Kreatywność, bunt i kobiety

nawal-high-resolution

Walka przeciwko niewidoczności nazwiska matki

Autorka z Egiptu została dotkliwie pobita po tym jak opublikowała swój tekst w czasopiśmie „Egyptian weekly” podpisany zarówno nazwiskiem ojca i matki.

W swoim artykule stawia pytanie: „Dlaczego powinnam nosić tylko nazwisko mojego ojca Helmy? Dlaczego nazwisko mojej matki- Nawal jest niewidoczne? Dlaczego tutaj, w Egipcie, świętujemy Dzień Matki 21 marca, mimo że prawa naszych matek są lekceważone w rodzinie, społeczeństwie, a także przez państwo?”

„W Dzień Matki, zarówno radio jak i telewizja przypominają, że miłość matczyna to miłość najwspanialsza, że matkom należy przychylić nieba, my zaś dajemy im prezenty, flakony perfum, sprzęt kuchenny, odkurzacz i inne tego typu rzeczy, jednak ja” – mówi Saadawi – „chciałam dać jej bardziej wartościowy prezent – mianowicie chciałam uczynić jej nazwisko widocznym, tak jak widoczne jest imię mojego ojca”.

Społeczeństwo egipskie nigdy wcześniej nie słyszało o podobnym przypadku. Od czasów kiedy Matka Ewa popełniła grzech pierwotny, nazwiska matek zostały zapomniane przez historię. Zgodnie z Koranem, mimo popełnienia tego samego występku przez oboje, Adam jest niewinnym prorokiem, zaś imię Ewy nawet nie jest wspomniane. Jest ona określana jako „żona Adama”. W Biblii choć jest wspominana z imienia, potem jest wyłącznie przykładem grzesznicy.

We współczesnych zachodnich cywilizacjach dzieci noszą zazwyczaj nazwiska po swoich ojcach, natomiast ich matki zmieniają nazwisko na to małżonka. Dzięki wysiłkom zachodniego feminizmu coraz częściej jednak żony decydują się na pozostanie przy swoim panieńskim nazwisku, które jest nazwiskiem ich ojca.

W Egipcie także po ślubie kobiety zatrzymują nazwisko ojca. To właśnie nazwisko ojca zapewnia honor oraz prawa potomstwa. Jako że nazwisko matki nie ma żadnej wartości oraz nie niesie ze sobą żadnej godności, dziecko, którego ojciec jest nieznany i które nosi tylko nazwisko matki staje się dzieckiem nieprawowitym, bez żadnych praw społecznych czy moralnych –  i jest stygmatyzowane do końca życia. Takie dzieci są uważane za potomstwo dziwek.

Egipska pisarka Mona Helmy zdecydowała się uczcić honor swojej matki z okazji Dnia Matki i zachować jej nazwisko obok nazwiska ojca. W rezultacie nie tylko została oskarżona przez większość kobiet i mężczyzn jako nawołującą przeciwko Islamowi, ale też przeciwko moralności, a ponadto o nawoływanie do swobody seksualnej kobiet. Tylko garstka mężczyzn i kobiet poparła jej działania, a część z nich także zdecydowała się używać nazwiska matki obok nazwiska ojca.

Ja byłam pośród tych wspierających Monę Helmy i zdecydowałam się zatrzymać nazwisko mojej matki Zaynab obok nazwiska mojego ojca. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa, jak bardzo zdenerwowałam się, gdy mój nauczyciel w szkole podstawowej skreślił nazwisko mojej mamy i kazał mi używać wyłącznie nazwiska ojca.

Będziemy kontynuowały naszą walkę, aż do momentu, kiedy nazwiska naszych matek staną się widoczne, legalne i godne, dokładnie tak jak nazwiska naszych ojców. Niektórzy myślą, że ta walka jest nieistotna i że nie doprowadzi do wyzwolenia egipskich kobiet czy wzrostu ich obywatelskiej partycypacji. To jest jednak istotny temat, ponieważ w ten sposób pomagamy naszym matkom zrozumieć, że mają tyle samo godności i praw co nasi ojcowie. To oznacza obalenie pewnego symbolu patriarchatu i patrylinearności.

Kreatywność a bunt

W ciągu ostatnich trzech dekad grupy islamskie w Egipcie rosły w siłę, a kobiety wróciły do zakrywania twarzy i postrzegania swojej roli w życiu przez pryzmat domu, rodziny i absolutnego autorytetu mężczyzn.

