Brutalne tłumienie protestów w Mińsku: Policjanci użyli siły przeciwko protestującym, wciągali kobiety za włosy do busów

Ponad 400 osób aresztowanych w Mińsku podczas próby zorganizowania demonstracji. Około 700 zwolenników i zwolenniczek opozycji próbowało w sobotę przejść wzdłuż głównej ulicy Mińska przeciwko autorytarnemu rządowi Aleksandra Łukaszenki, który sprawuje władzę nieprzerwanie od 1994 r.

„Ponad 400 osób zostało aresztowanych, wiele z nich pobito, potrzebują pomocy medycznej” – powiedziała Tatiana Revyako z grupy prawnoczłowieczej Vesna.

Doszło do zamieszek, marsz został zablokowany przez kordon uzbrojonych policjantów, użyli armatek wodnych i pałek.  Faszyści!” – krzyczeli protestujący na interweniującą policję.

„Policjanci bili uczestników i uczestniczki demonstracji, wciągali kobiety za włosy do busów” – mówił jeden z demonstrantów Alexander Ponomariow. 

Policja odmówiła komentarza na temat aresztowań lub pobić.

Według Związku Białoruskich Dziennikarzy wśród aresztowanych jest około 20 dziennikarzy i dziennikarek.

„Łapali wszystkich bez wyjątku, zarówno młodych, jak i starszych. Zostaliśmy potraktowani bardzo agresywnie” – powiedział korespondent BBC Białoruś Siergiej Kozłowski AP.

W dniach poprzedzających sobotnią demonstrację ponad 100 zwolenników i zwolenniczek opozycji skazano na więzienie od trzech do 15 dni.

Protesty antyrządowe przyciągnęły także setki osób z dwóch innych miast – Brześcia i Grodna.

design & theme: www.bazingadesigns.com