10 feministycznych osobistości muzycznych

Wiele gwiazd muzyki zdaje się nie rozumieć słowa „feminizm”.  Na przykład Lady Gaga najpierw odrzuciła etykietkę feministki, a potem ją przyjęła. Ke$ha mówi, że jest feministką „w pewnym sensie„, a Kelly Clarkson trzyma się od tego słowa z daleka. Madonna jest przynajmniej humanistką.

Ale nie zamierzamy skupiać się na nazewnictwie. Od zdecydowanych Riot Grrrls po wrażliwy indie rock, mnóstwo odważnych artystów i artystek identyfikuje się z feminizmem w swojej muzyce i życiu prywatnym. Poniżej przedstawiamy dziesięć osobistości, które popierają i głoszą ideały feminizmu; lista nie jest bynajmniej kompletna, a kolejność znajdujących się na niej osób jest przypadkowa.

10. Beyonce

ifwt_beyonce-bs

Beyonce wydała w zeszłym roku album, co było dużym wydarzeniem, trudno więc pamiętać o jej innych dokonaniach. No dobra, żartuję, zaśpiewała przecież hymn państwowy na inauguracji prezydenta Obamy i razem z Destiny’s Child wystąpiła w przerwie Super Bowl, dając czadu tak bardzo, że na stadionie zgasły światła. Co do trasy koncertowej, Mrs. Carter Show, której nazwa odnosi się do nazwiska jej męża, Jaya-Z, Beyonce uciszyła krytyków, nazywając się „nowoczesną feministką” na łamach brytyjskiej edycji magazynu Vogue, po czym zupełnie odrzuciła etykietki. „Czemu musimy koniecznie się określać? Jestem po prostu kobietą…”. Nie ma jednak wątpliwości, że Beyonce jest jak wcielenie żywiołu; to silna businesswoman, której występy przynoszą większy dochód niż koncerty Jaya-Z i która głosi ewangelię niezależnych kobiet.

9. Lorde

vd-lorde-620x349

Trudno znaleźć informacje o Lorde nieskupiające się na wieku tej niezwykłej piosenkarki (17 lat) i na jej umiejętnościach jako autorki piosenek, jednak słuchanie Lorde wyrażającej swoje opinie jest niemal tak przyjemne jak słuchanie, gdy o nich śpiewa. W wywiadzie dla Huffington Post, udzielonym latem zeszłego roku, młoda Ella Yelich-O’Connor powiedziała, że uważa się za feministkę – i chociaż nie może powiedzieć, by feminizm inspirował ją także w muzyce, wspomniała o kilku osobach, które wywarły na nią duży wpływ. „Wiele dziewczyn jest zdania, że feminizm to niegolenie pach, palenie staników i nienawiść do chłopaków, co dla mnie brzmi jak epoka kamienia” – powiedziała. „Strony takie jak Rookie [skutecznie] uczą dziewczyny, co to znaczy być feministką”.

8. Grimes

Grimes_960xXPx_LIGHBTBOX_IMG_0915_c_Lux-940x691

W kwietniu, pod koniec długiej trasy koncertowej, 25-letnia Grimes (Claire Boucher) wykorzystała Tumblr do krytyki seksizmu i tego, jak wpływa na jej karierę muzyczną. „Nie chcę być infantylizowana dlatego, że odmawiam poddania się seksualizacji” – napisała. „Nie chcę być molestowana na występach czy na ulicy przez ludzi, którzy postrzegają mnie jako obiekt istniejący dla ich przyjemności”.

Grimes sprzeciwiła się temu, jak traktują ją media i męskie spojrzenia, temu, jak ludzie odnoszą się do jej tancerek i jak jej rówieśnicy traktują ją samą – jako osobę mniej znającą się na muzyce tylko dlatego, że jest kobietą. W wywiadzie udzielonym Spin ponownie wyraziła swoją frustrację związaną z tym, że koledzy nie doceniają jej umiejętności i wiedzy. „Im dłużej pracuję w tej branży, tym bardziej szokuje mnie to, jak ludzie się zachowują” – powiedziała artystka.

7. Peaches

27181

Peaches, czyli Merrill Nisker, często śpiewa o seksie i to bez względu na to, jak ten seks wygląda i z kim jest uprawiany. W swojej karierze, trwającej niemal dwadzieścia lat i obejmującej wydanie takich albumów jak Fatherfucker, Impeach My Bush oraz I Feel Cream, Peaches stworzyła własną niszę dzięki swojej „sprośności”. Jej występom zawsze towarzyszy brokat, wicie się na scenie, wrzaski i dumny krok. Miesza niedwuznaczne z dwuznacznym, tworząc żart, który nie wszyscy członkowie i członkinie publiczności rozumieją.

Jeśli chodzi o feminizm, artystka powiedziała New Statesman, że apatia dotycząca tego tematu jest „niebezpieczna”. „Uważam po prostu, że ludzie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że wszystkie kobiety są feministkami i nie ma innej możliwości”.

6. Ani DiFranco

anidifranco2

Feministyczna wojowniczka Ani DiFrancio spędziła dziesięciolecia walcząc o prawa kobiet, także przy wsparciu Righteous Babe Foundation, pochodnej wytwórni płytowej, którą stworzyła, aby zapewnić sobie kontrolę nad tworzoną przez siebie muzyką folk-rock. „Albo jesteś feministą/feministką – albo mizoginem/mizoginką” – napisała. „Tu nie ma trzeciej opcji”.