Zakrywanie swojego ciała oznacza, że kobiety stają się fizycznie niewidoczne, zostając w domu, stają się też niewidoczne społecznie. Oba te zabiegi prowadzą do spadku ich obywatelskiej partycypacji.

Według egipskiej konstytucji niezamężne kobiety mają taki sam status jak mężczyźni i podlegają prawu państwowemu, jednak matki oraz żony pozostają pod władzą zarówno męża jak i państwa. Wszystkie prawa w Egipcie są prawami sekularnymi oprócz prawa rodzinnego, które jest prawem religijnym i które bazuje na nazwisku ojca jako symbolu jego dominacji i patriarchatu.

Niezależnie od tego, czy to pod patriarchatem zachodnim (chrześcijańskim), czy wschodnim (islamskim), kreatywna kobieta powinna się zbuntować. To właśnie w trzech największych monoteistycznych religiach kobieta uważana jest za słabszą. Na Zachodzie feministyczne organizacje pomogły kobietom w poszerzeniu przysługującego im katalogu praw osobistych i politycznych oraz zwiększeniu ich udziału społecznego. Niemniej jednak, wciąż są dalekie od swoich celów, jako że kobiety nigdy nie będą w pełni wyzwolone w kapitalistycznym patriarchalnym społeczeństwie, bez względu na to, czy nowoczesnym czy ponowoczesnym.

Zakrywanie swojego ciała oznacza, że kobiety stają się fizycznie niewidoczne, zostając w domu, stają się też niewidoczne społecznie.

Mówiąc ogólnie, kobiety w każdym kraju walczą o prawa człowieka, ponieważ większość organizacji praw człowieka nie uwzględnia praw kobiet w swoich programach. A zatem, kobiety wciąż nie są postrzegane jako pełnoprawne obywatelki w takim stopniu jak mężczyźni.

Być kreatywną oznacza być wrażliwą na paradoksy i niesprawiedliwość, być przeciwko wyzyskowi klasowemu i patriarchalnej opresji, przeciwko wszystkim typom dyskryminacji ze względu na rasę, płeć, klasę, religię, kolor, wyznanie czy narodowość.

Być kreatywną oznacza walczyć o wolność, sprawiedliwość, równość, miłość i pokój. Oznacza sprzeciw wobec wojny, kolonialnej i neokolonialnej agresji oraz wyzyskowi ludzi.

Jednak, żeby być kobietą kreatywną trzeba stoczyć dwie walki- jedną przeciwko dyskryminacji klasowej i dodatkowo walkę przeciwko patriarchatowi. Kobiety noszą podwójne brzemię, podobnie jak podwójne brzemię kobiet pracujących w i poza domem.

Kreatywność prowadzi do buntu

W społeczeństwie kobiety muszą walczą o fizyczną widoczność i o swoją rolę, ale także o prawo do swojego własnego nazwiska w miejsce nazwiska męża, ojca lub dziadka.

Swoje własne nazwisko jest ważne jako symbol egzystencji. Bez nazwiska ludzie nie istnieją. Jeśli autor/ka książki nie podpisze jej, oznacza to, że nie jest autorem/ką swojej książki.

Wszyscy jesteśmy znani ze swoich nazwisk. Bez nazwiska nie można pełnić widocznej roli w społeczeństwie. A jednak kobieta pracuje niewidocznie jako matka, bez swojego nazwiska i bez płacy.

Widoczność i udział społeczny

Maria Dziewica została zapomniana przez historię. Nawiedzona przez Ducha Świętego sama poczęła Chrystusa. Podobnie, kobiece boginie w Starożytnym Egipcie zniknęły z historii, także współcześnie męscy bogowie zdominowali świat, zarówno Wschód jak i Zachód. Nastał klasowy system patriarchalny, praca kobiet stała się niewidoczna, nieujęta w oficjalnych statystykach czy raportach.

Społeczny udział kobiet nie był potrzebny za wyjątkiem kryzysów militarnych czy ekonomicznych, w czasie wojny lub wtedy, gdy mężczyźni lub państwo potrzebowali, by kobieta pracowała poza domem. Kobiety wychowywane są, by poświęcić swoje życie innym, za co będą wynagrodzone po śmierci.

