10 najgłupszych wypowiedzi na temat aborcji i praw kobiet

Najbardziej seksistowskie stwierdzenia, błędy logiczne i zwyczajne bzdury wypowiadane przez działaczy ruchu anti-choice.

Komentarze kongresmana Todda Akina na temat „prawdziwego gwałtu” to tylko jedna z wielu głupich wypowiedzi dotyczących aborcji.

Komentarze kongresmana Todda Akina na temat „prawdziwego gwałtu” to tylko jedna z wielu głupich wypowiedzi dotyczących aborcji.

 

Autorka: Sarah Seltzer

Wydaje się, że póki politycy w poszczególnych stanach będą przepychać ograniczenia i zakazy dotyczące aborcji i póki będą one prezentowane w Kongresie, fanatycy ruchu anti-choice będą nadal trafiać na pierwsze strony gazet ze swoimi dziwacznymi, nienaukowymi czy wręcz okrutnymi uwagami. Myląc podstawowe elementy kobiecej anatomii, dokonując obraźliwych porównań z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości, banalizując gwałt lub nazywając polityków popierających prawo do aborcji „terrorystami”, ci antyaborcyjni bojownicy, kierowani przez grupę zacofanych urzędników państwowych, mogliby zapełnić tysiące list nieprawdopodobnie durnymi komentarzami. Poniżej przedstawiamy próbkę najbardziej błędnych, graniczących z urojeniami lub po prostu mizoginistycznych wypowiedzi, jakie padły z ust przedstawicieli tak zwanego ruchu „pro-life”:

1. Senatorka stanowa z Teksasu Wendy Davis jest „terrorystką”, ponieważ zastosowała obstrukcję parlamentarną, aby nie dopuścić do przyjęcia ustawy zakazującej aborcji.

Tego lata senatorka stanowa z Teksasu Wendy Davis w swoich słynnych już różowych tenisówkach wzięła udział w iście maratońskim specjalnym posiedzeniu po to, aby zapobiec zamknięciu stanowych przychodni aborcyjnych. Grupy działające na rzecz prawa do aborcji wiwatowały na jej cześć i nawet jej przeciwnicy – którzy później i tak przegłosowali restrykcyjne ustawy – musieli przyznać, że jej postawa robiła wrażenie. Wyjątkiem był jeden facet, kongresman z Teksasu Bill Zedler, który napisał na Twitterze o wysiłkach Davis: „mieliśmy terrorystkę w Senacie”. Ironia polega na tym, że terroryzm powiązany z problemem aborcji rzeczywiście istnieje: kiedy ekstremiści z ruchu anti-choice w imię swoich politycznych celów mordują lekarzy przeprowadzających aborcje, takich jak George Tiller z Kansas, wpisuje się to w prawdziwą definicję terroryzmu. W przeciwieństwie do pokojowego wystąpienia przed stanowym zgromadzeniem ustawodawczym, które do niej zupełnie nie pasuje.

2. Jeśli to prawdziwy gwałt, ciało kobiety ma sposoby na to, by spróbować się wyłączyć.

Wiele gwałtów skutkuje ciążą. Ten niezwykle przygnębiający fakt stanowi zagadkę dla przeciwników aborcji, toteż istnieje tendencja do zaprzeczania temu, że taki scenariusz jest w ogóle możliwy. Kandydat na senatora Todd Akin wielokrotnie wyśmiewał taką możliwość w 2012 roku, mówiąc: „Jeśli to prawdziwy gwałt, ciało kobiety ma sposoby na to, by spróbować się wyłączyć”. Oto historyczny kontekst: jest to całkowicie zmyślona teoria, której początki sięgają eksperymentów przeprowadzanych w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Mimo że ten komentarz zniszczył kampanię wyborczą Akina, to kłamstwo ciągle powraca i prawdopodobnie będzie nadal przywoływane, aby odmawiać kobietom prawa wyboru.

3. Po co komu aborcja, skoro ofiary napaści seksualnych mogą po prostu „wyczyścić się” dzięki „rape kits”?

Za tę pokrętną odmianę teorii Akina odpowiada Jody Laubenberg, kongresmenka z Teksasu, biorąca udział w debacie zapoczątkowanej przez obstrukcję parlamentarną Wendy Davis. W wyobraźni Laubenberg ofiary gwałtu nie potrzebują dostępu do legalnej aborcji, ponieważ mogą po prostu użyć „tak zwanych ‘rape kits’, dzięki którym kobieta może się wyczyścić”. Oczywiście „rape kit” wcale tak nie działa. Wcale. W istocie tak zwane „rape kits” to zestawy do pobierania próbek i wymazów pozwalających na zbadanie DNA i zidentyfikowanie sprawcy napaści; nie zapobiegają one ani nie przerywają ciąży. Błędne z punktu widzenia medycyny komentarze Laubenberg były przedmiotem niekończących się kpin w mediach społecznościowych.