Jeśli jednak chodzi o interpretację ról feministek, artystka jest bardziej otwarta: „Moje rozumienie feminizmu opiera się na samostanowieniu i jest bardzo otwarte” – powiedziała. „Każda kobieta ma prawo być sobą i robić to, co chce”.

5. Kurt Cobain

MTV Unplugged: Nirvana

Kurt Cobain, mąż Courtney Love i przyjaciel ikony feminizmu, wokalistki zespołu Bikini Kill Kathleen Hanny, często wypowiadał się na temat swoich feministycznych przekonań. Sympatyzował z kobietami, które są „poddane uciskowi”, nazywał heavy metal „raczej seksistowskim”, odrzucał ideę „macho” i nosił na scenie sukienki, żeby być „tak kobiecym jak chciał”. Muzycy Nirvany powiedzieli nawet, że fanki i fani, którzy są seksistami, rasistami lub homofobami, nie powinni przychodzić na koncerty zespołu ani kupować jego albumów.

Hanna określiła raz Cobain mianem „gniewnego młodego feministy. Cobain napisał w jednym ze swoich dzienników: „Uspokaja mnie myśl, że to kobiety stworzą przyszłość rock and rolla”.

4. Beastie Boys

tumblr_m3im1mG3XE1qa42jro1_1280

Beastie Boys są znani między innymi z tego, że sposób ukazywania kobiet w ich piosenkach ewoluował na przestrzeni ich kariery. Na początku pokazywali tancerki w klatkach i pisali teksty o kobietach myjących naczynia i robiących pranie. Jednak w latach 90. zespół dorósł. Muzycy zwrócili się w stronę kwestii humanitarnych, wspierając walkę Tybetu z Chinami i potępiając stereotypy dotyczące muzułmanów i muzułmanek, przemoc wobec kobiet itp.

Prawdopodobnie najlepszą ilustracją tego, że zespół sympatyzuje z feminizmem, jest ten często cytowany fragment z piosenki „Sure Shot”: „I want to say a little something that’s long overdue / The disrespect to women has got to be through / To all the mothers and the sisters and the wives and friends / I want to offer my love and respect to the end” (bonus: Ad-Rock jest mężem Kathleen Hanny).

3. Amanda Palmer

amanda_palmer_by_sartr

Chociaż Amanda Palmer, połowa duetu Dresden Dolls, jest obecnie znana bardziej ze swojej błazenady niż muzyki, feminizm w każdej postaci jest jednym z najdłużej obecnych w jej karierze wątków. Dla Palmer znaczy to m.in. atakowanie norm piękna obowiązujących w branży rozrywkowej, występowanie nago, walkę z komentarzami dotyczącymi jej włosów pod pachami lub opowiadanie o tym, jak w wieku kilkunastu lat poddała się aborcji, jak padła ofiarą gwałtu i jak pracowała jako striptizerka.

„Jeśli o mnie chodzi, silna feministka może zrobić COKOLWIEK ZECHCE” – napisała na swoim blogu w zeszłym roku, rozprawiając się z krytyką swoich występów na żywo. „OTO CO POZWALA ZIDENTYFIKOWAĆ PRAWDZIWĄ FEMINISTKĘ”.

2. Kathleen Hanna

112613-kathleen-hanna-1800-1385490934

Kathleen Hannę określano mianem „feminazistki” tyle razy, że nie sposób tego zliczyć. Wokalistka Bikini Kill, Le Tigre i The Julie Ruin spędziła lata 90. „jedząc, oddychając i srając feministycznym punkiem. Jej działalność wpłynęła na narodziny ruchu Riot Grrrl, który połączył postępowe poglądy polityczne z głośnym, emocjonalnym punkiem.

W swojej karierze Hanna otwarcie mówiła o własnym dążeniu do zmiany bez oceniania i stereotypowego patrzenia na inne feministki. „Istnieje tyle rodzajów feminizmu, ile jest kobiet na świecie” – powiedziała.

1. Pussy Riot

Pussy_Riot_by_Igor_Mukhin

Pussy Riot bardziej niż ktokolwiek inny demonstrują niezachwiane oddanie swoim ideałom, nawet po tym, jak trafiły za kratki. Trzy członkinie tej feministycznej rosyjskiej grupy zostały skazane w 2012 po tym, jak jeden z ich „partyzanckich” występów obraził władzę. Otrzymały wówczas wsparcie ze wszystkich stron świata. W tym samym czasie inne członkinie grupy, nadal obawiające się odwetu ze strony władzy, udzieliły anonimowych wywiadów na temat siły przesłania Pussy Riot.

„Ludzie boją się nas z dwóch powodów” – powiedziała jedna z członkiń w czerwcu w wywiadzie dla New Statesman. „Po pierwsze, jesteśmy feministyczną, kobiecą grupą działającą bez udziału mężczyzn, a po drugie, nie mamy liderek”.

Autorka: Kelsey Whipple

Tłumaczenie: Katarzyna Płecha

design & theme: www.bazingadesigns.com