Kuwejcki dyplomata więził w warszawskiej rezydencji dwie służące z Filipin
W rezydencji kuwejckiego attaché Nasera al-Eneziego w warszawskim Wilanowie dwie służące z Filipin – May i Lisa – pracowały siedem w dni tygodniu po 15-16 godzin na dobę.
Gotowały, sprzątały, opiekowały się dziećmi. Odkąd przybyły do Polski latem 2012 r., nie miały ani jednego wolnego dnia. Jadły dziennie dwa skromne posiłki, a kolację tylko wtedy, gdy zostało coś z obiadu. Nie mogły same opuszczać rezydencji, Al-Enezi zabrał im paszporty.
May była w grupie 50 cudzoziemców, głównie kobiet, pracujących u zagranicznych dyplomatów w Warszawie. W Brukseli takich służących jest ponad tysiąc. O tym, że dyplomatyczne rezydencje to plantacje, na których służący pracują jak niewolnicy, zachodnia prasa pisze od lat.
W odpowiedzi na informację Gazety Wyborczej, w środę 21 maja zbierzemy się na pikiecie przeciw przemocy wobec kobiet. Sprawca przemocy ma immunitet, ale my możemy wyrazić solidarność z May i Lisą i nie pozwolić, by sprawa łatwo przycichła – link do wydarzenia. [Pikieta odwołana]