca pakistańskich Talibów, niedawno napisał do ciebie otwarty list. Twierdził w nim, że twoja kampania rzekomo nie miała na celu promowania edukacji, ale w rzeczywistości była nakierowana przeciwko Talibom. Jakbyś mu odpowiedziała?

Malala: Miał prawo wyrazić swoje poglądy. Myślę też, że mam prawo przeżywać własne życie tak, jak chcę. Nie angażuję się w propagandę przeciwko Talibom, ja tylko mówię o prawach dziewczynek do edukacji i o tym, że Talibowie zabronili dziewczynkom chodzenia do szkoły. Tak więc jestem przeciwko niektórym rzeczom, które Talibowie robili i które popierają. Bez wątpienia jestem przeciwko zabranianiu dzieciom kształcenia się. Będę walczyć o to, by każda dziewczyna mogła iść do szkoły.

8 października 2013 r.

Tłumaczenie: Paulina Ferens

design & theme: www.bazingadesigns.com