Stawińska: Drugi strajk?

– Jezu, znowu strajkują. Dopiero co dostali i już im mało. Takich to… Patrz! Drugi strajk!

Drugi strajk?

Mama nie jest zła czy głupia – mama ogląda telewizję. I jak wiele innych osób przejawia silny entuzjazm dla podawanych w niej informacji. Truizmem jest stwierdzenie, że powiązania między nadawanymi wiadomościami a światopoglądem wystawionych na patologiczne działanie mediów odbiorcami są dość ścisłe. I vice versa – sposób, w jaki przedstawia się protesty w mediach publicznych dużo mówi o stosunku krytykowanego rządu do obiegowych opinii na temat protestów. 

16024835826_78326f1a5d_zfot. Marcelina Zawisza

Z przebiegającymi obecnie protestami górniczymi jest podobnie. Skąd wiemy, że górnicy zarabiają po 10 tysięcy złotych? Że dostają trzynastki, czternastki, podwójne wczasy pod gruszą i złote pałace? Górnicy w oficjalnych mediach to czarna chmura, którą należy czym prędzej przepędzić i zdążyć przed deszczem do ciepłego. Górnicy są głośni, roszczeniowi, niebezpieczni i agresywni. Tak przedstawiają ich media jednocześnie przywołując mityczną, płonącą oponę, mem przeszłości. 

Nie znam osobiście żadnego górnika, nikt z mojej najbliższej rodziny chyba też nie. Nie wydaje mi się, żeby górników cechowały jakieś szczególne cechy: mięsożerność, życie z dala od siedzib ludzkich, złowieszczy wygląd czy podwójne szpony.

Ale kiedy włączamy telewizję, oddychamy atmosferą innego świata. Komentatorzy polityczni skupiają się nie na tym, by podać rzeczywiste zarobki górników w Polsce czy warunki, w jakich pracują, tylko łamią sobie głowy, czy będą zamieszki czy też ich nie będzie. Komentatorzy z różnych partii politycznych z kolei wypaczają sam sens górniczych protestów sztucznie godząc je z własnymi wizjami kopania dołków pod swoimi politycznymi przeciwnikami.

Tymczasem pora, by wszyscy zdystansowani, szukających kompromisów i chłodnych opinii redaktorzy zrozumieli, że protesty i strajki po prostu nie mogą być ciche i „cywilizowane” – o czym przekonali się ostatnio górnicy z kopalni Solino, którzy swój strajk głodowy rozpoczęli kilka miesięcy wcześniej niż górnicy na Śląsku i nie wywołali większego zainteresowania mediów.

Niedoinformowanie i powtarzanie niesprawdzonych informacji sprawia, że może nam umknąć prosta zależność wiążąca dobro ogółu jednostkowymi korzyściami. Prościej: jeśli IM (walczącym w słusznej sprawie) będzie lepiej, to NAM także. 

A jak nie kryształy, dżiny, kopalnie złota, i nie telewizja, to gdzie szukać informacji? Można liczyć na to, że nadejdzie upragniona rewolucja, media głównego nurtu się zmienią, że telewizja czy radio służyć będą za wiarygodną rekomendację, że nie od przypadku będą bronić słabszych i oszukiwanych. To może jednak trochę potrwać. Póki co, w kwestii górników polecam regularnie odwiedzać te strony:

(Trochę smutne, ale wygląda na to, że cofnęliśmy się do czasów, w których jedyną możliwą drogą dotarcia do „prawdy” jest spotkanie z obwoźnym kaznodzieją, który najczęściej mieszka w internecie.)

16049915362_7680544e11_zfot. Marcelina Zawisza

strajk.eu
nowyobywatel.pl
Dziennik Zachodni fb
Lewica fb
Inicjatywa Kraków fb

Ola Stawińska

design & theme: www.bazingadesigns.com