4. Kobiety nie powinny przerywać ciąży z gwałtu, ponieważ tak chciał Bóg.

Kolejny ulubiony przedmiot rozmów przeciwników aborcji to stwierdzenie, że ofiary gwałtów powinny być zmuszone do urodzenia dzieci swoich napastników, ponieważ jest to częścią Bożego planu. Nawet Justin Bieber skłonił się ku tej idei w 2011 roku w rozmowie z magazynem Rolling Stone. W artykule z okładki znajduje się jego następująca wypowiedź: „Myślę, że to bardzo smutne, ale wszystko dzieje się z jakiegoś powodu”. Z drugiej strony Bieber dodał, że z wahaniem podchodziłby do oceniania kobiet znajdujących się w tej strasznej sytuacji, a to coś, na co nie stać wielu prawicowych polityków. „Nawet jeśli życie zaczyna się w wyniku tak  okropnego zajścia jak gwałt, to … jest to coś, co Bóg zaplanował” – powiedział w 2012 roku kandydat do Senatu Richard Mourdock. W tym samym roku kandydat na prezydenta Rick Santorum powiedział, że ofiary gwałtów powinny po prostu “zaakceptować, co dał wam Bóg” i „wykorzystać złą sytuację do czegoś dobrego”. Kandydat na wiceprezydenta Paul Ryan wtrącił swoje okrutne trzy grosze: „Metoda poczęcia nie wpływa na definicję życia”. Ci faceci z pewnością znaleźli sposób, by się „wyłączyć”: zostali ostro zjechani za swoje wypowiedzi i przegrali wybory.

5. Kobiety nie powinny narzekać na przymusowe dopochwowe badanie USG, bo przecież uprawiały już seks.

Kiedy w 2012 roku w stanie Wirginia rozważano wprowadzenie ustawy o przymusowym badaniu USG, zgodnie z którą kobiety musiałyby przed przeprowadzeniem aborcji przechodzić inwazyjne i z medycznego punktu widzenia zbędne badanie dopochwowe, w całym kraju rozległy się głosy protestu. Prawicowa gadająca głowa Dana Loesch nie rozumiała, skąd to całe zamieszanie: współpracująca z CNN Loesch oświadczyła, że jej zdaniem kobiety wyraziły już zgodę na penetrację głowicą ultrasonograficzną, ponieważ „nie miały problemu z podobnym zabiegiem dopochwowym, kiedy uczestniczyły w akcie, który skutkował ciążą”. Podobno jeden z ustawodawców popierających tę ustawę (która ostatecznie nie została przyjęta) wyraził podobny pogląd. Te złośliwe uwagi pokazały, jaka jest prawdziwa motywacja osób chcących wprowadzić przymusowe badania USG: chodzi im o to, by kobiety wstydziły się swojej seksualności.

6. Gdyby dzieci miały broń, nie byłoby aborcji.

W kwietniu kongresman z Teksasu Steve Stockman ujawnił na Twitterze chwytliwe hasło nowej kampanii: „Gdyby dzieci miały broń, nie byłoby aborcji”. Mówi ono wiele na temat filozofii „pro-life”. Spróbujcie sobie wyobrazić ledwie uformowaną zbitkę komórek strzelającą z miniaturowego pistoletu w łonie matki – to śmiechu warte. Jest to także dość przerażające, kiedy człowiek zastanowi się, co te wyimaginowane kule zrobiłyby kobiecie noszącej taki wymachujący bronią płód. Dla ideologów takich jak Stockman zdrowie i bezpieczeństwo kobiety jest całkowicie nieistotne – jest ona tylko naczyniem pozbawionym wszelkich praw.

