Queerowe i feministyczne artystki rzucają wyzwanie współczesnej „opresji ciała”
Kiedy w 1999 roku zapytano Judy Chicago czy jeden obraz może rzucić wyzwanie tradycji prezentacji Boga jako mężczyzny, odpowiedziała: „Nie, jeden obraz nie może mieć takiej mocy. Ale jeśli muzeum zostanie wypełnione pracami artystek przedstawiającymi boskie wizerunki kobiet, to będzie mieć wpływ”.
Chitra Ganesh, Atlas, 2013, Archival chromogenic print, 70 x 52 in. Courtesy of the artist.
Oczywiście, jeden obraz lub grafika może wpłynąć na nasze przekonania, zmieniając sposób patrzenia na męskie i kobiece ciało. Ale moc tkwi w liczbach i różnorodności pomysłów. To najlepsza broń przeciwko monolitycznej perspektywie w kulturze. Powyższe słowa jak mantra przyświecały twórcom Muzeum Sztuki Gejów i Lesbijek Leslie-Lohman z Nowego Jorku. Poczynając od wystawy wczesnej sztuki erotycznej do badań nad rzemiosłem queer – muzeum stało się artystyczną oazą dla wszystkich mierzących się z tematami feminizmu i LGTB.
W tym miesiącu grupa queerowych i feministycznych artystek zajęła się zagadnieniem istotnym zarówno dla pionierek drugiej fali feminizmu jak i współczesnych riot grrls czy feministek intersekcjonalnych. Wystawa„Po tym jak nasze ciała się spotkają: od oporu do potencjału” ukazuje prace współczesnych twórców koncentrujące się wokół tematyki opresjonowania ciała. W muzeum możemy oglądać m.in. Cunt Coloring Book z 1975 r. stworzoną przez Tee Corrine czy dramatyczną, utrzymaną w bollywoodzkiej stylistyce grafikę Chitra Ganesh z 2013 r. Obie prace stanowią klamrę spinającą cztery dekady artystycznego dyskursu o polityce ciała, władzy i seksualności.
Kolekcja dzieł wykonanych techniką mieszaną jest ostentacyjnie wielokulturowa. Swoim zakresem obejmuje zarówno prace Heathera Cassilsa przedstawiającego doświadczenia amerykańskiego transgenderowego mężczyzny, jak i Zanele Muholi portretującej queerowe społeczności w RPA. Sophia Wallace zaprasza publiczność do udziału w swoim projekcie CLITERACY dosłownie rzucając fallocentryczne odczytywanie sztuki i nauki na wiatr. Chris E. Vargas, Allyson Mitchell, Catherine Opie, Cathy Cade i Laura Aguilar tworzą zaś kolektyw, który w swych artystycznych działaniach odwołuje się do obaw pierwszych feministek tłumionych przez współczesny, naładowany polityką dyskurs.
Jeśli nie możemy skorzystać z historycznego języka sztuki, bo tak wiele jest w nim mizoginii, jakim językiem mamy się posługiwać jako artystki? – kontynuowała w 1999 r. w wywiadzie Judy Chicago. Jeśli nie możemy używać kobiecego ciała, bo linia pomiędzy reprezentacją a kolonizacją jest niezwykle cienka, to co mamy zrobić? Musimy stworzyć nowy język, choć wydaje się to niezwykle trudne.
W opisie wystawy czytamy: „Ukazanie tych historycznych i współczesnych starań jest nie tylko ukłonem w stronę pionierów/ek sztuki świadomej genderowo, ale także ukazuje ewolucję myśli feministycznej w ramach artystycznych reprezentacji ciał queerowych, włączając w to tematy binarności płci”.
Wystawę można oglądać w Nowym Jorku do końca lipca.
Laura Aguilar, Grounded #114, 2006. 20 x 16 in. Courtesy of the artist and UCLA Chicano Studies Research Center.
Tee Corrine, Cunt Coloring Book, 1975, Last Gasp Publishing.
Becoming An Image Performance Still No. 1, (ONE National Archives, Transactivations, Los Angeles), 2012. Photo: Heather Cassils with Eric Charles. Courtesy of the artist and Ronald Feldman Fine Arts.
Zanele Muholi, Lungile Cleo Dladla, KwaThema Community Hall, Springs, Johannesburg (from the series Faces and Phases), 2011. Silver gelatin print, 35 x 25 in. Collection of Chris and Alexis Heller.
Catherine Opie, Self Portrait/Nursing, 2004, Chromogenic print, 40 x 32 in. Courtesy the artist and Regen Projects.
Sophia Wallace, CLITERACY 100 Natural Laws, 2012. 4 panels, wood, acrylic, vinyl, 120 in. x 156 in. x 4 in. Neon and Plexiglas, 18 in. x 64 in. x 2.75 in. Courtesy of the artist.
Tłumaczenie: KU