Wieczorkiewicz: Aborcja kontra falanga. Co nas wkurza, co nas oburza?

Patrycja Wieczorkiewicz

Spierajmy się, dyskutujmy. Ale przestańmy twierdzić, że skrajna prawica jest ,,drugą stroną barykady’’. Nie ma symetrii pomiędzy tymi, którzy chcą równych praw, wolności i tolerancji, a rasistami, homofobami i antysemitami.

Okładka Duży Format / Wysokie Obcasy

Rok 2018, duży kraj w centrum Europy. Na okładce znanego, liberalnego tygodnika trzy kobiety pozują w koszulkach z hasłem głoszącym, że aborcja jest w porządku. Cały artykuł porusza temat aborcji farmakologicznej, najmniej ingerencyjnego, najtańszego i najbezpieczniejszego sposobu pozbycia się niechcianej ciąży na wczesnym jej etapie. Wybucha skandal. Jedni oskarżają redakcję o niegodziwość i ślą jej wyrazy najwyżej pogardy.  Drudzy oburzają się, że tygodnik ociepla wizerunek zabiegu medycznego, który – w ich przekonaniu – zawsze wiąże się z traumą. Inni mówią o promocji mordowania nienarodzonych i ostatecznym upadku moralnym towarzystwa z Czerskiej. Słychać głosy, że okładka trywializuje aborcję, która nie jest tematem na koszulkę. W kilka godzin angielskie słowo ,,okay’’, znaczące tyle, co ,,w porządku’’, urasta do rangi opisu przygody życia. Oburzają się przedstawiciele prawicy, liberalni dziennikarze i dziennikarki. ,,Wyborcza’’ musi tłumaczyć, że w kwestii aborcji jest podzielona. Okładka zostaje potraktowana jak gorszące stanowisko redakcji jeszcze przed ukazaniem się samego artykułu.

Nieco ponad tydzień później na okładce dużego, liberalnego tygodnika pojawia się fotografia młodej dziewczyny w koszulce z symbolem falangi. Podpis brzmi: ,,Kobiety w służbie narodu’’. W tekście trzy nacjonalistki opowiadają, jak trafiły do organizacji takich jak Obóz Narodowo-Radykalny czy Młodzież Wszechpolska. Występują pod nazwiskami, pokazują twarze – duma narodowa w pełnej krasie. Mówią to, co wydaje im się korzystne. I na próżno szukać wyrazów oburzenia w liberalnym środowisku. Ci, którzy odżegnywali się od okładki ,,Wysokich Obcasów’’ nie krytykują, a nawet chwalą publikację ,,Dużego Formatu’’. Nacjonalistki otrzymują pole do wykładania i tłumaczenia swoich poglądów, nie są zmuszone odpowiadać na konfrontacyjne pytania. Zgrabnie odcinają się od neofaszystów urządzających w lesie urodziny Hitlera i układających swastykę z wafelków. Nie brzmią radykalnie. Zwykłe, sympatyczne dziewczyny. Głoszą potrzebę segregacji rasowej, ale przekonują, że stanęłyby w obronie zaatakowanej w tramwaju Marokanki. Czy nie uważają, że organizacje, z których się wywodzą doprowadziły do sytuacji, w której Marokanka musi obawiać się, że zostanie zaatakowana? Czy mają dysonans poznawczy? Tego z tekstu się nie dowiemy.

Rok 2018, duży kraj w centrum Europy. Okładka, której przekaz brzmi: ,,aborcja jest w porządku, daje prawo wyboru, pozwala uniknąć traumy niechcianej ciąży’’ wywołuje skandal narodowy. Okładka z dziewczyną, na której koszulce widnieje faszystowski symbol, która zgodnie z tytułem ma działać ,,w służbie narodu’’ jest chwalona za bezstronność, próbę zrozumienia ,,drugiej strony’’, a sam tekst okazuje się być przykładem rzetelnego dziennikarstwa. Co to o nas mówi? ,,Falanga walczy, Falanga czuwa, Falanga Żydów z Polski usuwa’’ – krzyczeli na początku lat 30. polscy nacjonaliści idący w antyżydowskich marszach, autorzy pomysłu wysiedlenia społeczności żydowskiej na Madagaskar. Na koszulce nacjonalistki z okładki ,,Dużego Formatu’’ widnieje symbol Obozu Narodowo-Radykalnego. Organizacji, która od swego powstania szerzyła antysemityzm i nawoływała do pogromów żydowskich. Organizacji, która również dziś w ogromnej mierze odpowiada za eskalację nastrojów rasistowskich, antyżydowskich i nacjonalistycznych.

