„A uderzy mnie Pani?”. Barbara Falandysz w programie „Miasto Kobiet” (TVN Style)
W środę 28.04.2015 na antenie TVN Style wyemitowano kolejny odcinek „Miasta kobiet”. Sam odcinek, jak głosi opis na stronie programu, miał dotyczyć trzech obszarów: kar cielesnych, tzw. wojny płci i samookaleczania wśród młodych ludzi.
Przypuszczamy, że fragment z udziałem m.in. Barbary Falandysz i Manueli Gretkowskiej dotyczył kar cielesnych. W założeniu temat miał dotyczyć dzieci, ale nietrudno się domyślić, że przy takim temacie ktoś zada pytanie, czy skoro zezwalamy na klapsy dla dzieci, to można uderzyć osobę dorosłą. I tu pada skandaliczna odpowiedź Barbary Falandysz, że przy prowokujących, upokarzających zachowaniach lekkie uderzenie w twarz „być może by się należało”.
Być może by się należało… zastanowić, dlaczego w przestrzeni publicznej, osoba równie publiczna, nie wstydzi się wygłaszać takiej opinii. Skąd w jej głowie pojawiło się przyzwolenie na stosowanie jakiejkolwiek przemocy fizycznej. Falandysz wprawdzie zastrzega się, że chodzi jej o „lekkie uderzenie” i przeciwstawia je pobiciu do siniaków, czy jednak nie przypomina nam to argumentacji zwolenników tak zwanych klapsów dla dzieci?
Rozmawiając o przemocy musimy mieć świadomość kilku rzeczy. Zjawisko przemocy jest warunkowane kulturowo i częstotliwość jego występowania jest silnie zależna od przyzwolenia grupy na zachowania agresywne. Innymi słowy, im więcej ludzi mówi „nie, nie życzę sobie, byś w mojej obecności bił/a kogokolwiek lub stosował/a przemoc psychiczną” – tym większa szansa, że przemoc w naszym otoczeniu zmaleje lub nawet całkiem zniknie. Sprawcy przemocy są bezkarni dlatego, że są przekonani, że są bezkarni. Im szybciej uświadomimy sobie i im, że nie są, tym lepiej.
Inną kwestią jest to, że przemoc eskaluje. Jest to cecha bardzo często pomijana w rozmowach o przemocy, a kluczowa dla zrozumienia tego zjawiska, dla odpowiedzi na te wszystkie „czemu mu na to pozwalała”. Pozwalała, bo kiedyś taki nie był. Bo tylko krzyknął albo tylko lekko dał w twarz. A potem, któregoś razu, wypił więcej, i jednak już użył pięści. Tak to się odbywa. Dlatego reagujemy: nie ma przyzwolenia na klapsy czy lekkie uderzenia w twarz. Nie ma zgody na żadną formę przemocy.
Zwracamy się z prośbą do twórców programu „Miasto Kobiet”, by nie zapraszali osób propagujących przemoc do swoich programów. Zwracamy się z żądaniem do Barbary Falandysz, by przeprosiła osoby doświadczające przemocy.
Pingback: Współczuję pani Falandysz | Anna Golus
Pingback: Eksperci od cudzych cycków - boska matka