W Egipcie, wciąż mamy długą drogę przed sobą, by osiągnąć niezależność, zarówno jako państwo oraz jako kobiety. Nie możemy stać się w pełni widoczne i osiągnąć pełen udział społeczny bez prawdziwej niezależności na poziomie rodzinnym, a także narodowym, lokalnym i globalnym.

Musimy walczyć na wszystkich polach: osobistym, politycznym, ekonomicznym, seksualnym, społecznym, religijnym, kulturalnym, edukacyjnym, rodzinnym, medialnym, historycznym, filozoficznym i innych. Pomimo zdobycia pewnych praw na przestrzeni lat (mimo reakcji zwrotnych tzw. backlashy), wciąż walczymy o większą widoczność i większą społeczną partycypację.

Co rozumiemy przez udział społeczny?

Udział społeczny oznacza, w naszej opinii, aktywną demokratyczną partycypację w sferze politycznej, ekonomicznej, społecznej i kulturalnej oraz we wszelkich innych formach życia. Pełen udział społeczny nie może być osiągnięty bez demokracji. Podobnie nie istnieje prawdziwa demokracja bez pełnego udziału kobiet we wszystkich aspektach życia publicznego.

Nie ma prawdziwej demokracji bez pełnego udziału kobiet we wszystkich aspektach życia publicznego

Demokracja nie jest wyłącznie polityczna, nie jest ograniczona do wyborów oraz istnienia kilku partii politycznych (jako wyrazu pluralizmu i liberalizmu). Demokracja wiąże się zarówno z życiem publicznym jak i prywatnym, a także z ekonomicznymi, edukacyjnymi, religijnymi, emocjonalnymi oraz seksualnymi aspektami życia.

Co więcej, demokracja czy prawdziwy udział społeczny nie mogą być narzucone przez żaden dekret ani przez żadną decyzję pochodzącą od władzy rządzącej w państwie, tak jak w przypadku Egiptu czy innych krajów pozostających pod panowaniem dyktatury.

W taki sam sposób demokracja nie może być osiągnięta w czasie militarnej okupacji czy przez polityczną czy ekonomiczną kontrolę ze strony potęgi kolonialnej lub neokolonialnej, w takich przypadkach jak Irak, Palestyna, Afganistan, etc.

Bunt i walka

Być opozycjonist(k)ą to znaczy walczyć o wyzwolenie siebie i innych w swojej rodzinie, w swojej społeczności, lokalnie i globalnie. W tym sensie, nie możemy oddzielić poziomu globalnego od poziomu lokalnego, więc nazywamy naszą walkę „glokalną”.

Potrzebujemy wiedzy i pasji, wolności i miłości. Potrzebujemy zdemistyfikować te piękne słowa, które wykorzystywane są przez klasę rządzącą i siły patriarchalne, aby oszukiwać i wykorzystywać zarówno kobiety jak i biednych.

Weźmy na przykład słowo kobiecość, które wydaje się być tak samo ładnym słowem jak piękno. Pod przykrywką tych słów kobiety są represjonowane, postrzegane przez pryzmat ciał atrakcyjnych dla mężczyzn, które, gdy nagie – służą na wolnym rynku, gdy zasłonięte- służą złudnym przesłankom religijnym lub moralnym.

Dziś kobiety są ofiarami zarówno islamizacji jak i amerykanizacji społeczeństwa. Młode kobiety przysłaniają swoje głowy chustą, a jednocześnie noszą obcisłe modne dżinsy, pozwalające na odsłonięcie części brzucha. Chusty są teraz w modzie wśród kobiet ze wszystkich klas, nawet te najbogatsze ozdabiają swoje chusty biżuterią, zakładają błyszczące kolczyki, mocny makijaż, sztuczne rzęsy i wysokie szpilki.

Jednak to zasłonięcie umysłu jest najbardziej niebezpieczne, bo ono jest niewidoczne. System edukacji i media wspólnie przyczyniają się do zakrywania umysłów kobiet i mężczyzn i mimo, że jest to problem uniwersalny, jest on szczególnie poważny w naszych krajach.

Cena, którą płacą kreatywne kobiety stawiające opór

W naszym kobiecym stowarzyszeniu w Egipcie kierujemy się dwoma głównymi zasadami: „Odkryć umysły i organizować”. Nie możemy kolektywnie stawić oporu opresji bez zorganizowania się, bez siły politycznej. W tym sensie, kolektywna siła kobiet oporu ma swoją rolę do odegrania. Kobiety są wychowywane w strachu przed siłą, tak by wydawały się słabe, posłuszne lub kobiece; nie mają też doświadczenia w budowaniu organizacji politycznych dla siebie, jako że polityka od zawsze była domeną mężczyzn. Jeśli kobiety są aktywne społecznie, zazwyczaj ograniczają się do wolontaryjnych organizacji społecznych promujących zdrowie i czytelnictwo.

