Kobiety Komuny Paryskiej

„Nadeszła wielka chwila, w której musimy umieć umrzeć za nasz Naród. Koniec ze słabością! Nigdy więcej niepewności! Wszystkie kobiety do broni! Spełnijmy obowiązek! Wersal musi zostać zniszczony!”. Tak brzmiały w 1871 r. słowa Nathalie Lamel, członkini Paryskiej Komuny oraz Union des Femmes pour la Defense de Paris et les Soins aux Blesses (Związek Kobiet dla Obrony Paryża i Pomocy Rannym).

el-grito-del-pueblo

Tekst: Christina Gridley i Carolyn Kemp, 8 marca 2012

Tak śmiałe stwierdzenie stoi w kontrze do skromności i delikatności, które były przypisywane ówczesnym kobietom. Tymczasem, te wojowniczki walczyły o zarobki klasy pracującej w Paryskiej Komunie. Ku czci Międzynarodowego Dnia Kobiet Pracujących, pragniemy naświetlić osiągnięcia i wysiłki pracujących kobiet w czasach Komuny. Kobiet takich jak Louise Michel, Elisabeth Dmitrieff, André Léo, Anne Jaclard, Paule Mink i Nathalie Lemel, które organizowały świeckie szkoły, pomoc medyczną i pomoc pracowniczą, a które również chwytały za broń podczas rewolucji. Pracujące kobiety Komuny walczyły o prawa kobiet i broniły rewolucji własnym życiem.

Czasy, które poprzedzały Komunę Paryską były trudne dla całej klasy pracującej, w szczególności dla kobiet. Normą było to, że kobieta pracowała 13 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu. Nawet wtedy pensje, które otrzymywały były żałośnie niskie w stosunku do kosztów utrzymania, także wtedy, gdy ich wynagrodzenia były sumowane z wypłatami mężów. Taka sprzeczność sprowadzała wiele kobiet na drogę prostytucji. Wojna francusko-pruska dodatkowo obciążyła Francuzów, szczególnie w czasie wielomiesięcznego oblężenia Paryża, gdy miasto było całkowicie odcięte od świata. To wywołało wzrost inflacji i długie kolejki za chlebem – często zmieszanym z papierem i słomą, a mimo to towarem prawie nieosiągalnym. To właśnie kobiety musiały najczęściej stać w kolejkach, żeby dosłownie walczyć o chleb potrzebny do wyżywienia swoich rodzin. To stanowiło przyczynek do wzrostu wojowniczości wśród kobiet w czasie komuny, które później podejmowały inicjatywę przy różnych okazjach.

Gdy wojska Cesarza Napoleona Louisa Bonaparte zostały pokonane przez Prusy, Paryska klasa robotnicza zbuntowała się i proklamowała Republikę. Władzę przejęli jednak reprezentanci prawego skrzydła burżuazji. 18 marca reakcyjny przywódca nowego rządu, Adolphe Thiers, w środku nocy wysłał oddziały, które miały usunąć armaty z Paryża. Chciał w ten sposób rozbroić robotników i zaprzedać się Prusom. Kobiety z sąsiedniego Montmartre obudziły się i pospieszyły na wzgórze, gdzie zbratały się z oddziałami. Tam usadowiły się na armatach i w ten sposób zapobiegły ich usunięciu. Kobietom i ochotnikom Narodowych Gwardzistów udało się przekonać oddziały tak skutecznie, że te przeszły na stronę ludu aresztując i strzelając do swojego przywódcy.

Tak rozwinął się dualizm władzy. Thiers stracił władzę w Paryżu i wraz z rządem burżuazyjnym musiał ratować się ucieczką w pobliże Wersalu. Paryscy robotnicy ogłosili Komunę pierwszą światową republika robotniczą. Najbardziej postępowi członkowie/inie Komuny, w tym setki kobiet, zebrali/ły się w przemarszu do Wersalu w próbie powstrzymania rozlewu krwi i by „powiedzieć Wersalowi, że Zgromadzenie (stary rząd) nie stanowi prawa – czyni to Paryż!”. Przywództwo Komuny zaczęło się jednak wahać i szansa przepadła. Pozwolenie oddziałom reakcyjnym na przegrupowanie, niewystarczająco zdecydowany marsz na Wersal w celu złamania przeciwników rewolucji spowodowały, że równowaga sił załamała się na korzyść burżuazji i jej reprezentantów/ek, a to przyniosło śmiertelne skutki Komunardom.