Nacjonalistki mówią o konieczności pracy u podstaw (!), opowiadają o tym, jak pomagają dzieciom z domów dziecka i angażują się w ochronę środowiska. W skrócie: ocieplają wizerunek nacjonalistów. Zawoalowane opisy segregacji rasowej brzmią na pewno korzystniej dla nacjonalistów, niż przyznanie, że to dzięki nim obcokrajowcy nie mogą czuć się bezpiecznie na polskich ulicach. Że w morzu toną tysiące ludzi, którym odmawiają prawa do życia, a nawet człowieczeństwa. Podpis pod zdjęciem jednej z członkiń neofaszystowskiej organizacji brzmi: ,,Patriotka z Młodzieży Wszechpolskiej’’.

Próby poznania i zrozumienia osób, z których poglądami nam nie po drodze, są niezwykle ważne i cenne. Tylko dlaczego  oburza nas ocieplanie wizerunku aborcji, a nie oburza ocieplanie wizerunku nacjonalistów? 
Bo tym właśnie jest reportaż dopasowany do intencji osób, które opisuje – inaczej nie zostałby autoryzowany. To nie próba zrozumienia zwolenniczek prawicy. To próba nawiązania dialogu z aktywnymi działaczkami narodowymi. Dialogu, na który nie powinno być miejsca. Przeciwdziałajmy kształtowaniu się pokoleń nacjonalistów, edukujmy, ale nie udawajmy, że możemy dojść do konsensusu z tymi, którzy uważają nas za wrogów.

Przywykliśmy do widoku falangi. To symbol, który 11 listopada widzimy na setkach zielonych flag organizacji narodowych, które maszerują przez centrum Warszawy. Żyjemy w kraju, w którym wystarczy wejść do księgarni, by kupić książkę negującą holocaust i gloryfikującą Mussoliniego. W kraju, w którym organizacje neofaszystowskie mogą urządzać legalne demonstracje i grozić śmiercią ,,wrogom ojczyzny’’. W którym zdjęcia zakrwawionych, rozszarpanych płodów witają pacjentki szpitali. Jednak burzę wywołuje fotografia kobiet, które mówią, że przerwanie ciąży jest w porządku. Aspirujemy do krajów zachodnich. Okładki takie jak ta ,,Wysokich Obcasów’’ w państwach zachodnich są normą. Nie jest nią natomiast ocieplanie wizerunku nacjonalistów i oswajanie faszystowskich symboli. 
Spierajmy się, dyskutujmy. Ale przestańmy twierdzić, że skrajna prawica jest ,,drugą stroną barykady’’. Nie ma symetrii pomiędzy tymi, którzy chcą równych praw, wolności i tolerancji, a rasistami, homofobami i antysemitami.

Badaniem środowiska nacjonalistów zajmuje się w Polsce cała masa naukowców, w tym przede wszystkim badacze z Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Powstają książki, których autorzy i autorki analizują i niuansują rozwój polskiego nacjonalizmu. Nie okopują się na swoich pozycjach, podejmują pogłębione próby zrozumienia. Okładka i anegdotyczny reportaż ,,Dużego Formatu’’ to wprowadzanie narracji nacjonalistycznej do mainstreamu i normalizowanie  ideologii przemocy i nienawiści. Autorka tekstu, Magdalena Ruta, w publicznym wpisie na Facebooku informuje, że ,,marzy o o Polsce całej posklejanej, dogadującej się, inteligentnej, pluralistycznej, różnorodnej’’ i przytacza list, który otrzymała od członkini zarządu regionu śląskiego Komitetu Obrony Demokracji. Ta proponuje spotkanie 3 na 3. Trzech kobiet z KOD-u i trzech nacjonalistek dumnych z faszystowskiego symboli falangi. Autorka reportażu jest zachwycona możliwością spotkania ,,sześciu Polek z różnych stron barykady’’. Pozwolę sobie podsumować to komiksem autorstwa rysowniczki Katarzyny Babis. Przedstawia on sytuację w studiu telewizyjnym. Jeden z gości programu mówi: ,,Chciałbym wziąć ślub z mężczyzną, którego kocham i móc bezpiecznie spacerować po ulicy’’. ,,A ja chciałbym was p***** wystrzelać’’ – mówi drugi. Prowadzący program zażegnuje konflikt: ,,Widzę wiele skrajnych emocji po obu stronach.  Myślę, że musicie się po prostu dogadać i spotkać gdzieś po środku’’.

design & theme: www.bazingadesigns.com