7. Aborcja jest znacznie poważniejszym problemem niż księża gwałcący dzieci.

Jeśli myślicie, że politycy mają monopol na absurdalne wypowiedzi sprzeciwiające się aborcji, posłuchajcie przywódców religijnych. Meksykański arcybiskup Fabio Martínez Castilla wygłosił w tym roku kazanie, w którym oświadczył, że chociaż wykorzystywanie seksualne dzieci jest złe i tak dalej, to „jakościowo aborcja jest znacznie poważniejszym problemem niż księża gwałcący dzieci”. W tym samym kazaniu wystąpił także przeciwko prezerwatywom. To pokazuje, jakie są obecnie priorytety hierarchów Kościoła katolickiego.

8. Prawo do aborcji spowodowało masakrę w szkole w Newtown.

Obwinianie wyzwolonych kobiet i osób homoseksualnych za historyczne tragedie to od dawna ulubiony temat skrajnej prawicy (pamiętacie, jak teleewangelista Jerry Falwell powiedział, że „poganie, aborcjoniści, feministki, geje i lesbijki” byli odpowiedzialni za ataki z 11 września?). Występująca swego czasu w programie komediowym Saturday Night Live Victoria Jackson, która potem poparła prawicową Tea Party, zaprezentowała szczególnie bezduszne ujęcie tego argumentu, kiedy w zeszłym roku stwierdziła, że legalna aborcja w jakiś sposób spowodowała strzelaninę w szkole podstawowej w Newtown:

Mój przyjaciel Jim Riley napisał: „Czy morderca z Connecticut nie robił tego samego, co robią każdego dnia aborcjoniści?”. To cud, że nie ma więcej 20-letnich „tatusiów” robiących to, w czym od lat biorą udział kobiety i lekarze w Ameryce. Ludzie, właśnie TO się dzieje, kiedy zapominacie o DZIESIĘCIU PRZYKAZANIACH.

Niewyjaśnione przeskoki logiczne, świętoszkowate moralizatorstwo, wściekłe oskarżanie ofiar – jest tu wszystko na raz.

9. Zabronić aborcji z powodu masturbujących się płodów.

W tym roku kongresman z Teksasu Michael Burgess wywołał zdumienie, kiedy zdawał się sugerować, że dzieci płci męskiej pieszczą się w łonie matki na początku drugiego trymestru ciąży i dlatego powinno się zakazać aborcji. W czerwcu 2013 podczas posiedzenia poświęconego zakazowi aborcji po 20. tygodniu ciąży Burgess powiedział: „Wystarczy spojrzeć na nagranie z badania USG 15-tygodniowego dziecka… Jeśli jest to dziecko płci męskiej, może trzymać rękę między nogami. Skoro odczuwa przyjemność, czemu tak trudno uwierzyć, że odczuwa ból?”. Ta wizja nie tylko pozwala nam na bardzo szczegółowy wgląd w dziwną wyobraźnię Burgessa, ale jest także zupełnie nieprawdziwa z medycznego punktu widzenia. Jedyne doniesienie o rzekomo masturbujących się płodach pochodzi z 1987 roku i dotyczy płodów płci żeńskiej, mających 32 tygodnie – to dwa miesiące po granicy dopuszczalnej aborcji, ustalonej w sprawie Roe versus Wade [sprawa z 1973 roku, w której Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uznał, że zakaz aborcji jest niekonstytucyjny – przypis tłumaczki].

10. Aborcja jest zupełnie jak Holokaust.

Przeciwnicy aborcji uwielbiają przywoływać historyczne zbrodnie, takie jak Holokaust czy niewolnictwo, aby walczyć o swoje przekonania, tak jakby nękanie kobiet w przychodniach należało traktować tak samo jak pomaganie zbiegłym niewolnikom w ucieczce do Kanady. Mike Huckabee, były gubernator stanu Arkansas, zrobił jedno i drugie: nazwał aborcję „tym nieprawdopodobnym Holokaustem narodu amerykańskiego” i porównał aktywistów pro-choice do zwolenników niewolnictwa. Nic dziwnego, że te analogie wywołały gniew Krajowego Stowarzyszenia na rzecz Ludności Kolorowej oraz żydowskiej Ligi Przeciwko Zniesławieniu. Obraziły także wszystkich ludzi potrafiących zrozumieć, że w przeciwieństwie do zygot i zarodków ofiary Holokaustu i niewolnictwa były faktycznie istotami ludzkimi, myślącymi i czującymi, prawdziwymi ludźmi, którzy czynnie sprzeciwiali się swoim agresorom, a nie teoretycznymi przykładami służącymi współczesnym politykom do robienia kariery.

Tłumaczenie Katarzyna Płecha

design & theme: www.bazingadesigns.com