Początki nowego społeczeństwa

W Komunie uformowało się wiele klubów, które na miejsca spotkań często przejmowały kościoły. Spotkania te przeistaczały się w otwarte i płomienne dyskusje, w których zasadą był bezpośrednia demokracja. Tematem przewodnim tych dyskusji był antyklerykalizm. Kobiety pracujące potępiały kontrolę kościołów w zakresie majątku i szkół dziewcząt; a także to, poniewierały klasą pracującą oraz naruszały prywatność życia rodzinnego. Sugerowano nawet, by utopić zakonnice w rzece Seine, a wszystkich księży aresztować na czas do końca wojny.

Wielu robotników było pod wpływem proto-anarchisty Proudhona, który uważał, że kobieta najlepiej odnajduje się w roli „żony lub nierządnicy”, a już z całą pewnością nie powinna być częścią klasy pracującej. Przedstawił nawet serię „równań”, które dowodziły, że kobiety fizycznie, intelektualnie i moralnie są niższe i dlatego powinny zająć się tylko wychowywaniem dzieci i niczym innym. To, wraz z ogólnie zacofanym stosunkiem wielu mężczyzn względem kobiet, doprowadziło wydania memorandum przeciwko kobietom pracującym, zaprezentowane przez francuską sekcję Zrzeszenia Międzynarodowego. Niemniej jednak, kilkanaście kobiet we Francji należało do Międzynarodówki, a ten sposób myślenia nie miał nic wspólnego z myślą jej liderów – Marxa i Engelsa, którzy, przede wszystkim, chcieli być na bieżąco z wydarzeniami w Londynie.

Louis Michel i Montmartre Vigilance Commitee (Straż Obywatelska Montmartre)

Kolejną ważną grupą był Montmartre Vigilance Committee podzielony na sekcję kobiet i mężczyzn. Louise Michel, jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci Komuny, należała do obu. Komitet organizował warsztaty, rekrutował sanitariuszy/ki, pomagał żonom żołnierzy, wysyłał mówców do klubów i polował na uchylających się od służby w armii ludowej. Louise Michel została wybrana na prezydentkę Komitetu i służyła jako bojowniczka i pracownica medyczna podczas 61-ej Batalii.

Przed wyborami Michel zaproponowała, że uda się do Wersalu i sama zabije Thiersa, jednak widmo zemsty odwiodło ją od tego pomysłu. Tym niemniej, i tak pojawiła się w Wersalu po to tylko, aby udowodnić, że może wrócić z niego bez szwanku.

W czasach komuny Michel wysłała do majora Montmartre list z długą listą żądań takich jak: zniesienie domów publicznych, stopienie Dzwonu Montmartre i zrobienie z niego armat dla ochrony terenów robotniczych, przywrócenie opuszczonych domów i winnic i stworzenia z nich schronień dla starszych, niedołężnych i dzieci z Montmartre. Niektórzy mężczyźni Komuny nie chcieli dopuścić, aby prostytutki pracowały jako pracownice medyczne, twierdząc, że „rannymi, powinny zajmować się czyste ręce”, ale Michel rekrutowała je, ponieważ widziała wielką potrzebę zaangażowania tych kobiet w pracę Komuny. Po upadku Komuny, siły Thiersa w drodze do Paryża zamordowały dziesiątki tysięcy Komunardów w ciągu kilku tygodni. Michel walczyła na barykadach cmentarza Montmartre w czasie „Krwawego Tygodnia”, wkrótce potem została aresztowana i wraz z Nathalie Lemel deportowana do Nowej Kaledonii.

Unia Kobiet

Elisabeth Dmitrieff urodziła się w Rosji, gdzie przywróciła rosyjską sekcję Międzynarodówki. Dmitrieff, aktywistka ruchu Narodowników, została wysłana do Londynu do pracy z Marxem i badań nad londyńskim ruchem robotniczym. Po ogłoszeniu Komuny Paryskiej Departament Generalny Londynu zdecydował, aby wysłać Dmitrieff jako jedną z dwóch wysłanniczek/ków do Komuny.