Aby być kreatywnym potrzebna jest wolność i prawdziwa demokracja. Ale kreatywni ludzie oporu są karani w swoich krajach

W niektórych krajach, w tym Egipcie, kobiety są zniechęcane od zakładania politycznych partii. W Egipcie, prawo cywilne dotyczące stowarzyszeń nie dopuszcza do dyskutowania o polityce czy religii na forum takich stowarzyszeń. Nasza kobieca organizacja (egipska filia Stowarzyszenia Kobiet Arabskich) została zdelegalizowana i rozwiązana przez rząd w maju 1991 roku pod zarzutem bycia organizacją polityczną ze względu na nasz sprzeciw wobec Wojny w Zatoce Perskiej.

Zostałyśmy okrzyknięte „opozycjonistkami”, dlatego że sposób naszego myślenia był niezależny od rządu. Miałyśmy być organizacją pozarządową, jednak w zasadzie bycie prawdziwym NGO jest w Egipcie niemożliwe. Rząd kontroluje każdą organizację, bez znaczenia czy rządową, czy nie.

Aby być kreatywna, potrzebna jest wolność i prawdziwa demokracja. Ale kreatywni ludzie oporu są karani w swoich krajach, niektórzy idą do więzienia, niektórzy tracą swoją karierę, innych zmusza się do opuszczenia kraju. Dla kobiet, kara jest podwójna lub potrójna: są karane zarówno przez państwo jak i przez swoich mężów albo innych mężczyzn z rodziny. Skutkiem może być też rozwód lub utrata praw jako matki lub żony. W oczach opinii publicznej kobiety są pozbawione swojej kobiecości, uznane za albo męskie, albo dziwne, albo czasem chore psychicznie.

Jednak walka trwa

Założyłyśmy nową organizację, która nazwałyśmy Itihad Nissa Mirs (Stowarzyszenie Kobiet Egipskich). Część naszych członkiń/ów jest kreatywna i zbuntowana. Popierają noszenie nazwiska swojej matki obok nazwiska ojca. Wszystkie kobiety i mężczyźni naszej organizacji są świadomi/e, że patriarchat bazuje na nazwisku ojca, że poligamia i seksualna rozwiązłość są dopuszczalne wobec mężczyzn, podczas gdy kobiety powinny być monogamiczne.

Te podwójne standardy moralne zostały odziedziczone z niewolnictwa (patriarchalnego systemu klasowego), tak by mogło zostać ustalone ojcostwo. Dlatego też w Egipcie, mężczyźni nie są karani za potomstwo spłodzone poza małżeństwem – to dziecko poniesie później karę wraz ze swoją matką. Ponieważ mężczyźni mają prawo pozbawienia dziecka swojego nazwiska, dzieci te stają się bękartami.

Zgodnie z prawem dzieci stają się prawowite, kiedy noszą nazwisko jakiegokolwiek mężczyzny (tzw. fikcyjnego ojca), podczas gdy te noszące nazwisko swojej matki są zhańbione do końca życia.

Nasza nowa grupa zajmuje się też innymi projektami, ale ten jest najbardziej kreatywny i najbardziej buntowniczy. Byłyśmy obrażane przez niektórych pisarzy i ludzi mediów, byłyśmy też oskarżane o korupcję i herezję. Mimo to jesteśmy zdeterminowane by nadal używać nazwisk naszych matek i mówić o tym głośno, że jest to dla nas duży honor.

Założyłyśmy także stronę naszej grupy (www.ithadnisamisr.org) i magazyn online, w którym podpisujemy się swoimi nowymi nazwiskami. Przy okazji, nazwisko mojej matki to Zaynab. Moje nowe imię to Nawal Zaynab El Saadawi.

Nawal El Saadawi, Egipt

Tłumaczenie: Katarzyna Siemasz

Źródło: Quaderns de la Mediterrània 14, 2010: 113-118 (ŹRÓDŁO: www.iemed.org/publicacions/quaderns/14/qm14_pdf/18.pdf )

design & theme: www.bazingadesigns.com