List Amelii Earhart do narzeczonego zdradza jej nietradycyjne poglądy

Amelia Earhart była gotowa przelecieć nad Atlantykiem, ale nie wyjść za mąż. Gdy jej narzeczony, George Putnam, oświadczył się jej po raz pierwszy, odmówiła. Odrzuciła też jego drugie, trzecie, czwarte i piąte oświadczyny. Ale gdy Putnam poprosił ją o rękę po raz szósty, wreszcie się zgodziła. Częściowo.


Zaproponowała próbne małżeństwo na okres jednego roku w celu przetestowania ich relacji w świetle stresów i wyzwań ich pracy zawodowej, pozostającej dla obojga priorytetem.

W liście do Putnama napisała: „Kolejny raz podkreślam moją niechęć do małżeństwa, moje obawy, że zrujnuje ono moje życie zawodowe, które jest dla mnie na pierwszym miejscu. Ślub wydaje mi się teraz najbardziej bezmyślnym posunięciem, jakie mogłabym uczynić. Wiem, że zapewne wiązałby się również z pewnymi korzyściami, jednak nie mam teraz głowy, żeby o nich myśleć. Proszę, nie przeszkadzajmy sobie nawzajem w pracy czy przyjemności”.

Jednak to nie wszystko. W liście Earhart dzieli się z narzeczonym również swoimi poglądami w kwestii wierności małżeńskiej: „Po ślubie nie zamierzam wiązać cię żadną średniowieczną przysięgą wierności i oczekuję w zamian tego samego”.

Jak widać, jak na swoje czasy Amelia miała bardzo niestandardowe poglądy. W roku 1932 stała się pierwszą kobietą, która samotnie przeleciała nad Atlantykiem. Podczas trwającego prawie 15 godzin lotu zmagała się z silnymi północnymi wiatrami, bardzo niską temperaturą i problemami technicznymi. W końcu z powodzeniem wylądowała na irlandzkim pastwisku, na którym dziś znajduje się muzeum poświęcone jej pamięci. Zginęła w 1937 roku podczas próby okrążenia kuli ziemskiej wzdłuż równika.

List Amelii do Georga Putnama:


Opracowanie: Justyna Kowalska

design & theme: www.bazingadesigns.com