Po spotkaniu z innymi pracującymi kobietami, które były aktywne w Komunie, zrozumiała potrzebę zorganizowania kobiet Paryża, by te broniły Komunę na barykadach, w punktach medycznych i stołówkach. Chciała też walczyć o kwestie socjalistyczne, które chroniłyby kobiety przed wyzyskiem. W ten sposób powstała „Unia Kobiet”, The Union des Femmes.

Nathalie Lemel dołączyła do Unii zaraz po jej powstaniu. Jako pracownica introligatorni miała już doświadczenie w paryskim ruchu robotniczym, dodatkowo była też członkinią Zrzeszenia Międzynarodowego. Wpływy pracy Lemel i doświadczenie strajku jest cały czas widoczne w pracy Unii.

Pierwsze spotkanie Unii odbyło się 11 kwietnia, po tym, gdy na ścianach miasta i w gazetach pojawił się apel do Kobiet Obywatelek Paryża. Wyznaczony został tymczasowy Komitet Centralny, w który włączona była Dmitrieff i siedem innych kobiet pracujących. Do Union des Femmes należały przedstawicielki klasy pracującej, a sama Unia była częścią Zrzeszenia Międzynarodowego. Została zorganizowana wokół miejskich stowarzyszeń, z komitetem centralnym i komitetem wykonawczym. Wszystkie stanowiska były obsadzane i odwoływane przez członków unii na zasadach demokratycznych.

Każdy arrondissement dystrykt Paryża) miał swój komitet Unii, który rekrutował kobiety do pracy jako bojowniczki, w finansach, jak również do namawiania ludzi do obrony Komuny w każdym możliwym momencie. Unia utrzymywała się z wpłat swoich członków/iń oraz pieniędzy pochodzących z centralnych organów Komuny. Po wypłaceniu wynagrodzenia komitetowi wykonawczemu, pozostałe pieniądze były przeznaczone na pomoc chorym, lub/i ubogim członkom unii, a także na zakup broni przeznaczonej na ochronę Komuny.

Union des Femmes reprezentowała najbardziej postępową warstwę kobiet pracujących w Paryżu. Nieustannie manifestowały swoją gotowość i chęć walki w obronie zdobyczy Komuny Paryskiej. 3 maja w Paryżu wywieszono plakat podpisany przez anonimowego „Obywatela”, który namawiał do zawieszenia broni w konflikcie z Wersalem. Unia odpowiedziała kilka dni później bojowym manifestem potępiającym rozejm i żądaniem uznania prawa kobiet Komuny do zbrojnej obrony rewolucji na równi z mężczyznami słowami: „Kobiety Paryża udowodnią Francji i całemu światu, że w momencie największego zagrożenia – będąc na barykadach i na wałach obronnych Paryża, jeżeli siły reakcyjne zechcą siłą otworzyć bramy – wiedzą, tak jak ich bracia, jak poświęcić swoją krew i życie w imię obrony i triumfu Komuny, czyli Ludzi.” Manifest był wyzwaniem dla każdego, kto powątpiewał w odwagę i umiejętności kobiet w rewolucyjnej batalii.

Ponieważ tak wielu właścicieli przedsiębiorstw opuściło Paryż, wiele kobiet miało problem ze znalezieniem pracy. Unia zgłosiła do Komitetu ds. Pracy i Wymiany prośbę o niezwłoczne umożliwienie podjęcia pracy polegającej na szyciu uniformów dla Narodowej Straży ochotników, i długoterminową prośbę o stworzenie Stowarzyszenia Federacji Kobiet. Ten dokument, podpisany przez Dmitrief, ujawnił międzynarodowy, socjalistyczny charakter Union des Femmes i jednocześnie odrzucał burżuazyjny feminizm: „Koniec rywalizacji między robotnikami/cami płci męskiej i żeńskiej – mają oni/e takie same interesy i solidarność jest kluczowa w strajku na światową skalę – robotnicy/e kontra kapitał”.

Dokument stwierdzał również, że każdy/a członek/kini miał/a być też członkiem/nią Zrzeszenia Międzynarodowego. Komitet Centralny współpracował z zagranicznymi organizacjami w celu wymiany towarowej, a komitety dystryktów przyjmowały zarówno kobiety pracujące, jak i te pozostające w domach. Federacja miała liczyć do 5 członków/iń z każdego Komitetu Arrondissementu. 17 maja Unia zaapelowała do kobiet pracujących o stworzenie Federalnej Izby Kobiet Pracujących. Syndykat przybrał ostateczny kształt 21 maja na izb federalnych w Hotelu de Ville.

