Kubisa: Żona jest teraz na strajku

ilustracja_manifa_kn.tifrys. Karolina Nowicka

„Ciekawą historię przedstawiła działaczka będąca matką pięciorga dzieci. Przez dziewięć lat wychowywała dzieci, przebywając na urlopie wychowawczym, a w tym czasie, jak opowiada: ‚Mąż ciężko pracował, w domu mijaliśmy się’ […]. Kiedy wróciła do pracy, poczuła się pewniej, jednak momentem przełomowym dla niej była sytuacja: ‚Nie mogłam wypłacić pieniędzy ze wspólnego małżeńskiego konta, bo zmienił się mój podpis. To dało mi do myślenia i postanowiłam zdobyć większą samodzielność, przestać bać się załatwiania spraw w różnych instytucjach’ […]. Działalność związkowa miała dla niej funkcję emancypacyjną. Poprawiła relacje domowe. Jak stwierdza: ‚Mój świat nie zamyka się już wokół dzieci, zupek, szkoły, prasowania, prania. Możemy sobie z mężem porozmawiać o różnych rzeczach na równym poziomie’ […]. Kiedy zorganizowała pierwszy strajk, jej najstarsze dziecko zdawało maturę. Strajk polegał na głodówce przy jednoczesnym wykonywaniu pracy. Mąż przejął obowiązki domowe, aby żona mogła się skupić wyłącznie na prowadzeniu strajku. Dzieci dopingowały, a mąż mówił: ‚Moja żona teraz jest na strajku’ […].”

dr Julia Kubisa, fragment książki Bunt białych czepków. Analiza działalności związkowej pielęgniarek i położnych, Warszawa 2014.

design & theme: www.bazingadesigns.com