Akcja belgijskich feministek w Warszawie: Nikt nie jest nielegalny
We wtorek 30 czerwca sześć aktywistek z belgijskiego kolektywu feministyczno antykapitalistycznego LilithS pojawiło się przed główną siedzibą agencji Frontex w Warszawie, aby spalić stos paszportów. Ich wizyta jest wynikiem niedawnego szczytu w Brukseli, podczas którego liderzy_rki państw Unii Europejskiej debatowały_li nad losem tysięcy migrantów_ek przyjeżdżających do Europy. Frontex jest potężną metaorganizacją odpowiedzialną za ochronę granic Fortecy Europy.
Dwie aktywistki, ubrane w wojskowe uniformy z niebieskimi opaskami charakterystycznymi dla agentów Frontexu, zostaną rozebrane i pozbawione dokumentów, a ich mundury razem z opaskami i paszportami spłoną na wspólnym stosie. Uczestniczki akcji będą miały na sobie koszulki z napisami: NO BORDERS NO NATIONS (żadnych granic, żadnych narodów), PAPERS FOR ALL OR NO PAPERS AT ALL (dokumenty dla wszystkich, albo precz z dokumentami), PEOPLE NOT PASSPORTS (ludzie nie paszporty), NO ONE IS ILLEGAL (nikt nie jest nielegalny).
Ta polityczna akcja jest próbą odwrócenia złego uroku, jaki dosięgnął Europę u jej zarania: rasizm, represje i niezaspokojony głód wzbogacania się. Rabunkowa ekonomia neokolonializmu, konflikty zbrojne napędzane żądzą zysku, katastrofy ekologiczne spowodowane działalnością człowieka czy wreszcie imperialistyczne okupacje – to się wreszcie musi skończyć. To są czynniki, które powodują biedę, życie w strachu, śmierć głodową. Zmuszają ludzi do emigracji w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i swoich bliskich.
Nie bądźmy ślepi_e i nie zapominajmy, że rządy krajów europejskich są współodpowiedzialne za ten eksodus. Ich działania i polityka bardzo często leżą u podstaw tej wymuszonej emigracji.
Już nigdy więcej plaże Europy nie spłyną zwłokami uchodźców i uchodźczyń. A uprzywilejowani biali ludzie wreszcie zrozumieją, że setki milionów euro wydawane na stworzenie armii Frontexterminatorów powinny służyć ochronie ludzi i otwarciu granic – i będzie to mały krok w stronę wyrównania rachunków za moralne i ekonomiczne straty poniesione przez wieki grabieży i kolonializmu.
Frontex już nigdy nie weźmie udziału w brutalnych interwencjach, ani nie będzie współpracował z mafią w Maroku i Libii. Nie będzie już ofiar śmiertelnych u wybrzeży Włoch; koniec z przemocą w Ceucie i Melilli; koniec z trupami na drutach kolczastych bułgarskiej granicy i zwłokami rozrzuconymi po polach minowych w Evros. Znikną zamknięte obozy dla osób poszukujących azylu. Już nigdy nikt nie zostanie siłą deportowany. Ustanie łamanie praw człowieka. Już nikt nie będzie zostawiony na pustyni ani na morzu. Ten horror wreszcie się skończy.
LilithS
Tłumaczenie: Łukasz Wójcicki
Korekta: Michalina Pągowska