Union des Femmes walczyła też o prawa kobiet pracujących domagając się zrównania ich płac z płacami mężczyzn, prawa do rozwodów, edukacji dziewcząt i wielu innych. By wesprzeć spółdzielnie, które pojawiły się głównie w czasach Komuny, tak by mogły rywalizować z niezależnymi firmami, Unia, stworzyła plan dla kasjerów/ek i księgowych tychże spółdzielni, by pomóc im w skonstruowaniu struktur płacowych w czasie transformacji od kapitalizmu do socjalizmu przyszłości. Walczyły także o ostateczne zaprzestanie rozróżniania dzieci na „ślubne” i „nieślubne”. Uchwalono emerytury dla żon lub „konkubin” po zmarłych Narodowych Gwardzistach, jak również dla każdego z ich dzieci – „ślubnego” lub nie. Sieroty miały być edukowane na koszt Komuny. W skrócie, wiele z tych środków zostało uchwalonych, by pracujące kobiety Komuny mogły z nich bezpośrednio skorzystać. Dzień przed tym, gdy oddziały Wersalu wkroczyły do Paryża i zmiażdżyły Komunę, oficjalnie ogłoszona została równa płaca kobiet i mężczyzn. Ale ta zaawansowana reforma przepadła wraz z Komuną i do dziś pozostaje niezrealizowana w większości miejsc na ziemi.

Feminizm burżuazyjny

Feminizm burżuazyjny analizuje kwestię wyzysku kobiet wynikającego z gender, wychodząc od opresyjnego traktowania kobiet przez mężczyzn. Nie dostrzegają tego, że kobiety są bardzo wyzyskiwaną warstwą klasy pracującej. Oklaskują kobiety burżuazji za „stłuczenie szklanego sufitu” lub kandydowanie na prezydentkę, bez zrozumienia i przyznania, że te kobiety w ogóle nie reprezentują interesów kobiet pracujących, czyli kobiet, które są zdecydowaną większością społeczeństwa.

Union des Femmes miała zupełnie inne podejście. Analizowała opresję kobiet pracujących z punktu widzenia socjalistycznej klasy robotniczej. Rozumiały i tłumaczyły, że jedynym sposobem na wyzwolenie kobiet ze szponów wyzysku było przeorganizowanie pracy i oddanie wszystkim pracownikom/com własności prywatnej oraz kontroli nad środkami produkcji. Jedyny sposób na zwalczenie wyzysku kobiet pracujących to sposób oparty na kwestiach klasowych, wewnątrz ruchu robotniczego, połączenie cierpienia kobiet z ogólnym cierpieniem całej klasy robotniczej.

Amerykańska Partia Pracy uzbrojona w program socjalistyczny mogła walczyć o prawodawstwo, które miałoby pomóc kobietom i znieść obciążenie wynikające z ich „nieodpłatnej drugiej zmiany”. Miała walczyć o powszechną, socjalną opiekę medyczną, opiekę dla dzieci, pralnie, tanie i pożywne restauracje wspólnotowe, wzmocnienie prawa anty-dyskryminacyjnego, równą płacę za pracę o równej wartości oraz prawodawstwo, które umożliwiłoby większej ilości pracujących kobiet (oraz mężczyzn) na organizowaniu się i dołączaniu do związków zawodowych. Reformy te zniosłyby finansową zależność pracujących kobiet od ich, także wyzyskiwanych, mężów dając im finansową niezależność i możliwość ucieczki od i możliwości ucieczki z uwłaczających im związków. Miały też stworzyć nowe relacje społeczne między kobietami i mężczyznami jako pracownikami/czkami – relacje oparte na solidarności i w zrozumieniu interesów najlepszych dla społeczeństwa, jako całości.

Jako marksiści/tki, walczymy o wszelkie reformy, które będą pomocne dla pracujących kobiet, ale rozumiemy jednocześnie, że jedyną metodą do pełnej emancypacji kobiet jest obalenie kapitalizmu. Kiedy rozpatrujemy problematykę kobiecą, nie powinniśmy zapominać, ani przeoczyć osiągnięć tych kobiet dla Komuny Paryskiej. To bez wątpienia bardzo ważne narzędzie w naszym arsenale.

Tłumaczenie: Anna Karnaś

design & theme: www.bazingadesigns.com