Egipska raperka śpiewa o dyskryminacji

W ramach arabskiej edycji programu „Mam Talent” 18-letnia egipska raperka Myam Mahmoud zaśpiewała o molestowaniu seksualnym, traktowaniu kobiet jako obywatelek drugiej klasy i o społeczno-religijnych oczekiwaniach wobec dziewcząt.


Co prawda nie udało jej się przejść półfinałów, ale swoimi występami zwróciła uwagę na palące kwestie łamania praw kobiet w Egipcie. Jak powiedziała: „Chciałam pokazać dziewczynom w Egipcie i wszędzie indziej, że nie są same, że wszystkie mamy podobne problemy i że nie możemy milczeć, musimy mówić i działać”.

Mahmoud nosi zazwyczaj islamską chustę, ale nie zakrywa twarzy. Studiuje nauki polityczne i ekonomię na uniwersytecie w Kairze. Swoim udziałem w programie postanowiła zwrócić publiczną uwagę na bolączki, które „dotykają ogromnej liczby obywatelek kraju”. Pomysły na rymy Mahmoud czerpie z własnej społeczności oraz z komunikatów, jakie dostaje od innych dziewcząt na temat dotykających je problemów. „Wiele dziewcząt chce wyrazić to, o czym rapuję, ale z wielu powodów nie mogą tego uczynić. Przemawiam w imieniu nas wszystkich”.

Jednym z największym problemów w Egipcie jest molestowanie seksualne – wedle raportów ONZ dotyka aż 99,3% kobiet. Jak mówi Mahmoud, „Nie ma ani jednej egipskiej kobiety, która nie padła ofiarą molestowania, bez względu na to, jak wygląda. Gdy tylko rodzi się dziewczynka, od razu wkracza w świat wielowarstwowych opresji”.

W swoich rymach Mahmoud śpiewa: „Niektóre z nas uważają, że jeśli się zakryją, nie doznają molestowania. Moje ciało należy tylko do mnie!”

Mahmoud powiedziała, że po swoich występach w TV otrzymała setki wiadomości, w których oskarżono ją o zafałszowane reprezentowanie Islamu swoim wyglądem i postawą. Ale według Mahmoud, to nie religia jest problemem, tylko granice narzucone przez ludzi.

Opracowanie: Justyna Kowalska

design & theme: www.bazingadesigns.com