Doskonałość to choroba trawiąca społeczeństwo

W zeszłym roku parę rzeczy sprawiło, że pomyślałam… że można coś zmienić. Są ludzie, którzy wiedzą, że musimy coś zmienić. Mówimy dużo o dokonanym przez nas całym postępie. O pozytywnym nastawieniu, jakie udało się wypracować: wobec odmiennych ras, orientacji seksualnych, odmiennego wyglądu. I być może wiele rzeczy się zmieniło. Małżeństwa homoseksualne powoli stają się faktem. Wszystkich nas zadziwili rodzice Ryland Whittington, którzy dostrzegli, że ich pięcioletnia córka jest transpłciowa i pozwolili Ryland rozpocząć proces zmiany płci w młodym wieku. Beyonce wypuściła utwór „Pretty Hurts” [“Piękno boli”], wraz ze swoją stroną „What Is Pretty?” [„Co to znaczy piękno?”]. Nie ulega wątpliwości, że od czasów ruchu na rzecz praw obywatelskich z lat 60. dokonała się zmiana na lepsze. Ale nienawiść stale towarzyszy człowiekowi. Nienawiść wobec samego siebie. I nienawiść wobec innych.

static.squarespace

Robin Rice, społeczna myślicielka i autorka, której książki wydawane są również za granicą, zwróciła moją uwagę swoją kampanią: #StopTheBeautyMadness (#SkończcieZTymSzaleństwemNaPunkciePiękna). To nie jest kampania odmawiająca estetyce jakiegokolwiek znaczenia. Wszyscy mamy swoją osobowość, swoje własne sposoby na to, by tę osobowość wyrazić poprzez sposób ubierania się i codzienny makijaż. Sama prowadzę blog w znacznym stopniu uzależniony od mody i mojego wyglądu zewnętrznego! To kampania walcząca z daleko większymi i daleko bardziej skomplikowanymi problemami. Wysuwa na pierwszy plan stygmatyzację otaczającą rasę, orientacje nieheteroseksualne, wagę, wiek i choroby psychiczne. Uzmysławia nam, że tylko dlatego, że pewne rzeczy nieco się zmieniły, nie oznacza, że są one idealne.

There+Yet-

Sednem kampanii są reklamy, które rzucają światło na ponure realia życia w XXI w. Od naszej obsesji doskonałości do strachu przed starzeniem się, naszych z góry przyjętych sądów wobec tych, którzy różnią się od nas stylem. Te reklamy nie mają poprawiać samopoczucia, ale są ważne. Uwidaczniają one zmianę, która musi się dopiero dokonać. I nie wahaj się mówić, że wiele z nich jest potrzebnych.

Wiele z tych obrazów przemówiło do mnie. Byłam grubym dzieckiem w rodzinie i w szkole i przez to czułam się podczłowiekiem. A robiłam wszystko, co w mojej mocy, by zrzucić wagę, nawet ze szkodą dla zdrowia. W szkole średniej i na uniwersytecie, gdzie przeważały osoby o rasie kaukaskiej, czułam się „inna” ze względu na moją mieszaną przynależność rasową. Ponieważ mimo oczywistego faktu, że moja skóra jest biała, ludzie byli pewni, że jestem Latynoską. Niektórzy na tyle, by trzymać mnie na dystans. Nie wątpię, że te reklamy przemówią do kobiet – wszędzie, więc liczę na to, że kobiety i mężczyźni przyłączą się do tych działań. Aktualnie działa hashtag #StopTheBeautyMadness. Strona na Facebooku jest otwarta dla tych, którzy chcą podzielić się zdjęciami, które sami sobie zrobili i miłością do samych siebie.

static.squarespace-1

10805804_10152887094459004_1519514598797840875_n

Nie wiem, jak długo potrwa zmiana pewnych rzeczy na lepsze. Nie wiem, czy w ogóle do tego dojdzie. Ale wiem, że ta kampania sprawi, że nieco nadziei zabłyśnie w tym, co często wydaje się ponurym życiem.

Marie Southard

Tłumaczenie: Jakub Barszczewski

design & theme: www.bazingadesigns.com